🌊 Pies Chwieje Się Na Tylnych Łapach

Kiedy usłyszał za sobą warkot samochodu, zaczynał kuleć na tylną łapę. Niektórzy już go znali, zwłaszcza panie. Zatrzymywały samochód, otwierały drzwi, Ciapek wskakiwał, a kiedy mijali lotnisko zaczynał się awanturować, żeby go wypuścić. Już go wszyscy wokół znali. Witał się ze znajomymi zawsze stojąc na tylnych łapach.
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Rejestracja Zaloguj Chat Ogłoszenie LABRADORY DO ADOPCJI POD OPIEKĄ FORUM DIEGO WEGA Strona Główna » Zdrowie Labradora » Zdrowie Labka » Suczka po sterylizacji nie staje na tylne łapy Poprzedni temat «» Następny temat Suczka po sterylizacji nie staje na tylne łapy Autor Wiadomość Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 09-06-2014, 21:02 Suczka po sterylizacji nie staje na tylne łapy Witam, 3 czerwca Saba miała zabieg sterylizacji. Po kilku godzinach odpoczynku jak wróciliśmy z lecznicy wstała samodzielnie na 4 łapy, przeszła powoli i chwiejnie (pewnie wpływ narkozy), wyszła sama przed dom, zrobiła siusiu normalnie w przykucu, wróciła, położyła się na płytkach w przedpokoju, później poszła do sypialni. Wieczorem chciałam, aby załatwiła się jeszcze. Wstała sama powolutku, ledwie wyszła przed dom, zachwiała się na tylnych łapach, przysiadła i się położyła na boku. Musieliśmy ją wnieść do domu na posłaniu, bo nie mogła wstać. Całą 1-wszą noc nie spała a ja razem z nią. Rano do lekarza. Zastrzyki, morfologia. Wyszła słabo, ale z czasem się poprawiła. Jutro mija tydzień od zabiegu a Saba nadal nie staje sama na tylne łapy. Lewa jest sprawniejsza, próbuje na niej stawać, ale wywraca się. W prawej podwija się koniec łapy. Robione było usg, rtg, dostaje antybiotyk, zastrzyki w kręgosłup, Cocarboxylazum oraz Nvalin. Je, pije i załatwia się normalnie. Reaguje normalnie - merda ogonem świadomie itd. 6 lekarzy już ją oglądało, nikt nie wie czemu pies nie chodzi Jakieś pomysły w którym kierunku zmierzać? Może kłucie psa codziennie po 7 zastrzyków jest bez sensu. Co robić?! pomocy, bo serce nam pęka z bólu Nitka Mój labrador: Hera Suczka urodziła się: 24-02-2010 Dołączyła: 20 Mar 2011Posty: 197Skąd: Kielce Wysłany: 09-06-2014, 23:18 Straszne, a co wet na to, stwierdził uszkodzenie jakichś nerwów, czy coś, czy jest wszystko ok, a sunia nie stoi? A jak się samodzielnie załatwia? świadomie, czy pod siebie? _________________ Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 10-06-2014, 09:59 Lekarze po rtg stwierdzili że krążki (?) mogły się przesunąć i ją uciska, ale tak nie do końca to widać bo suka jest w miarę młoda i nie ma zwyrodnień, zwapnień. Trzeba by było robić mielografię z kontrastem, ale wiadomo - znowu narkoza, badanie inwazyjne, robi się go tuż przed ewentualną operacją, a tu nikt nie mówi czy ona jest operacyjna czy nie. Załatwia się w sumie samodzielnie - w sensie, że panuje nad potrzebami, sygnalizuje kiedy chce wyjść. Po wyjściu na dwór przy asekuracji tylnych łap załatwia się, gdyby ją zostawić samą na trawie, to nie nadniosła by się do przykucu, trzeba ją wysadzić, podnieść tył. Za grubszą potrzebą chce iść za dom - w miejsce gdzie zawsze się załatwia, także panuje nad potrzebami. Sprawia wrażenie jakby nie miała siły w tych tylnych łapach. Lewa sprawniejsza zdecydowanie od prawej, ale obydwiema w biodrach rusza jak się ją podtrzymuje. Lekarze naprawdę rozkładają ręce, nie wiążą tego w ogóle z przeprowadzonym zabiegiem sterylizacji, a niestety prawda jest taka, że przed zabiegiem psiak był wulkanem energii, adhd itd. a po zabiegu jest kaleką Bezsilność nas wykańcza. Wiążemy trochę nadzieje ze zdjęciem klamer (może w czwartek lub piątek), może po prostu tak ją ciągnie to, że nie stawanie na tylne łapy jest reakcją obronną na to. kamil8406 Mój labrador: INUSIA Suczka urodziła się: 28 sierpnia 2013 Pomógł: 3 razyDołączył: 26 Paź 2013Posty: 1652Skąd: mazowieckie Wysłany: 10-06-2014, 10:10 Tusia1986, widział Sabę wet ortopeda lub neurochirurg ? jak nie, a masz zdjecie rtg na kliszy lub płycie to poszukaj specjalisty. Zwykli weci bez odpowiedniej specjalizacji ukierunkowanej na dane schorzenie wg mnie niewiele Sabie pomogą. _________________ Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 10-06-2014, 11:17 kamil8406, rtg robił Sabie lekarz, który jest chirurgiem i ortopedą. Jutro Saba ma mieć zrobioną morfologię, jeśli płytki krwi będą w normie, to podadzą jej jakiś lek, którego nazwy nie pamiętam, a nie mogli jej go dać w sobotę bo miała właśnie za mało płytek. nathaliena Natalia Mój labrador: Bari (Waldi Niewierskie Łąki) Pies urodził się: Mój labrador: Goya Suczka urodziła się: Pomogła: 5 razyDołączyła: 12 Gru 2010Posty: 2514Skąd: z labusiowej doliny Wysłany: 10-06-2014, 11:21 U nas w schronisku w grudniu zeszlego roku mieliśmy dwa przypadki, suczki z dnia na dzień stracił władzę w tylnych łapach. Obydwie miały zrobione rtg, gdzie nic nie stwierdzono. Seria zastrzykow przez kilka dni, badań, w zasadzie do dziś nie wiemy, co było przyczyną takiego pogorszenia stanu zdrowia. Po 2 tyg. obydwie biegały, jak wcześniej i do dziś są zdrowe. Jedna to pudelek, druga mix labradora. Wyglądało to u nich identycznie, jak u Waszej suczki. _________________ Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 13-06-2014, 12:19 Saba zaczyna podnosić "tył" do góry. Lewa tylna łapka radzi sobie całkiem dobrze, natomiast prawa jeszcze się podwija. Jak uda jej się stanąć na obu tylnych to się chwieje, nie może utrzymać równowagi, ale i tak jest znaczna poprawa. Wczoraj ściągnęliśmy klamry po sterylizacji, może to ją trochę "postawiło na nogi", że jej tam nie uraża i nie kłuje nic. Od wczoraj bierze również Onsior. Jak próbuje stojąc na 4 łapach wychylić się do przodu (np. po trawę za płot) to po chwili traci równowagę i siada na pupie, tylne łapy przed sobą. Coś jak małe dziecko, które się uczy chodzić. Rano załatwiła się samodzielnie - przykuca sama i sama wstaje. Poszła za dom na wszystkich łapach, podwijając tą prawą łapkę, delikatnie podtrzymywałam ją za ogon od spodu. Mam nadzieję, że z tego wyjdzie. Chelsea Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna Suczka urodziła się: Mój labrador: SZANTA Suczka urodziła się: 2010 Pomogła: 17 razyWiek: 39 Dołączyła: 06 Sty 2011Posty: 19759Skąd: śląskie Wysłany: 13-06-2014, 12:55 Tusia1986 napisał/a: Mam nadzieję, że z tego wyjdzie. mocno trzymamy kciuki duzo zdrowka zyczymy _________________ Lorena TW... Mój labrador: Lorena[*] Suczka urodziła się: Mój labrador: Nitka Jamnior Suczka urodziła się: Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever Suczka urodziła się: Pomogła: 3 razyWiek: 33 Dołączyła: 02 Mar 2008Posty: 3359Skąd: Bielsko Biała Wysłany: 13-06-2014, 16:26 A jak wyglądają stawy biodrowe na rtg? _________________ Na co dzień nieludzka pielęgniarka .... Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 13-06-2014, 16:38 wszystko ok ze stawami biodrowymi [ Dodano: 20-06-2014, 12:32 ] kochani, z Sabą coraz lepiej. Chodzi na 4 łapach, prawa prawie wcale już się nie podwija. Z tym, że psiula chodzi tak "niezgrabnie", nie wiem jak to opisać. Oczywiście nie ma mowy jeszcze o bieganiu. Dla nas już dużym sukcesem jest to, że sama wyjdzie z domu i się sama załatwi. Mamy nadzieję, że sprawność będzie wracała. Sama Saba więcej spaceruje, wcześniej co chwilę musiała przysiąść bo się męczyła, a teraz spore odcinki pokonuje bez przerw. Jesteśmy jeszcze na zastrzykach i tabletkach. Planujemy zabrać ją trochę nad wodę jak się ociepli, w ramach rehabilitacji masujemy też tylne łapki w domu, ćwiczymy je na leżąco itp. nathaliena Natalia Mój labrador: Bari (Waldi Niewierskie Łąki) Pies urodził się: Mój labrador: Goya Suczka urodziła się: Pomogła: 5 razyDołączyła: 12 Gru 2010Posty: 2514Skąd: z labusiowej doliny Wysłany: 02-08-2014, 23:33 Tusia1986, i jak Sabunia? _________________ Tusia1986 Mój labrador: Saba Suczka urodziła się: Dołączyła: 09 Cze 2014Posty: 6Skąd: Lubelskie Wysłany: 04-08-2014, 08:18 witam, Saba chodzi na 4 łapkach. Niestety ten tył nadal żyje trochę własnym życiem, bieganie jest na zajączka Nie jest już na żadnych lekach, tylko witaminy na kości i stawy dostaje. Ćwiczymy z nią tylne łapki, masujemy, ale nie wiemy czy to minie. Cieszy nas to, że w ogóle chodzi sama Jak zaczęła stawać na 4, to najlepiej jej wychodziło na dworze, w domu się ślizgała, a teraz już nawet w domu na 4 chodzi. Wczoraj przeszła samą siebie - kupiliśmy jej piłeczkę na smakołyki - wsypaliśmy i miała zadanie je sobie wyjąć ze środka odpowiednio przekręcając piłkę - długo się nie męczyła - rozgryzła piłkę na pół! jest kochana!!! kagedlek Mój labrador: Lola Suczka urodziła się: Wiek: 28 Dołączyła: 14 Maj 2014Posty: 44Skąd: Kraków/Rybna. Wysłany: 07-08-2014, 16:16 dużo zdrówka dla Saby ! Niteczka95 Krzysztof Mój labrador: Jenny Suczka urodziła się: Wiek: 26 Dołączył: 16 Sty 2014Posty: 377Skąd: Wlkp k/Poznania Wysłany: 07-08-2014, 18:41 Tusia1986, Życzymy dużo zdrowia, całusy dla Saby _________________ "Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney Wyświetl posty z ostatnich: Strona Główna » Zdrowie Labradora » Zdrowie Labka » Suczka po sterylizacji nie staje na tylne łapy Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Kiedy chce się bawić, okazuje to na różne sposoby, np. przód ciała kładzie na ziemi, a ogon podnosi do góry lub podskakuje na tylnych łapach z uniesionym ogonem. Może w ten sposób zachęcać do zabawy swojego opiekuna lub innego psa. Przez aktualizacja dnia 18:58 Łapy psa odpowiadają u niego za ruch i postawę – są więc tak zbudowane, aby bez problemu mogły utrzymać ciężar jego ciała. Budowa przedniej i tylnej łapy odrobinę się od siebie różnią, ale obie składają się z palców, opuszków palcowych i pazurów. Budowa psiej łapy Przednia łapa psa Na przedniej łapie znajduje się dodatkowy piąty palec, który umiejscowiony jest wyraźnie wyżej niż pozostałe i nie dotyka ziemi. Bywa pomocny, gdy pies potrzebuje coś przytrzymać, na przykład jedząc albo gryząc. Z tyłu przedniej łapy znajduje się dodatkowa opuszka – nadgarstkowa. ©Wamiz Tylna łapa psa Na tylnej łapie, niżej niż nadgarstkowa, znajduje się opuszka śródstopowa. Czasem u psów występuje także pozostałość ewolucyjna po przodkach, jaką jest tak zwany wilczy pazur. Bywa, że jest to sam pazur lub pazur połączony z palcem. Tak naprawdę nie pełni on żadnej praktycznej funkcji – prawdopodobnie kiedyś był to dodatkowy palec, który pomagał utrzymać równowagę i ciężar ciała. Zdarza się, że weterynarze zalecają jego usunięcie, ale nie jest to konieczne, jeśli dodatkowy pazur psu w niczym nie przeszkadza. Co ciekawe, w przypadku niektórych ras psów wilczy pazur zawarty jest w ich wzorcu i jest wręcz pożądany – tak jest np. w przypadku briarda francuskiego. ©Wamiz Opuszki Opuszki to zgrubiała warstwa na dole psiej łapy – ta, która ma bezpośredni kontakt z podłożem. W związku z tym jest ona bardzo podatna na podrażnienia i uszkodzenia, w wyniku których czasem jej powierzchnia pęka, zostaje poparzona, czy objęta stanami zapalnymi. Pazury W przeciwieństwie do kocich, psie pazury są stałe i nie wysuwają się. Na ogół pazury ścierają się samoistnie podczas spacerów na chodniku, asfalcie i innych twardych powierzchniach, ale jeśli kiedy pies nie biega po twardych powierzchniach, albo robi to niedostatecznie długo, musimy ścinać mu pazury specjalnymi cążkami lub gilotynką. Jak dbać o łapy psa zimą? ©Shutterstock Okresem, w którym psie opuszki są w szczególny sposób narażone na pękanie i podrażnienia jest zima. Zimą, przez niskie temperatury oraz sól rozsypaną na drogach i chodnikach, opuszki psich łap niejednokrotnie pękają, co powoduje duży dyskomfort u naszego psa. Wyraźnym sygnałem alarmowym, który wskazuje na to, że z łapami psa coś się dzieje, jest to, że pies unika stawania na łapie, podkula ją, a także nie pozwala się dotknąć – warczy i piszczy. Czasem też wylizuje łapkę. Może pojawić się krew lub ropa. Podobne problemy mogą wystąpić latem, kiedy podłoże, na którym pies stawia łapy, jest bardzo rozgrzane. Jak dbać o łapy psa? Istnieje kilka sposobów, dzięki którym możemy oszczędzić psu tego typu dolegliwości lub złagodzić ich skutki. Przede wszystkim po każdym spacerze należy wypłukać psu łapy w letniej wodzie – szczególnie zimą. Na rynku dostępny jest też szeroki wachlarz różnorodnych butów i skarpet dla psów, które chronią psie łapy przed solą i temperaturą. Niestety nie każdy pies będzie czuł się komfortowo, mając coś takiego na łapach. Skuteczne są też różnego rodzaju preparaty do nakładania – od wazeliny po olejki aloesowe, które powinny uchronić psie łapy przed solą i złagodzić podrażnienia. Ich zastosowanie warto jednak skonsultować z lekarzem weterynarii, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia reakcji alergicznej. W żadnym wypadku nie możemy bagatelizować sygnałów dawanych przez psa. Oprócz niekorzystnych warunków na spacerze, popękane opuszki i obrzęk łap mogą świadczyć o chorobach. W tej sytuacji konieczna jest interwencja lekarza weterynarii. Ponadto nierzadko zdarza się, że w psią łapę wbiło się ciało obce, takie jak na przykład szkło. Należy wówczas opatrzyć łapę, usunąć ciała obce, zaszyć ranę, gdy zachodzi taka konieczność i podać leki przeciwbólowe, czasem antybiotyk – oczywiście wszystkie te działania leżą w kompetencjach lekarza weterynarii i to właśnie do niego powinniśmy się czym prędzej udać, gdy zauważymy, że coś się wbiło w łapę naszego psa. Ślady psich łap Każdy właściciel psa prędzej czy później się z tym spotka. Ślady łap wszędzie – na ubraniu, świeżo umytej podłodze, na oknie czy na kanapie… Na błoto i inne zanieczyszczenia przyniesione ze spaceru istnieją zasadniczo dwa sposoby – wymienione już wyżej psie buty albo każdorazowe mycie i wycieranie łap po powrocie do domu. Tym samym na zakończenie przechodzimy do jeszcze jednego tematu – chemicznych środków czyszczących w domu. Warto zwrócić uwagę na to, czym myta jest podłoga w naszych wnętrzach. Środki chemiczne mogą podrażniać opuszki łap i tym samym sprawiać ból. Ponadto w wyniku wylizywania łap, na których znajdują się pozostałości detergentów, może dojść do poważnego zatrucia. Alternatywą dla chemicznych preparatów do podłóg są naturalne środki. Świetnie sprawdzą się także wszelkie urządzenia myjące gorącą parą wodną, która doskonale rozpuszcza i usuwa każdy brud w sposób bezpieczny dla psa i ekologiczny.
Gdy pies wstał na tylnych nogach, zawsze dostawał smakołyki ze swoim ulubionym masłem orzechowym. Nieograniczona cierpliwość i miłość do wiary wkrótceprzyniosły wyniki. Judy częściej pojawiała się publicznie na jej oddziale, a prawy pies Faith ("wiara" po angielsku) stał się znany na całym świecie. Przykład do naśladowania
Twój pies kuleje na przednią lub tylną łapę, niechętnie wychodzi na spacery i unika zabawy? Pierwsze, co powinieneś zrobić, to zabrać go do lekarza weterynarii na wizytę. Konieczna jest kompleksowa diagnostyka przyczyny kulawizny. Sprawdź, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić oraz kiedy należy udać się z pupilem do lekarza weterynarii na wizytę. Dlaczego pies kuleje?Zerwane więzadłoUraz pazurów i opuszekChoroby kościChoroby stawówChoroby genetyczne i polietiologiczneUszkodzenie skóry w obrębie przestrzeni międzypalcowychUszkodzenia mięśni i ścięgienCo zrobić, gdy pies utyka?Objawy, które mogą być niepokojąceKiedy potrzebna jest natychmiastowa pomoc lekarza weterynarii?Co zrobić, gdy pies złamie łapę? Dlaczego pies kuleje? Przyczyny nie zawsze są oczywiste i widoczne na pierwszy rzut oka. Powodem kulawizny mogą być nie tylko urazy kości, mięśni, więzadeł czy skóry, ale także choroby genetyczne, zwyrodnieniowe, nowotwory i zaburzenia neurologiczne. Przyczyna nie zawsze znajduje się w obrębie kończyn- może być zlokalizowana np. w okolicy kręgosłupa, głowy, jamy brzusznej. Zerwane więzadło Pies odciąża kończynę z zerwanym lub naderwanym więzadłem – utyka i siada tylko na zdrowej nodze, a chorą najczęściej prostuje. Objawy często dotyczą uszkodzonego więzadła krzyżowego, które stabilizuje staw kolanowy. Do jego zerwania może dojść np. podczas spaceru lub zabawy, gdy staw kolanowy ulega gwałtownemu skręceniu lub wyprostowaniu. Uraz pazurów i opuszek Naderwany pazur lub uszkodzona opuszka mogą być przyczyną dużej bolesności i uniemożliwić poruszanie się czworonoga. Te miejsca są dobrze unerwione, dlatego wszystkie nieprawidłowości będą powodować u pupila duży dyskomfort. Zwykła drzazga lub inne ciało obce, ale też nagrzany chodnik w upalny dzień lub asfalt pokryty lodem, mogą być przyczyną uszkodzenia opuszek palcowych. Choroby kości Krzywica, enostoza (młodzieńcze zapalenie kości) i inne schorzenia dotyczące tkanki kostnej mogą uniemożliwiać psu normalne poruszanie się. Niektóre z nich są uwarunkowane genetycznie, ale nieprawidłowości w budowie kości mogą też wynikać ze złej diety. Dlatego pamiętaj, że pies przez całe życie powinien otrzymywać kompletne i zbilansowane posiłki, np. pełnoporcjową suchą i mokrą karmę Pedigree. Choroby stawów Zapalenie stawów jest przyczyną dużej bolesności. Dotyczy psów w każdym wieku, ale najczęściej seniorów i zwierząt z nadwagą lub otyłością. Pupil odciąża chorą nogę i stara się nie wykonywać ruchów, które zmusiłyby go do ruchu w stawie objętym zapaleniem. Chód takiego psa jest sztywny, pupil niechętnie chodzi po schodach i ociąga się z wyjściem na spacer – często potrzebuje więcej czasu, by wyjść z domu. Objawy nasilają się zwykle po dłuższym odpoczynku, gdy staw nie pracował przez kilka godzin. Choroby genetyczne i polietiologiczne Wiele psów ma predyspozycje genetyczne do pewnych chorób. Jedną z nich jest dysplazja stawu biodrowego. Zwierzęta mają nieprawidłową budowę w obrębie panewki miednicy i główki kości udowej, które tworzą ten staw. Prowadzi to do dużych trudności w poruszaniu się psów. Choroba dotyczy przede wszystkim ras szybkorosnących, czyli labradorów, rottweilerów, owczarków niemieckich, bokserów, dogów i golden retrieverów. Dlatego tak ważne jest, aby kupować szczenięta rasowe z rodowodem- dzięki temu masz pewność, że rodzice czy dziadkowie malucha nie chorowali na dysplazję. Uszkodzenie skóry w obrębie przestrzeni międzypalcowych To miejsca bardzo podatne na uszkodzenia nawet podczas zwykłego spaceru. Skóra między palcami jest delikatna, dodatkowo pokrywa ją sierść, co często utrudnia zlokalizowanie przyczyny bólu, czyli np. miejsca z drzazgą lub innym ciałem obcym. Włosy czasem mogą zbijać się w kołtum, do którego przyczepia się piasek, trawa czy nawet drobne patyczki, co prowadzi do urazów i odparzeń skóry między opuszkami. Pamiętaj o regularnym sprawdzaniu i prawidłowej pielęgnacji tych okolic. Uszkodzenia mięśni i ścięgien Mogą być spowodowane np. nadmiernym wysiłkiem podczas spaceru lub mechanicznym uszkodzeniem mięśni. Możliwą przyczyną jest też pogryzienie przez innego psa. Co zrobić, gdy pies utyka? Jeśli Twój pies zaczął nagle utykać na spacerze, obserwuj go i spróbuj nagrać krótki filmik, na którym widać jego trudności w poruszaniu się. Nagranie może się przydać, gdy udasz się z psem na wizytę do lekarza weterynarii. Jeśli zachowanie czworonoga nie uległo zmianie i nie może prawidłowo poruszać się, wróćcie do domu. W przypadku, gdy pies nie chce lub nie jest w stanie dalej iść, weź psa na ręce lub poproś kogoś, by pomógł Ci go przemieścić w bezpieczny sposób do domu lub prosto do samochodu, którym pojedziecie do przychodni weterynaryjnej po pomoc. Jeśli Twój pupil nie sprawia wrażenia, że coś go boli, wróćcie spokojnie do domu. Tam obejrzyj dokładnie łapę psa, na którą utyka. Oceń kończynę od samej góry (miednicy lub łopatek) aż po pazury, a następnie ją omacaj. Zwróć uwagę, jak zwierzę reaguje podczas dotykania poszczególnej okolicy – może popiskiwać, warczeć lub zabierać łapę, gdy będziesz omacywał dane miejsce. Przyjrzyj się szczególnie opuszkom i przestrzeni międzypalcowej. Zobacz, czy w skórę nie wbiło się ciało obce (np. kłos trawy). Porównaj łapę z drugą, której nie odciążał na spacerze. Dzięki temu będziesz miał dobry punkt odniesienia – chora kończyna może być w którymś miejscu obrzęknięta lub bolesna. Nie rób jednak niczego na siłę. Jeśli pupil się wyrywa i nie pozwala się zbadać w domu, umów go na wizytę w przychodni weterynaryjnej. Specjalista przeprowadzi z Tobą szczegółowy wywiad. Wtedy możesz pokazać film ze spaceru, na którym dokładnie widać, na którą łapę pies kuleje i w jaki sposób odciąża kończynę. Lekarz następnie zbada zwierzę i zleci badania dodatkowe – np. RTG lub USG. W niektórych sytuacjach konieczne może się okazać badanie tomografem lub rezonansem, zbadanie krwi lub płynu mózgowo-rdzeniowego. Dopiero po dokładnym przeanalizowaniu wyników badań lekarz zaproponuje leczenie. Sposób leczenia specjalista ustala indywidualnie. W niektórych przypadkach konieczna jest interwencja chirurgiczna, ale nie zawsze. Jeśli pies niczego nie złamał, nie zerwał i nie naderwał, często możliwe będzie wdrożenie leczenia zachowawczego – zastosowania opatrunku, podania leków przeciwzapalnych lub przeciwbólowych. Nie lecz psa na własną rękę, bo możesz mu poważnie zaszkodzić. Objawy, które mogą być niepokojące Każda zmiana zachowania pupila powinna być dla jego opiekuna niepokojąca. Pies, który czuje ból, nie może o tym powiedzieć, dlatego okazuje to w inny sposób – ma mniejszą ochotę na spacer, nie jest tak aktywny fizycznie i skory do zabawy jak wcześniej. Może też mieć mniejszy apetyt i więcej odpoczywać w ciągu dnia. Odciążanie nogi podczas poruszania się, lizanie jej lub wręcz wygryzanie wymaga natychmiastowego działania, czyli wizyty z psem u lekarza weterynarii – podobnie jak inne objawy dotyczące chorej kończyny, czyli obrzęk, krwawienie, zaczerwienie lub bolesność podczas omacywania. Niebezpieczne mogą być także objawy o podłożu neurologicznym, czyli chwiejny chód, ruchy maneżowe polegające na zataczaniu kręgów i stopniowym zmniejszaniu średnicy koła, nienaturalne wyginanie lub prostowanie kończyny czy wykonywanie mimowolnych ruchów oraz objawy ogólne, w tym gorączka psa. Kiedy potrzebna jest natychmiastowa pomoc lekarza weterynarii? Jeśli Twój pies utyka, ma trudności w poruszaniu się, np. chodzi chwiejnym krokiem, ma widoczną ranę lub uległ wypadkowi, należy udać się z nim do lekarza weterynarii na wizytę. Natychmiastowej pomocy potrzebują także psy, których ciągłość skóry została naruszona lub mają objawy ogólne – tracą świadomość, są osowiałe i apatyczne, wykonują bezcelowe ruchy lub mają inne objawy neurologiczne. Złamane kości, naderwane lub zerwane więzadła i ścięgna, skręcenia oraz inne problemy w obrębie kości, mięśni i całych stawów powinny zostać jak najszybciej zdiagnozowane. Czas odgrywa bardzo ważną rolę w wyborze metody leczenia. W wielu przypadkach psy trafiają do specjalistów zbyt późno, gdy rozpoczną się już procesy naprawcze w ich organizmach i gdy rekonstrukcja uszkodzonych tkanek jest utrudniona, a czasem nawet niemożliwa. Dlatego nie zwlekaj i umów się na konsultację z lekarzem weterynarii jak najszybciej. Co zrobić, gdy pies złamie łapę? Niezależnie od typu i miejsca złamania, kończynę psa należy unieruchomić. Najprawdopodobniej konieczna będzie pomoc drugiej osoby. W przypadku złamań otwartych należy założyć opatrunek, a wcześniej oczyścić ranę za pomocą płynu odkażającego i przede wszystkim zatamować krwawienie. Pupil w czasie transportu do gabinetu weterynaryjnego powinien być asekurowany, tak aby nie mógł się poruszać. Nie podawaj czworonogowi żadnych leków – zwłaszcza przeznaczonych dla ludzi. To, co działa u człowieka, może być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia psa. Stosuj wyłącznie leki przepisane przez lekarza weterynarii. Pamiętaj, że jeśli nie wiesz, jak bezpiecznie przetransportować psa do przychodni weterynaryjnej, możesz skontaktować się z lekarzem weterynarii i poprosić go o wizytę domową. Specjalista pomoże Ci bezpiecznie zabrać psa do gabinetu czy przychodni, jeśli będzie taka konieczność. Jak oceniasz ten artykuł? Kliknij, aby ocenić Średnia ocena / 5. Liczba głosów 179 Brak głosów. Oceń artykuł!
Oznacza to, że Twój pies ma problemy z układem mięśniowo-szkieletowym, które ostatecznie objawią się jako kulawizny, w tym na tylnych łapach. Mierząc ślady, zwróć uwagę na jeszcze jedną rzecz: jak pies stawia łapy. Jeśli „przenosi” się na zewnątrz lub „zwraca” do wewnątrz, jest to również oznaka początkowego
Pies kuleje, czyli dzisiaj o różnych urazach, kontuzjach i innych nieprzyjemnych rzeczach, które mogą naszą psinę spotkać. Wpis oczywiście zainspirowany naszym życiem z psem – po prostu Legion kuleje… (ona tak zawsze, akurat schodzi grzybica, więc wpada uraz). Zdjęcie główne to Legion dzisiaj rano – zobaczcie jaka smutna. Nie może pobiegać, skakać, ani nic fajnego. Tylko leży i urazy łap to dość częste schorzenie u psów – pomimo ich budowy ciała, która pozwala na wszelkie hasanie i bieganie, zwierzęta te są podatne na różne zwichnięcia oraz inne tego typu kuleje od wczoraj – dzisiaj idziemy do weterynarza. Jeszcze nie wiemy, co jest powodem urazu, więc ten wpis będzie takim ogólnym informatorem na temat tego typu przypadków. Jest tego dużo, więc cały tekst podzielony zostanie na dwie wiedzieć, że urazy łap mogą spotkać każdego. To nie musi być wcale ciężki wypadek – wystarczy, że pies źle postawi łapę, poślizgnie się, skoczy zbyt wysoko i uraz gotowy. Warto wiedzieć wcześniej, jakie są powody kulawizny, aby niepotrzebnie nie panikować ;)Warto również na bieżąco powiększać swoją wiedzę na temat chorób, leczenia oraz ogólnie zdrowia psów. Pozwoli to szybciej zauważyć rozwój różnych schorzeń oraz na generalnie lepszą kondycję naszego wyróżniamy rodzaje urazów?Urazów, które prowadzą do kulawizny jest mnóstwo, więc to nie zawsze jest tak, że pies za bardzo biega lub wariuje. Często urazy spowodowane są wadami genetycznymi, problemami w rozwoju lub wiekiem związane z okresem rozwoju:Dysplazja stawów (biodra, łokcie)Martwica głowy kości udowej (choroba wrodzona, dotyczy najczęściej psów małych)KrzywicaMłodzieńcze zapalenie kościUrazy związane z zaawansowanym wiekiem:DyskopatiaZwyrodnienie stawówUrazy typowo mechaniczne:Zerwanie więzadłaZwichnięcia rzepkiWszystkie powyższe związane są z mechaniką kończyn i mogą (ale nie muszą) prowadzić do problemów z łapami oraz genetyczne łapGeneralnie sprawa wygląda tak, że choroby genetyczne u psów powinny być eliminowane przez hodowców. Oznacza to, że osobników, u których występują tego typu problemy się po prostu nie to ryzyko wystąpienia np: dysplazji, ale warto wiedzieć, że nawet u psa z najlepszej hodowli (jakkolwiek to określimy) może takie schorzenie się to główna zaleta zakupu psa w hodowli – minimalizujemy to ryzyko. Chociaż wiadomo – różne cwaniaki są na świecie i niejeden przekręt miał miejsce, więc nigdy niczego nie warto brać za pewnik. Zarówno pseudohodowle (nieoficjalne określenie napędzane przez ”oficjalne” hodowle) jak i oficjalne mogą coś tam za uszami mieć, więc zawsze wszystko znaną chorobą genetyczną stawów jest dysplazja. Schorzenie to najczęściej występuje u psów ras dużych i olbrzymich (np: u owczarków niemieckich), chociaż są również znane przypadki mniejszych psów z ta polega na niedorozwoju panewki miednicy, głowy kości udowej oraz łączącego je wiązadła. Dysplazja powoduje rozluźnienie w stawie, które w efekcie prowadzi do zniekształcenia poszczególnych części stawu. Zmiany te prowadzą do obrębie stawu łokciowego występują trzy niezależne od siebie elementy w różnych częściach samego stawu. Wszystkie prowadzą do zapalenia oraz są objawy dysplazji?Dysplazja najczęściej pojawia się w młodym wieku – pierwsze objawy mogą wystąpić nawet u szczeniąt 4-8 tygodniowych, chociaż najczęściej pojawiają się w wieku 6-12 objawami są wszelkie bóle i problemy z poruszaniem się – generalnie upośledzenie ruchów, chwiejność zadu, ostrożne poruszanie się (wstawanie, kładzenie) oraz właśnie jedynym sposobem na sprawdzenie, czy nasz pies ma dysplazję (szczególnie w obrębie stawu biodrowego) jest wykonanie zdjęcia w znieczuleniu ogólnym (czyli w narkozie). Jednocześnie warto zwrócić uwagę na pewne elementy, które mogą być oznaką rozwijającej się dysplazji:Martwica kości udowejTo schorzenie charakterystyczne dla psów miniaturowych oraz małych. Również nie wolno rozmnażać psów z taką wadą genetyczną, więc zakup psa w hodowli minimalizuje to martwicy są przede wszystkim ogólne bóle w obrębie stawu. Pies niechętnie się porusza, nie chce również spacerować – często dochodzi również do sytuacji, w której pies przestaje obarczać chorą kończynę w ogóle (nie stawia jej na ziemi). Takie zachowanie prowadzi do zaniku mięśni można potwierdzić badaniem radiologicznym.———————————Na tym kończymy dzisiejszy wpis – kolejny pojawi się w przyszłym tygodniu. Dzisiaj idziemy z naszą psiną do weterynarza i zobaczymy jak sprawa wygląda. Legion miała wykonywane RTG (przy okazji sterylizacji) i nie było żadnych oznak chorób genetycznych lub kości. Stawiamy po prostu na zwykłe zwichnięcie/uraz mechaniczny.

Dzisiaj rano zauważyłam że pies nie może chodzić na tylnych łapach, na dworze chodzi tylko gdy go zawołać inaczej od razu siada, trzęsie się, siusia w kucki (to pies nie suczka) nie ma apetytu, dotykanie go po tylnych łapach i dolnym odcinku kręgosłupa nie sprawia

Największą furorę – podobnie jak w ubiegłym roku – zrobił Wiesław Krasowski z Lexusem. Ten 47-latek jest samoukiem. Tym razem nauczył Lexusa tańca na tylnych łapach i łapania z tej pozycji dysków. Jak to osiągnęli? – Była zima, nie bawiliśmy się frisbee, więc wymyślałem zabawy. W pewnym momencie pies stanął na tylnych łapach – opowiada Wiesław Krasowski. Trik zachwycił publiczność. Wiesław Krasowski wystąpił w rytm muzyki z filmu „Ghost Busters” („Pogromcy duchów”), na sobie miał jeansową kamizelkę z czarnym napisem na plecach „Wiesław i Lexus”. – Uszyłem ją z nogawek starych spodni, nasze imiona też sam wyszyłem – mówi. Wysoki poziom zaprezentowały Karolina i Negra z Polski oraz Lucka i Dixi z Czech. Dla Magdaleny Ćwiąkały z Wrocławia i jej owczarka węgierskiego mudi były to trzecie zawody. – W Chorzowie zajęłam trzecie miejsce w klasie starters, mój Skye to pies z ADHD, frisbee, agality to dla niego za mało. Ta rasa świetnie się sprawdza dzięki uważności, skupieniu na przewodniku – tłumaczy Magdalena Ćwiąkała. Zwycięzcy poszczególnych dyscyplin spotkają się podczas krajowego finału zawodów, który odbędzie się 6 września w Warszawie. I tak jak w Sopocie, na zakończenie rzucą w stronę publiczności talerzyki frisbee. – Może dla osoby, która złapie dysk, będzie to początek pięknej przygody – mówi Dariusz Radomski, trener dogfrisbee i flyballu, organizator zawodów dogfrisbee. (KG), fot. Łukasz Głowala Mowa tutaj głównie o śrubach lub monetach, a także farbach, pudrach lub maściach cynkowych, które w łatwy sposób mogą zostać połknięte przez psa i powinny znajdować się w miejscu dla niego niedostępnym. Odpadki, z którymi pies może mieć styczność podczas spaceru lub zabawy na świeżym powietrzu. Do tej grupy zagrożeń Witam bardzo proszę o pomoc, mamy problem z naszym Tajronem, pies nie może się normalnie poruszać, chwieje się na łapach i traci równowagę, nie wiemy co jest grane. Stało się to nagle w piątek bo dzień wcześniej jeszcze normalnie był na spacerze. Oczywiście byliśmy u weterynarza, najpierw miejscowego. Weterynarz zbadała go i orzekła najpierw zapalenie krtani (bo się bardzo ślini), wymacała tył psa i stwierdziła, że może to być od nerek albo prostaty i dała 3 zastrzyki: jakiś antybiotyk i wzmacniające, zaleciła też żeby pobrać mocz od psa i przebadać nerki. Na następny dzień niestety psu nie było lepiej, pobraliśmy mocz od psa i postanowiliśmy pojechać już nie do miejscowego lekarza ale do Krakowa. Tam zrobiliśmy badanie moczu oraz krwi - wszystkie badania w normie. Znowu macanie psa i jego łap i znowu 3 zastrzyki tym razem też antybiotyk, witaminy z grupy B oraz jakiś wzmacniający chyba. Po tym zestawie była minimalna poprawa już pies się tak bardzo nie chwiał na łapach ale nadal były problemy z utrzymaniem równowagi i chwiejnością. Dzisiejsza wizyta to znów seria tych samych zastrzyków, a jutro ma na niego spojrzeć ortopeda-chirurg. Pies miał robione rok temu rtg na dysplazje stawów w tej samej klinice i właśnie ten ortopeda stwierdził, że pies nie ma idealnych stawów ale nie jest źle dlatego dysplazje wykluczam. Uszy też miał sprawdzane więc to nie są zaburzenia przedsionkowe. W skrócie z badań krwi i moczu: nerki ok wątroba ok badania ogólnie w normie objawy: chwiejność na łapach utrata równowagi oprócz tego pies ma apetyt, nie potłukł się ani nic w tym stylu i widać, że chce normalnie biegać, bawić się ale po prostu ze względu na swój stan nie może. Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Bardzo proszę o pomoc i jakieś podpowiedzi ... pozdrawiam
Pobierz ten Wektor Premium dotyczący Pies Stojący Na Tylnych łapach I Proszący O Coś i odkryj ponad 96 Miliony profesjonalnych zasobów graficznych na Freepik. #freepik #plikwektorowy #szczeniak #pies #piesilustracja
Mam trzynastoletnią suczkę średniej wielkości (od dawna jest otyła). Wiadomo było, że w końcu kiedyś będzie miała problemy ze stawami przez swoją wagę. Na przykład teraz, jak wchodzi po schodach to najpierw podnosi tylną prawą łapę, a potem dociąga lewą. Od dawna też dostaje suplementy na stawy, które według mnie działają. W każdym bądź razie chodzi o to, że ok. 2 lata temu przez krótki czas miała niedowład tylnych łap. Nagle wstała z pozycji leżącej i zerwała się do biegu i wtedy zauważyłem, że nie mogła utrzymać się na tylnych łapach, chwiała się. Zdaje mi się, że bardziej rzucało ją w lewą stronę, czyli chyba słabszą miała tę łapę lewą, którą dociąga wchodząc po schodach. Ale minęło jakieś 15-30 minut i wszystko jej przeszło, zaczęła chodzić normalnie, jak gdyby nic się nie stało. Teraz po mniej więcej dwóch latach znowu miała taki sam "atak". Czyli znowu chwiała się na tylnych łapach, nie mogła się na nich utrzymać i leciała na lewo, czyli na tę łapę, którą dociąga wchodząc po schodach. Chociaż na 100% nie jestem pewny czy to był chwilowy niedowład obu tylnych łap, czy może tylko jednej - lewej. Trudno powiedzieć. No i tak, jak za pierwszym razem, kiedy po raz pierwszy jej się to zdarzyło ok. 2 lata temu, tak i teraz po około 20-40 minutach wszystko jej przeszło i zaczęła chodzić normalnie. Nie chwieje się i biega. Wygląda OK. Postanowiłem o to zapytać bo wydaje mi się to nieco dziwne, że te jej "ataki" niedowładu łap trwają tylko chwilę, a potem wszystko wraca do normy. Z reguły, jak czytam o psach, które mają problemy z chodzeniem, to mają one te problemy cały czas, a nie tylko przez kilkanaście minut. U mojej suczki zdarzyło się to dwa razy na przestrzeni 2 lat i trwało tylko przez kilkadziesiąt minut. Czy miała Pani już takie przypadki psów, u których zdarzał się tylko chwilowy niedowład łap lub jednej łapy, a potem pies znów poruszał się normalnie? Czy to możliwe, że coś w kręgosłupie lub biodrze się u niej przesunęło np. podczas wstawania z pozycji leżącej, i tylko przez chwilę jej przeszkadzało? Cytat Inicjator dyskusji Opublikowany : 10/07/2021 20:56 Dzień dobry,Biorąc pod uwagę wieku suczki oraz jej problemy z wagą, objawy przez Pana opisywane w pierwszej kolejności mogłyby wskazywać na chorobę zwyrodnieniową stawów lub kręgosłupa. W takiej sytuacji objawy bólowe w tym neuralgie mogą manifestować się przewlekłym dyskomfortem widocznym w sposobie poruszaniu się, pokonywania przeszkód np schodów, wstawania, ale również mogą mieć charakter krótkich nagłych ataków. Najczęściej dzieje się na skutek ucisku, drażnienia nerwów np przez wyrośla kostne osteofity, wypukliny krążków międzykręgowych, czy zmiany pourazowe w obrębie samych zakończeń do diagnostyki w przychodni weterynaryjnej (po badaniu fizykalnym lekarz zadecyduje które z badań są niezbędne np RTG, MRI, badanie krwi być może oznaczanie hormonów tarczycy?)Na pewno już teraz powinien Pan pomyśleć o zmianie diety suczki i zwiększeniu jej codziennej dawki ruchu. Należy pamiętać że otyłość nie tylko nadmiernie obciąża organizm, ogranicza funkcje motoryczne, ale tkanka tłuszczowa jest istotnym mediatorem różnych czynników zapalnych które będą oddziaływać nie tylko na układ kostno -stawowy ale również oddechowy, krążeniowo- naczyniowy. Pozdrawiam specjalista chorób psów i kotów Kinga Wojtczak OdpowiedźCytat Opublikowany : 21/07/2021 08:15 Opublikowany przez: @kinga Dzień dobry,Na pewno już teraz powinien Pan pomyśleć o zmianie diety suczki i zwiększeniu jej codziennej dawki ruchu. Należy pamiętać że otyłość nie tylko nadmiernie obciąża organizm, ogranicza funkcje motoryczne, ale tkanka tłuszczowa jest istotnym mediatorem różnych czynników zapalnych które będą oddziaływać nie tylko na układ kostno -stawowy ale również oddechowy, krążeniowo- naczyniowy. Pozdrawiam specjalista chorób psów i kotów Kinga Wojtczak Jeśli chodzi o odchudzanie, to nigdy nie udało mi się jej odchudzić więcej niż 2kg. No właśnie zastanawiałem się czy pies z takimi problemami powinien chodzić więcej czy mniej. Z tego, co Pani pisze wychodzi, że więcej, chociaż widać, że chodzenie coraz bardziej ją męczy (głęboko oddycha i częściej się wlecze) A czy na przykład może biegać za rzucaną piłką? Wtedy zwykle zrywa się dość gwałtownie z miejsca, a to może być złe przy chorobie stawów czy kręgosłupa? Jeśli chodzi o suplementy to już od ponad roku dostaje Synoquin EFA. OdpowiedźCytat Inicjator dyskusji Opublikowany : 23/07/2021 07:44 Zapomniałem jeszcze zapytać o te nerwobóle i nagłe ataki, które sporadycznie się zdarzają, choć przypuszczam, że z czasem będą pojawiać się częściej. Czy w przypadku takiego starszego psa ze zmianami zwyrodnieniowymi, który męczy się już dość szybko, co widać po oddychaniu pozostaje już tylko leczenie suplementami, lekami przeciwbólowymi, ewentualnie zastrzykami z kwasu hialuronowego? Z tego co wiem Synoquin EFA to dobry lek. OdpowiedźCytat Inicjator dyskusji Opublikowany : 24/07/2021 07:23 Opublikowany przez: @Łukasz Zapomniałem jeszcze zapytać o te nerwobóle i nagłe ataki, które sporadycznie się zdarzają, choć przypuszczam, że z czasem będą pojawiać się częściej. Czy w przypadku takiego starszego psa ze zmianami zwyrodnieniowymi, który męczy się już dość szybko, co widać po oddychaniu pozostaje już tylko leczenie suplementami, lekami przeciwbólowymi, ewentualnie zastrzykami z kwasu hialuronowego? Z tego co wiem Synoquin EFA to dobry lek. Dzień dobryZwiększenie ilości/ intensywności ruchu zawsze musi być dostosowane do wieku zwierzęcia, jego ogólnej kondycji, ewentualnie chorób z jakimi się zmaga. Jeśli starszy pies podczas spaceru zieje, wolno się przemieszcza, często przysiada to najczęściej jest to oznaka bólu, niewydolności krążeniowo – oddechowej, rzadziej chorób metabolicznych np. niedoczynności tarczycy. Oczywiście mogą występować wszystkie te dolegliwości, co w przypadku starszych psów zwłaszcza większych ras, dość często się ustalić przyczynę, jak pisałam wcześniej niezbędne jest badanie kliniczne. Jeśli TEORETYCZNIE założymy, że w przypadku Pana suczki czynnikiem zniechęcającym do ruchu jest TYLKO ból, to najpierw trzeba ustalić jego źródło i zmniejszyć jego natężenie najczęściej dobierając odpowiednie leki, a dopiero później modyfikować intensywność ruchu czy wprowadzać ćwiczenia rehabilitacyjne. W przypadku stanów zapalnych układu kostno – stawowego i bólu znimi związanych, nigdy nie zaleca się wykonywania nagłych ruchów, jak szarpanie, zrywanie się, skakanie dlatego odradzam motywowanie do ruchu na “aport “ :). Synoquin to dobry suplement, ale zawsze tylko suplement. Zachęcam do bardziej holistycznego podejścia do lek. wet. Kinga Wojtczak OdpowiedźCytat Opublikowany : 01/08/2021 12:18
Jeśli Twój pies chwieje się, potyka lub przewraca, może to być wynikiem różnych problemów medycznych, w tym urazu, udaru, zatrucia lub infekcji. Tutaj nasi weterynarze medycyny ratunkowej i specjalistycznej Matthews wyjaśniają, dlaczego powinieneś natychmiast udać się do szpitala weterynaryjnego.
iStockCiemny Pies Stoi Na Tylnych Łapach - Stockowe grafiki wektorowe i więcej obrazów Pies - Pies, Biały, BrązowyPobierz tę ilustrację wektorową Ciemny Pies Stoi Na Tylnych Łapach teraz. Szukaj więcej w bibliotece wolnych od tantiem grafik wektorowych iStock, obejmującej grafiki Pies, które można łatwo i szybko #:gm1353205369$9,99iStockIn stockCiemny pies stoi na tylnych łapach – Stockowa ilustracja wektorowaCiemny pies stoi na tylnych łapach - Grafika wektorowa royalty-free (Pies)OpisDark dog stands on its hind wysokiej jakości do wszelkich Twoich projektów$ z miesięcznym abonamentem10 obrazów miesięcznieNajwiększy rozmiar:Wektor (EPS) – dowolnie skalowalnyID zbioru ilustracji:1353205369Data umieszczenia:15 listopada 2021Słowa kluczowePies Ilustracje,Biały Ilustracje,Brązowy Ilustracje,Ciemny Ilustracje,Czekać Ilustracje,Część ciała zwierzęcia Ilustracje,Dać Ilustracje,Dowcip rysunkowy Ilustracje,Fajny Ilustracje,Gra Ilustracje,Grafika wektorowa Ilustracje,Granie Ilustracje,Głodny Ilustracje,Ilustracja Ilustracje,Inteligencja Ilustracje,Kropkowany Ilustracje,Kundel Ilustracje,Neutralne tło Ilustracje,Pokaż wszystkieCzęsto zadawane pytania (FAQ)Czym jest licencja typu royalty-free?Licencje typu royalty-free pozwalają na jednokrotną opłatę za bieżące wykorzystywanie zdjęć i klipów wideo chronionych prawem autorskim w projektach osobistych i komercyjnych bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat za każdym razem, gdy korzystasz z tych treści. Jest to korzystne dla obu stron – dlatego też wszystko w serwisie iStock jest objęte licencją typu licencje typu royalty-free są dostępne w serwisie iStock?Licencje royalty-free to najlepsza opcja dla osób, które potrzebują zbioru obrazów do użytku komercyjnego, dlatego każdy plik na iStock jest objęty wyłącznie tym typem licencji, niezależnie od tego, czy jest to zdjęcie, ilustracja czy można korzystać z obrazów i klipów wideo typu royalty-free?Użytkownicy mogą modyfikować, zmieniać rozmiary i dopasowywać do swoich potrzeb wszystkie inne aspekty zasobów dostępnych na iStock, by wykorzystać je przy swoich projektach, niezależnie od tego, czy tworzą reklamy na media społecznościowe, billboardy, prezentacje PowerPoint czy filmy fabularne. Z wyjątkiem zdjęć objętych licencją „Editorial use only” (tylko do użytku redakcji), które mogą być wykorzystywane wyłącznie w projektach redakcyjnych i nie mogą być modyfikowane, możliwości są się więcej na temat obrazów beztantiemowych lub zobacz najczęściej zadawane pytania związane ze zbiorami ilustracji i wektorów.
Tj pies nie podsikuje pod siebie nic z tych rzeczy, ale przed chwilą wróciłam ze spaceru trochę przerażona, Nestor po złapaniu piłeczki parę razy stanął nagle i zaczął się przewracać nie mógł ustać szczególnie na przednich łapach, 2 razy wpadł na siatkę tak jakby jej nie zauważał. Nie mam pojęcia od czego to, fakt, że 2
Recommended Posts Share Witam, Pies moich rodziców jeszcze wczoraj chodził i biegał, a dzisiaj ledwo może stanąć na tylnie czas leży i nie chce wyjść na dwór. Pies jest nieduży i rodzice go mają od 12 lat, ale jak go przygarnęli to miał już 1-2 lat. Apetyt ma dobry ale podobno nie wygląda zbyt dobrze. "Podobno" bo wiem tylko tyle ile mi powiedzieli przez telefon. Dzisiaj tam jade i spróbujemy znależć jakiegoś weterynarza. Chociaż czarno to widzę bo dzisiaj jest niedziela, a w naszych stronach to nawet w tygodniu wieczorem jest problem żeby jakiegoś zastać, a co dopiero w sprubujemy jutro. W każdym razie jeżeli ktoś miał kiedyś podobny przypadek to bardzo proszę o pomoc bo nie mam pojęcia co mu może bardzo wdzięczna Quote Link to comment Share on other sites Share Renfli - a skąd jesteś? Może uda się odnaleźć jakąś lecznicę... Generalnie powodów może być kilka - pierwsze co mi się nasuwa to nacisk na nerw Quote Link to comment Share on other sites Share Koniecznie idź do dobrego weta!! Quote Link to comment Share on other sites Author Share [quote name='rebellia']Renfli - a skąd jesteś? Może uda się odnaleźć jakąś lecznicę... Z woj. świętokrzyskiego z bardzo małej wsi, a niestety w okolicy prawie nie ma lecznic a w niedziele to już wogóle jest problem Quote Link to comment Share on other sites Author Share Ja zaraz jade do rodziców, tak że niestety nie będe miała dostępu do netu przez pare dni (teraz jestem u chłopaka).Spróbujemy cos wykombinować na miejscu. Ale mój chłopak będzie tu zaglądał, tak że będzie mnie informował czy coś się nowego nie pojawiło. nie wiecie jaki to koszmar nie mieć w domu internetu:placz:. Wtedy bym się bardziej udzielała na forum. Quote Link to comment Share on other sites Share Trzymamy kciukaski za pieska... Quote Link to comment Share on other sites Share Mojej suni przydarzyła się podobna dolegliwość. Po lekach przeciwbólowych-prawie natychmiast była poprawa. Lepiej, żeby leki wybrał weterynarz, ale w awaryjnej sytuacji mozna spróbować podać pyralginę (tak radził wtedy mój wet). Inne "ludzkie" przeciwbólowe są dla psa ryzykowne. Quote Link to comment Share on other sites Share W Mapie Pomocy Dogo jest spis lecznic, w województwie świętokrzyskim ( trzeba znaleźć, na dole w pierwszym poście) podaję link może będzie cos blisko Ciebie [URL] Quote Link to comment Share on other sites Share Przede wszystkim nie wolno się poddawać i nie można słuchać tych, co od razu sugerują uśpienie zwierzaka. Mojej mamy znajoma miała niedawno ten sam problem ze swoją jamniczką, ale niestety w tym przypadku doszła do tego jeszcze chora wątroba (problem zbagatelizowany przez weta wcześniej). Trzeba walczyć, trzymam mocno kciuki i mam nadzieję, że piesek szybko z tego wyjdzie. Quote Link to comment Share on other sites Share to może być jakieś zapalenie nerwów - korzonków jak u ludzi, ale najlepiej byłoby zrobić bad krwi podstawowe chociaż, czasem też taki objaw jest przy babeszjozie - ale jak ma apetyt to chyba nie będzie to, obserwujcie jego mocz - kolor - jak by był ciemny, brunatny to koniecznie badanie na babeszjozę Quote Link to comment Share on other sites Share No i dlatego to powinien byc dobry wet a nie pierwszy z brzegu... bo takie objawy mogą być spowodowane przez mnóstwo czynników: dyskopatia, spondyloza, mechaniczne uszkodzenie kręgosłupa, zapalenie korzonków, porażenie nerwu... Quote Link to comment Share on other sites Author Share Witam po tej parodniowej przerwie. Mam chwilowy dostęp do netu więc szybko pisze co tam u mojego psiaka. Vet powiedziała, że to może być "coś na tle zakaźnym". Psiak miał gorączkę (39,7!!!) i w niedziele wieczorem już chodził, ale na sztywnych łapach. Dostał antybiotyk i coś na obniżenie temp.. Następnego dnia po pierwszej wizycie od razu było widać poprawę:lol: .Pies biegał i szczekał na psy sąsiadów co uważam za bardzo dobry znak. Temperatura się mu obniżyła (38,2) więc dostał jeszcze jeden zastrzyk i smiem twierdzić (na podstawie jego zachowania i wyglądu), że już prawie wyzdrowiał:multi: . Będzie jeszcze dostawał tabletki na stawy i powinno być już wszystko dobrze. Dzięki za wszystkie rady i trzymanie kciuków (już możecie puścić:lol: ). Biegne na Quote Link to comment Share on other sites Share ja na Twoim miejscu ograniczyła bym mu ruch!!!Może dostał przeciwzapalne i przeciwbólowe,ale to prawdopodobnie zamaskowało ból i zrobiło mu się lepiej!Bo jak to dysk to może mu się mogła się podnieść z bólu,a to żadna tragedia bo ksiązkowa norma jest do boł,stres,silne emocje ją podwyższają) Nie pamiętam czy ten piesek to piesek czy sunia,ale jak dziewczyna to trzeba by było wykluczyć ropomacicze... Ale grunt,że jest dobrze i miejmy nadzieję,że to tylko przewiane korzonki :) Quote Link to comment Share on other sites Share Moja jamniczka nagle przestala stawac na lapki , przewracala sie , jezyk miala siny ,byla w bardzo zlym stanie . Jeden lekarz stwierdzil ze to serce , dal jej zastrzyki ale nie bylo poprawy. po kilku godzinach poszlismy do innego lekarza i okazalo sie ze to jednak bylo zapalenie korzonkow a siniala z bolu, po zastrzykach natychmiast stan sie poprawil . Lekarz powiedzial ze w takich problemach liczy sie czas ,im szybciej dostanie leki tym lepiej . Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Tłumaczenia w kontekście hasła "na tylnych łapach" z polskiego na angielski od Reverso Context: To jak pies chodzący na tylnych łapach.
Witam. Od kilku mcy pies kundelek (10lat) po spacerze 15minowym średnio co ok tydzień chwieje się na tylnych łapach. Czasem się przewraca. Zmieniliśmy schody na windę. Była poprawa. Niestety objawy po 2 mc znowu wróciły. Wygląda to tak, że po spacerze staje i nagle traci równowagę, jakby był "pijany". Trwa to chwilę. Gdy odpocznie chodzi normalnie. Wyniki morfologii ok, zwyrodnienie w tylnej łapie - duże, zanik jest doraźnie cimalgex,codziennie apto flex 2ml, karsivan 2tab/dzień. Doszlo nurogen pet 2/ też zastrzyki witaminowe dwa razy podany kwas serca i ekg ok. Po dłuższym spacerze, gdy pies dużo wacha, lub jest podekscytowany prawie zawsze dochodzi do chwiania i skurczy ma kilka spacerow 10-15min jest ok. Co dalej
\n \n\n\n pies chwieje się na tylnych łapach
Drżenie lub drżenie tylnych nóg psa może wynikać z bólu spowodowanego chorobami zwyrodnieniowymi stawów. Na przykład choroba zwyrodnieniowa stawów (częsta choroba u psów i ludzi) powoduje ból, gdy chrząstka między końcami kości zaczyna się pogarszać, co pozwala na tarcie kość o kość. Jeśli twój pies doświadcza takiego
zapytał(a) o 14:47 Od czego pies może dostać paraliżu tylnych łap? Nie wiem co się stało. Po prostu od wczoraj mój pies tak jakby 'kuleje' na tylne dwie łapy i sie rozjeżdża i tak wolno chodzi, ale nie ma tych łap pokaleczonych ani spuchniętych. Niedawno zauważyłam, ze tak dziwnie śpi że tylne łapy podciąga sobie wysoko i kładzie na nich głowę. Moja ciotka jak miała psa to zaczął jej kiedyś też tak robić a potem miał paraliż tylnych łap. Jej pies żył 10 lat a potem go uśpili, bo nie chcieli go męczyć. No, a mój pies ma dopiero 4 lata ! Nie chce żeby zdechł ! ;< Niedługo pójdę z nim do weterynarza. Jbc mój pies jest mieszańcem psa pasterskiego i jakiegoś wyżła (prawdopodobnie górskiego czy jakoś tak), waży chyba 40kg, jest dość duży. Ma niewładną już jedną przednią łapę, bo kiedyś wpadł pod auto, więc jeżeli bd miał paraliż tych tylnych łap to on wgl już może i nawet 5 lat nie dożyje, bo nie bd nawet potrafił wstawać i chodzić ! To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Beardedo odpowiedział(a) o 15:25: albo od zimna albo ma dysplazje bo psy wiekszych ras sa podatne na dysplazje stawow zycze ci zeby piesek sie wyleczyl Odpowiedzi szkoda mi tego pszakaprad Od zimna. Mój miał to samo, ale chodziłem z nim na zastrzyki i mu przeszło. Musi mieć pullover zakładany na spacery i to powinno mu przejść po jakimś czasie. Najlepiej jednak idź z nim do weterynarza AnnaOcho odpowiedział(a) o 15:01 Jeśli Twój pies złapał kiedyś kleszcza, to mogą być pokleszczowe powikłania. Mógł także mieć uraz kręgosłupa (nawet podczas dynamicznej zabawy), w postaci przemieszczenia dysku lub inny uraz w odcinku lędźwiowym. Weterynarz konieczny! Nie martw się ! Ja mam pekińczyka miniaturkę, pewnego dnia wieczorem przestała chodzić mama wzięła ją na dwór bo myślała że to może niestrawność bo jadła kości. NIE WOLNO DAWAĆ PSOM KOŚCI! Ale nie zrobiła kupy. Było już dość późno położyliśmy się spać. Ona też . Rano było coraz gorzej nie wstała na tylne do weterynarza to stwierdziła niestrawność . Dała zastrzyk przeciwbólowy nic nie powiedziała i wzięła 50 złotych. Było super .Do czasu na drugi dzień to strasznie bo widziałam jak ona się męczy a na dodatek była taka sztywna przy pojechała do weta . Po badaniu RTG okazało się że to dyskopatia ( zwyrodnienie kręgosłupa ) w moim przypadku piersiowo-lędźwiowego . Dostała (chyba) 4 zastrzyki mające działać do 2 tygodni. Po tygodniu nie4 było rezultatu ale odzyskała radość życia . Zadzwoniłyśmy do pani weterynarz która doradziła nam kilka sposobów rehabilitacji . 1. Nalej wody do wanny na wysokości łap psa, być może będzie bał się wody i zacznie się ratować ruszając nogami ; 2. Weź ręcznik zwiń w rulon i podłóż psu pod brzuch jak najbliżej tylnych łap podnoś ręcznik tak aby pies stał na tylnych łapach i lekko popychaj go aby się tym momencie minął już miesiąc moja Pusia jeszcze lekko zamiata tyłkiem ale zażywa witaminę B12 (chyba) i jakieś leki na podbudowę mięśni (najlepszy byłby Nivalin czy jakoś tak ale niestety wycofali jego sprzedaż ).Jestem z Rzeszowa i chodzę do weterynarza Pani Magdalena Moskwa - Michno POLECAM . Uważasz, że ktoś się myli? lub
Jednym z możliwych powodów, dla których twój pies może wykazywać oznaki osłabienia tylnej nogi, jest stan dziedziczny. … Jeśli ma trudności z chodzeniem lub chwieje się i chwieje na nogach, to osłabienie tylnej nogi może być wynikiem zaniku mięśni, bólu lub uszkodzenia nerwów. Co powoduje […] Mam około dwuletnią suczkę Jack Russell, od ok. miesiąca zauważyłam ze przy wyjściu na spacer lub powrocie ze spaceru pies przysiada na tylnych łapach, czasami jest to jeden przysiad, czasami w takim przysiadzie pies idzie i znosi go w bok. W domu nie ma takich ,,ataków". Nie wiem czy to ma związek ale czesto sie sie otrzepuje, czasami jest to energiczne i nic się nie dzieje a czasami jest jakby spowolnione i wtedy też te tyle łapy obniża. Raz miałam wrażenie jakby pies miał sie przewrócić. Pies ma problem z lewym uchem, muszę je czyścić i robię to płynem od weterynarza otiflush ear solution. Podejrzewam u niej alergie pokarmowe co powiazalam z uchem, drapaniem sie i czasami wygrywaniem sierści na łapkach, co zdarzyło się ze trzy razy, pies mial tez tez jakis czas temu zapalenie żołądka. Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu co może dolegać psu. Mam filmik na którym widac jak przysiada i znosi ją w bok ale mam problem z jego załączeniem Cytat Inicjator dyskusji Opublikowany : 10/02/2020 15:08 Dzień dobry. Zaczynając od najpoważniejszego problemu, czyli przysiadania – rozumiem, że nie jest to pocieranie odbytem po podłożu? Świąd i ocieranie, które wygląda podobnie do opisywanej przez Panią sytuacji, może świadczyć o zatkanych gruczołach okołoodbytowych. Jeśli to jest przyczyną, warto udać się do lekarza i poprosić o ich opróżnienie. Warto zmienić też dietę pupilki – twardy i dobrze uformowany stolec, który przeciska się przez odbyt powoduje samoistne opróżnianie gruczołów, przytykają się najczęściej wtedy, gdy kał jest zbyt luźny i nie uciska odbytnicy w prawidłowy sposób. Problemy z gruczołami okołoodbytowymi często zdarzają się u psów, które cierpią z powodu alergii . Warto zatem ustalić, co jest jej przyczyną i wyeliminować ten składnik z diety. Najprostszą metodą identyfikacji alergenów jest przejście na dietę hipoalergiczną, wyeliminowanie wszystkich przekąsek oraz jedzenia innego niż dozwolona karma. Jeśli chodzi o ucho, przedłużające się infekcje powinny być dokładnie zdiagnozowane. Na niewielkie zabrudzenia faktycznie może pomóc płyn do czyszczenia, jednak warto upewnić się, że zapalenie nie jest powikłane przez drożdżaki ani bakterie – a w takim przypadku należy wdrożyć dodatkowe leczenie. Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 12/02/2020 20:52 Wszystko zaczyna się między 8 a 14 rokiem życia. Na początku wszystko wygląda stosunkowo nieszkodliwie: pierwsze oznaki choroby pojawiają się w postaci łagodnej ataksji (słaba koordynacja ruchów). Początkowo właściciele mogą nawet nie zwracać uwagi na to, jak ich zwierzak potyka się podczas gry lub jego nogi zaczynają się proszę o poradę lub ukierunkowanie mnie w wystawieniu diagnozy u mojego pieska. Pies ma 13 lat ,pisałem juź o nim w sprawie niby prostaty,ale naszczęście problem pies ma problemy z tylnimi nogami,stały opis objawów jest w opisach innych forumowiczów , tkj. Problem ze wsawaniem, chwiejny chód , itp. Ale było by pięknie ,żeby było dobrze, Powiem odrazu ,pies ma bardzo zaawansowaną dysplazję bioder i stawów kolanowych , przy ruchu łap czuć i słychać teraz o co michodzi, na spacerze , pies momęntami nie może skorygować tyłka , leci mu zad w jedną stronę ,szczególnie na tylną lewą łapę ,łapy tej nie może szybko odstawić żeby się podeprzeć i bęć W czasie chodu ta łapa jak gdy by nie nadążała , i sytuacja się powtarza ,czyli kolejny bęc. Stojąc , stopa łapy jest podwinięta ,brak odruchu wyprostnego, wiem ,że to jes coś z unerwieniem,ale może problem leżeć po stronie stawu ,oraz słabych mięśni które z wiadomych przyczyn w pełni nie pracują i sa słabe Myślałem o syndromie końskiego ogona ,ale przy tym schorzeniu są bóle, podnoszę mu ogon do góry,w bok i nic brak reakcji na ból,łapy"wykręcam "mu we wszystkie strony, przy tak zdeformowanych stawach powinien reagować, brak reakcji, masuję mu część lędźwiwą kręgosłupa ,powinno go zaboleć , spacerze w jedą stronę idzie,no w miarę dobrze ,z kilkoma wachnięciami, z powrotem juź gorzej, tak wygląda jakby tracił siły w się internetem,czytam różne fora ,jedno pasuje ,drugie nie pasuje ,zaznaczam , że weterynaria w moim miasteczku ma wiele do życzenia,.Nie wiem co to jest, tak psu nic nie dolega, żeby nie tył to by jeszcze ganiał motylki,bardzo to lubił, proszę o poradę, wiem ,źe bez przeswietlenia i innych badań tak dać diagnozę jest trudno, ale mówię weterynaria u mnie jest bardzo na niskim poziomie ,z góry dziękuję za odpowiedźbrandi 7 06 stycznia 2017, 12:39
  • Շаյ е
  • Ζፈβጹπօци ዒኬзоየа
    • Алαዳθдрա уኙэջαշαዊиγ ቭችфатεփэ ուգизо
    • Жовፊниጁοгя ιμуւеሢևц ևμωթипθ иդቹշочաжθጉ
Uczucie: Istnieje spora szansa, że Twój pies Cię liże, ponieważ Cię kocha! Dlatego wiele osób nazywa je „pocałunkami”. Psy okazują uczucia liżąc ludzi, a czasem nawet inne psy. …. Nauczyli się tego od pielęgnacji i przywiązania do nich jako. Psy mogą polizać twoją twarz, jeśli mogą się do niej dostać. data (2014) obserwacje, objawy badanie, diagnoza leczenie uwagi Na spacerze podczas podnoszenia nogi przewraca się, nie może się utrzymać na jednej nodze (tylko lewej?). Drżenie lewej łapy. Poza tym biegnie, idzie normalnie, chętnie, jest wesoły, silny. Na spacerze przewraca się przy siusianiu, dotyczy to obu łap, nie tylko lewej. Idąc czasem go zarzuca na bok, najpierw zdawało się, że to lewa strona, ale dziś widzę, że obie. Idzie i biegnie na spacerze, nie skarży się, ale wyraźnie jest to jakiś lekki niedowład. Wczoraj kiedy wszedł na górę po schodach i kazałam mu zejść, sturlał się ze schodów... Nie ma problemów przy wstawaniu "stan ogólny dobry, przy omacywaniu odcinka lędźwiowego kręgosłupa pies przysiada, ale nie ma wyraźnych objawów bólowych. Osłabione reakcje poprawdze tylnych nóg, silny opór w stawach skokowych (pies się napina), stawy kolanowe w badaniu bez reakcji bólowej. Brak problemów w oddawaniu moczu i kału. Zdjęcie rtg kręgosłupa lędźwiowego, projekcja boczna - brak objawów spondylozy i spondyloartrozy, przestrzenie m-kręgowe niezwężone. Metacam 5 mg, Catosal 10%," Brak poprawy Chwiejny chód, lekka bolesność odcinka lędźwiowego kręgosłupa, objawy ze strony syndromu końskiego ogona? Cocarboxylasum 50mg, Nivalin 5%, Rapidexon 2mg, Loxicom 1,5 ml, Borgal 24%, vit B complex 2 x 3 tabl. W stosunku do pierwszej wizyty nie ma poprawy, a raczej jest gorzej. Nawet idąc po płaskim czasem zarzuca tym tyłem jak samochód, który stracił przyczepność Konsultacja chirurgiczna dr Małkowski: Zwyrodnienie th 12-13, th 13-l1. Zalecenia rygorystyczne ograniczenie ruchu. Diprohos 1 ml, Borgal 24%; Za dwa dni zadzwonić czy jest poprawa Po podaniu diprophosu miała być wyraźna poprawa, a jest gorzej Początkowo się tylko przewracał przy siusianiu, a teraz to w ogóle ten tył mu się chwieje, łapki się plączą. Zaczynają się problemy też przy wstawaniu temp. 37,1, po wczorajszym sterydzie gorzej się czuje jeśli chodzi o aktywność ruchową, nadal zarzucanie zadem, śluzówki różowe, brzuch lekko spięty, oddaje normalnie kał i mocz, odruchy korektury w kończynach tylnych obecne ale lekko osłabione, ma apetyt". Badanie krwi podstawowe Loxicom, Sovertyl 25 mg, Borgal 24.% Wszystkie wyniki badań krwi w normie! Jest chyba osłabiony, chwieje się głównie na tych tylnych łapkach, ale ogólnie czuje się dobrze, tzn osowiały tak, ale nie ma gorączki, je chętnie, nie wygląda, żeby go coś bolało, załatwia się - mimo tych minispacerków - normalnie. Niezrozumiały brak poprawy, badanie krwi wyeliminowało kofaktor. Podano ponownie diprophos, Przy braku poprawy wskazanie do tomografii - oponiak? Diprohos 1 ml, Borgal 24%; Jakby nieznaczna, minimalna poprawa? Zalecono Cimalgex 80 mg przez 6 dni, po czym powtórzenie diprophosu. Cimalgex 80 mg przez 6 dni, Jest wyraźnie gorzej, pogorszenie następuje niezależnie od podanych leków, stopniowo, od początku choroby. Prócz wywracania się podczas podnoszenia nogi brak koordynacji przodu z tyłem, czasem idzie bokiem, jakby nie kontrolował tego co robią jego tylne łapy. Biegnie bez problemu, idąc zarzuca tyłem, przewraca się. Nie ma nietrzymania moczu ani kału, choć zaczynają się problemy z utrzymaniem równowagi przy załatwianiu się. Dobry apetyt, dobry stan ogólny Dr Małkowski zaproponował zabieg IRAP, sponsorowany przez dystrybutora. Mamy odstawić cimalgex, skoro nie ma poprawy ani oznak bólu. Czekamy na termin zabiegu IRAP Kiedy idzie, nie koordynuje tyłu, czasem tylne łapy prowadzą w bok kiedy przednie prowadzą prosto, jak w poślizgu. Kiedy biegnie jest lepiej skoordynowany. Nie wydaje się, żeby go bolało, nawet kiedy się wywraca. Wykonujemy pierwszy film, pokazujący ruch na krótkim spacerze. Stan się pogarsza, wywraca się na prostej drodze, dziwnie stawia łapy, podkurcza je, podciąga do góry. Wydaje się, że go to nie boli. Siusia na siedząco. Ma dobry apetyt. Spacery 10 min., chce chodzić. Drugi film termin IRAP przeciąga się Wobec pogarszającego się stanu zastosowano kroplówkę Solu Medrol 500 mg. Na drugi dzień po podaniu powinna być wyraźna poprawa. Solu Medrol 500 mg Zadzwonić na drugi dzień czy jest poprawa Zamiast poprawy jest wyraźne pogorszenie! Prawie w ogóle nie może chodzić, z ogromną trudnością wstaje Nivalin 5% przez 3 dni. Cimolgex Dziś jest wyraźnie lepiej, jakby cofnięcie się objawów o ok. 3 dni wstecz, jest bardziej aktywny, spacer też jakby lepszy, czyżby jutro miało być jeszcze lepiej? Niestety, poprawa była jednodniowa. Dalsze pogorszenie. Ma apetyt IRAP. Woolik bardzo trudno wybudza się z uśpienia. Uprzedzono nas, że po zabiegu może nastąpić kilkudniowe pogorszenie, ale później powinno być tylko lepiej. Ma dobry apetyt. Wyszedł z domu na zabieg na smyczy. IRAP, sponsorowany przez przedstawiciela. Pobrano 300 ml krwi, z której wytworzono 8 cm3 surowicy, którą następnie wstrzyknięto w 8 dawkach w okolicę kręgosłupa na odcinku lędźwiowym. Wyraźnie obolały po wczorajszym zabiegu. Nie pozwala się dotknąć, usiłuje gryźć kiedy chcemy go podnieść. Krótki spacer poza nasz teren okazuje się niewykonalny, pies się przewraca na prostej drodze. Bolesność po zabiegu powoli ustępuje, ale nie widać poprawy. Leży, rozgląda się, je z wielkim apetytem. Na razie jeszcze nie nasiusiał w domu. Nawet jakoś kupy robi Zamiast poprawy jest pogorszenie. Pies wyraźnie traci władzę w tylnych łapach. Jest osowiały, cały czas leży, nie chce jeść. Umawiamy się na wizytę u neurologa na poniedziałek na konsultację i ew. rezonans magnetyczny. Ma problem z utrzymaniem się na tylnych łapach. Od wczorajnie jadł i prawie nie pił, dziś rano nie siusiał, no i leżał i się nie ruszał. Ale potem zaczęliśmy chodzić po parę kroków trzymając go za taki prowizoryczny pas założony za tył, i po troszkę on załapał jak to robić (i my też). Stoi chwiejnie, chodzi z wielkim trudem. Lekarz powiedział, żeby sie starać, zeby troszkę się ruszał, ile się da. Po powrocie z lecznicy wysiusiał się, i w domu zjadł i napił się. Rano miałam takie wrażenie, jakby on odpuścił. Ale może nie jest jeszcze tak źle. Badanie neurologiczne: "W gabinecie pies o prawidłowej świadomości, porusza się podtrzymywany. Brak korektury w kończynach miedniczych, odruch skrzyżowany wyprostny. Odruchy rdzeiowe wzmożone obustronnie w kończynach miedniczych. Kończyny piersiowe bez zmian. Odruch odbytowy zachowany. Czucie skórne pojawia się w okolicy L2. Lokalizacja Th3-L3. W diagnostyce różnicowej należy brać pod uwagę w pierwszej kolejności zmiany rozrostowe na terenie rdzenia kręgowego (oponiak, ew inne), w drugiej kolejności zmiany zwyrodnieniowe - dyskopatia. Wskazana dalsza diagnostyka w postaci rezonansu magnetycznego w odcinku piersiowo-lędźwiowym i po badaniu dalsze decyzje co do postępowania" Badania krwi -morfologia prawidłowa, niedoczynność tarczycy Bardzo długo wybudza się z uśpienia, podobno jest to normalne przy niedoczynności tarczycy. Dziś nakręciliśmy trzeci film, pokazujący jak chodzi z przytrzymaniem. Zaczyna zawijać łapy przy chodzeniu Rezonans magnetyczny. Początkowe wnioski - brak widocznych zmian na zdjęciach uzasadniających istniejący stan oraz brak odpowiedzi na pytanie, co mu jest. W ciągu kilku dni będzie szczegółowy opis wyników badania. Od dwóch dni nie chce jeść, leży osowiały. Zaczął cicho szczekać przywołując nas. Nie chce leżeć na dworze, chce być blisko nas. Film pokazuje jak się porusza bez pomocy (nakręcony dla celów diagnostycznych) Zalecono leczenie niedoczynności tarczycy (ft4 pmol/l) Euthyrox 200mg 2,5 tabl 2 x dz. Po trzech tygodniach ponowić badanie. Zaczął jeść po zmianie karmy na puszkę Wyraźnie osłabiony, po każdym kroku odpoczywa (prowadzony za szelki na zadzie). Załatwia się na dworze, natychmiast po wyprowadzeniu. Po kilku dniach zrobił kupę. Wstaje niechętnie, piszcząc, jakby go coś bolało w przedniej części ciała. Jest bardzo smutny, cały czas leży bez ruchu, wydaje się, że cierpi. Znów odmawia jedzenia. Słaby, osowiały, apatyczny. Leży bez ruchu. Piszczy przy próbie podnoszenia, z wielkim trudem robi parę kroków podtrzymywany, potem długo odpoczywa. Zjadł mokrą karmę z ręki. Niezainteresowany niczym. Wieczorem: Widać, że złe samopoczucie wynikało z bólu. Tabletka przeciwbólowa pomogła. Dalej jest osowiały, leży apatyczny, ale nie sprawia wrażenia cierpiącego. Po południu trochę pochodził podtrzymywany po ogrodzie, potem siedział i patrzył na kota za ogrodzeniem. A wieczorem - zjadł kolację, wylizał miskę! Przepisano środki przeciwbólowe Cimalgex 80 mg 1 x dziennie Osowiały, ale zjadł, nie ma już wrażenia, że cierpi. Bez zmian, smutny, osowialy, chodzi z podtrzymywaniem, bardzo trudno go podnieść, je bez apetytu, ale zjada, poza tym leży bez ruchu, nie skarży się. Chyba jeszcze gorzej chodzi - jakby w ogóle nie stawiał tylnych łap, zawijają się stopy. Opis badania rezonansem magnetycznym (link) Wynik rezonansu nie daje odpowiedzi, wyklucza nowotwór lub dyskopatię. Jeszcze gorzej chodzi - film. Nie chce jeść, zupełna apatia. Przy badaniu reaguje bólem na podniesienie głowy. Bardzo zmęczony po badaniach, nie chce wstawać, nie załatwia się. W domu po zastrzyku bezwładny, dziwne odruchy wyciągania głowy do góry, zostawiamy go na noc w szpitalu Badanie usg , zdjęcia rtg kręgosłupa piersiowego, szyjnego, szerokie badania krwi. Badanie neurologiczne - podejrzenie problemu w odcinku szyjnym kręgosłupa lub w mózgu. Po podaniu tramalu bardzo silna reakcja ze strony układu nerwowego. Zostaje na noc w szpitalu podano tramal domięśniowo Tak silna reakcja na podany lek potwierdza podejrzenie poważnej choroby ośrodkowego układu nerwowego. Woolik zmarł w nocy Podejrzewaliśmy paraliż po urazie kręgosłupa tym bardziej, że według relacji rodzica 16-letniego sadysty, pies nie wstaje na tylne nogi od pół roku" - czytamy we wpisie na Facebooku. Badanie weterynaryjne wykazało, że pies nie może wstawać, ponieważ jego tyle łapy rozjeżdżają się.
Przyczyny, dla których nasz pies zatacza się podczas chodzenia, mogą mieć różne przyczyny iz tego powodu pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, to zabrać go do weterynarza, kto jest osobą, która może dać nam dokładną diagnozę. Bez wątpienia, widząc, jak nasz pies próbuje chodzić jej ciało kręci się w niekontrolowany sposób, jest powodem do niepokoju, więc przejdźmy do natychmiastowego rozwiązania tego problemu, ponieważ wraz z upływem czasu i bez odpowiedniej opieki medycznej bardziej narażamy zdrowie zwierzęcia. Wskaźnik1 Najczęstsze przyczyny zataczania się u Możliwe Obecność Zespół dysfunkcji Trudność w rozpoznaniu Zapalenie kości i Zespół Zespół Wobblera2 Co zrobić, jeśli mój pies chwieje się podczas chodzenia? Badanie Testy medyczne3 Leczenie Najczęstsze przyczyny zataczania się u psów Kiedy takie zachowanie nie jest typowe dla Twojego zwierzaka, musisz być czujny, aby odkryć, co może je powodować. Możliwe zatrucie Psy są wrażliwymi i delikatnymi zwierzętami, dlatego niektóre rasy są bardziej niż inne będą prezentować objawy zatrucia to samo, jeśli mieli krótki kontakt lub jeśli połknęli toksyczny produkt. Oczywistymi objawami są: oszołomienie, nadmierne wydzielanie śliny, wędrówka z jednej strony na drugą niespójna i słaba kontrola, biegunka, wymioty, powtarzające się mimowolne ruchy oraz jednostajne i powtarzające się ruchy oczu. Innym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę podczas diagnozowania objawów psa, jest wiek i czy oznaki patologii pojawiły się z dnia na dzień lub jeśli było to stopniowo. Należy to zauważyć Twój pies może się odurzyć na wiele sposobów oraz wiele produktów, które zawierają substancje szkodliwe dla zwierzęcia, tak że w każdym przypadku objawy i leczenie zależą od substancji, rodzaju kontaktu i czasu narażenia na nią. Jako właściciele musimy zwracać uwagę na karmę, którą pies może spożywać bez ryzyka chorobyO: Wielu z nas ma błędne przekonanie, że jeśli jest odpowiednia dla ludzi, to jest również odpowiednia dla zwierząt domowych, ale prawda jest taka, że ​​istnieją pokarmy, takie jak czekolada, które są wysoce szkodliwe dla zwierząt; To samo dzieje się z lekami, więc unikaj podawania ich swojemu zwierzakowi bez uprzedniej konsultacji lekarskiej i nigdy nie dawaj mu do spożycia tych, które są przeznaczone do spożycia przez ludzi. Ważne, jeśli wiemy, jaką substancją został zatruty, musimy zabrać go na konsultację weterynaryjną lepsza diagnostyka i leczenie. Obecność przepuklin Tak obecność przepukliny dysku Może to powodować trudności w chodzeniu i stanie na tylnych łapach psa, co będzie zależało od tego, gdzie w kręgosłupie znajduje się przepuklina. Przepukliny może być spowodowany ciężkim urazemKonsekwencje upadku lub przejechania mogą objawiać się natychmiast lub stopniowo w tym samym czasie. Leczenie zależy od liczby zajętych kręgów i dokładnej lokalizacji przepukliny. Nazywa się inną patologią, która wpływa na rdzeń kręgowy psa kręgozmyk szyjny, która polega na uciskaniu tego powodującym drżenie podczas chodzenia i całkowitym braku koordynacji tylnych nóg. miastenia Składa się z niedobór receptorów na zakończeniach nerwowych co powoduje osłabienie mięśni ciała zwierzęcia, w konsekwencji jego chód będzie chwiejny i bardzo słaba kontrola tylnych nóg. Weterynarz zaleci ocenę neurologiczną w celu prawidłowej diagnozy i późniejszego leczenia. Zespół dysfunkcji poznawczych Wraz z wiekiem pojawiają się związane z nim patologie; więc jeśli twój pies ma 10 lat lub więcej, jest to pies starszy lub na drodze do bycia takim, a wraz z nim pojawia się zataczanie się podczas chodzenia, co jest typowe dla tego zespołu, który również postępuje, będąc w stanie zidentyfikować go w następujących objawach: Pies będzie nieobliczalny, będzie dużo spać w ciągu dnia a rzadziej w nocy będzie niespokojny, będzie chodził w kółko, będzie miał drżenie, jego ciało stanie się sztywne. Trudność w rozpoznaniu właścicieli Zachowania nieznane do tej pory u zwierzęcia, np wypróżnianie się w domu lub w miejscach, w których wcześniej tego nie robiłeś, każ mu połykać lub żuć, nie mając nic w ustach. Jednak Zaleca się zabranie psa do weterynarza w celu wykluczenia jakiejkolwiek innej patologii, której objawy mogą być takie same lub bardzo podobne. Zapalenie kości i stawów Choroba zwyrodnieniowa stawów, jak również zapalenie stawów, może powodować u psów problemy z chodzeniem. I jest to coś, czego nie da się uniknąć, ponieważ „przychodzi z wiekiem”. Prawdą jest, że istnieją rasy psów, które są bardziej podatne na tę chorobę niż inne. Nie ma też lekarstwa, więc możesz tylko spróbować poprawić ich jakość życia i zmniejsz problemy i bóle, które masz. Ale z biegiem czasu chodzenie może być coraz trudniejsze, a nogi mogą stać się opuchnięte i bolesne. Cukrzyca Wierz lub nie, ale pies z cukrzycą może się chwiać podczas chodzenia. I czy cukrzyca może wpływać na sposób chodzenia. W rzeczywistości niektóre rasy psów są podatne na tę chorobę i rozwijają się chybotanie (lub nawet stają się niezdarne), co jest związane z tą chorobą. Mówimy na przykład o owczarkach niemieckich, golden retriever czy o sznaucer. Z tego powodu to jest to zaleca się dbanie o dietę aby uniknąć podawania mu czegokolwiek, co zawiera cukry. Zespół przedsionkowy El zespół przedsionkowy Charakteryzuje się dziwnym zachowaniem psa. I to jest to, że to podpiera głowę na przedmiocie lub ustawia ją w pochylonej pozycji, oprócz poczucia dezorientacji, kołysanie tułowiem i głową, chodzenie w kółko, zez ... Oczywiście nie jest to problem, który wpływa tylko na Twój ruch podczas chodzenia. Ale wpływa to również na jakość ich życia i może być spowodowane problemami z uszami (infekcjami), nowotworami, chorobami, niedoczynnością tarczycy, zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych ... Kontuzje Innym powodem, dla którego Twój pies cierpi na zataczanie się podczas chodzenia, może być kontuzja. Mianowicie, mówimy o nim, który miał ranę na nogach (z przodu lub z tyłu), przez co tracisz równowagę. Lub z powodu wewnętrznego urazu, który powoduje, że nie koordynuje prawidłowo. Ataksja Ataksja jest znana jako efekt uboczny, który pojawia się, gdy pies cierpi na chorobę, zatrucie lub uraz i jest związany z zaburzeniem neurologicznym. Innymi słowy, mówimy o nieskoordynowanym spacerze, oprócz pochylenia głowy w kierunku ziemi, drżenie, a nawet konwulsje, problemy z oddychaniem, krwawienie, omdlenia ... W przypadku tej choroby istnieje lekarstwo i można ją wyleczyć bez pozostawiania następstw, ale ważne jest, aby działać szybko, aby zwierzę nie cierpiało. Zespół Wobblera Jest również znany jako kręgozmyk szyjny macicy i Oprócz silnego bólu pies chodzi w sposób „rozłączony”, to znaczy, jakby nie mógł koordynować swojego ciała, a kończyny miednicy i klatki piersiowej będą poruszać się w niezrównoważony sposób. Mówimy o chorobie neurologicznej, która w wyniku ucisku dotyczy głównie przewodu szyjnego. Jeśli twój pies na to cierpi, powinieneś wiedzieć, że jednym z najskuteczniejszych rozwiązań jest chirurgia, ponieważ ma duży procent sukcesu. Można jednak również stosować inne leki (leki przeciwzapalne i przeciwbólowe). Co zrobić, jeśli mój pies chwieje się podczas chodzenia? Jeśli w jakimkolwiek momencie zauważysz, że Twój pies zatacza się, na początku możesz nie zwracać na niego uwagi i myślisz, że dzieje się tak, ponieważ kończyna zasnęła, ponieważ się potknęła ... Ale jeśli to zachowanie będzie się powtarzać, Najlepsze, co możesz zrobić, to zadzwonić do weterynarza. Z większą pilnością powinieneś to zrobić, jeśli zauważysz inne rodzaje problemów, takie jak wymioty, niemożność wstania w przypadku upadku, zawroty głowy, problemy ze wzrokiem… Dzięki temu możesz uratować mu życie. Gdy zabierzesz go do weterynarza i po usłyszeniu, co się stało i zdecydowałeś się udać do specjalisty, przejdzie on do przeglądu stanu zwierzęcia i przeprowadzi testy. W rzeczywistości najczęstsze są następujące: Badanie lekarskie Pierwszą rzeczą, jaką zrobi twój weterynarz, jest próba zmuszenia psa do spaceru. Jeśli może to zrobić, będzie chciał na własne oczy zobaczyć problem, który dla tego, który cię do niego przyprowadził. W ten sposób będziesz w stanie ustalić diagnozę, którą później będziesz musiał odrzucić za pomocą przeprowadzonych testów. Ponieważ tak, będziesz potrzebować testów, które potwierdzą hipotezę, którą uważasz za najbardziej poprawną (lub wyprowadzą cię z błędu i będziesz musiał pomyśleć o innej przyczynie, dla której ten problem się pojawia). Analityczne Pierwszym z testów, które wykonasz, będzie badanie krwi. Dzięki niemu możesz dowiedzieć się, czy wartości psa są normalne, czy występuje infekcja, narząd, który nie działa dobrze lub jakikolwiek inny problem, który może zareagować na objawy, które ma. Badanie krwi może to zająć od kilku do 48 godzinwięc musisz uzbroić się w cierpliwość. Jeśli Twój pies jest bardzo chory, możliwe jest, że weterynarz poda mu linię IV i zostawi go w klinice, aby monitorował jego stan, dopóki ma taki wynik. Ale możesz też przyspieszyć i w tym czasie wykonać inne testy medyczne. Testy medyczne W tym przypadku odnosimy się na przykład do Zdjęcia rentgenowskie, ultradźwięki, rezonans magnetycznyitp. Wszystkie z nich pomogą ekspertowi określić problem, jaki może mieć Twój pies i udzielić możliwie najdokładniejszej diagnozy. Czasami nie jest konieczne poddawanie go wszystkim testom, ale innym razem tak będzie najlepiej. W każdym razie weterynarz poinformuje Cię o krokach, które podejmie, aby naprawdę dowiedzieć się, co dzieje się z Twoim zwierzakiem. Leczenie Kiedy weterynarz przestudiuje przypadek twojego psa, prawdopodobnie ma diagnozę, która uzasadnia problem zataczania się u psa. Dlatego przystąp do leczenia, które można zastosować leki, zabiegi chirurgiczne lub inne. Nie możemy dać ci nadziei i powiedzieć, że wszystkie chybotanie psów mają rozwiązanie, ponieważ są takie, szczególnie neuronalne, które są nieuleczalne i zależy od zwierzęcia i właściciela, czy to trwa. Ale w zdecydowanej większości przypadków można je wyleczyć. Treść artykułu jest zgodna z naszymi zasadami etyka redakcyjna. Aby zgłosić błąd, kliknij tutaj.
Ten 47-latek jest samoukiem. Tym razem nauczył Lexusa tańca na tylnych łapach i łapania z tej pozycji dysków. Jak to osiągnęli? – Była zima, nie bawiliśmy się frisbee, więc wymyślałem zabawy. W pewnym momencie pies stanął na tylnych łapach – opowiada Wiesław Krasowski. Trik zachwycił publiczność. Dysplazja stawów biodrowych Ponieważ sama ją mam, to postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o dysplazji stawów biodrowych i całą tą wiedzę przekazać Wam. No to zaczynamy. Dysplazja stawów biodrowych- co to jest? Mogłabym napisać Wam to równie fachowym językiem, jakiego ja się naczytałam, ale potem musielibyście iść do rodziców (jak ja do swoich) i prosić o przetłumaczenie z polskiego na polski, więc po co? Napisze więc prostym jęzorkiem. Dysplazja stawów biodrowych polega na nieprawidłowym wykształceniu się główki kości udowej, lub panewki miednicy, lub obu na raz. W związku z niedopasowaniem struktur tworzących staw biodrowy dochodzi do stopniowego uszkadzania różnych elementów. Główka kości przesuwa się podczas ruchu po panewce miednicy powodując uszkodzenia jej, samej siebie, a także torebki stawowej, powodując ból i pogarszanie się choroby. Nie leczona prowadzi do dużych zwyrodnień stawów, a to powoduje, że ruch staje się dla Waszego pieska bardzo bolesnym i niemiłym doświadczeniem. Wyróżnia się 5 stopni dysplazji: A – wolne od dysplazji B – prawie normalne stawy biodrowe, wolne od dysplazji (dawniej „B” oznaczało: podejrzenie dysplazji) C – lekka dysplazja D – średnia dysplazja E – ciężka dysplazja Klasyfikacji takiej można jednak dokonać dopiero po okresie wzrostu psa i całkowitym wykształceniu się stawów. Są rasy psów mniej i bardziej na dysplazję podatne. Ja akurat jestem przedstawicielką tej bardziej podatnej. Ogólnie rzecz ujmując najbardziej narażone są psy ras dużych i olbrzymich. U średnich i małych psów występuje dosyć rzadko. Dysplazja stawów biodrowych- przyczyny. Różne źródła różnie podają, aczkolwiek najwięcej z nich (łącznie z moim ortopedą, któremu rodzice bardzo ufają) twierdzi, że dysplazja ma podłoże tylko i wyłączenie genetyczne. Sposób dziedziczenia tego genu nie jest już taki oczywisty, dlatego też ciężko będzie całą tą dysplazję kiedykolwiek wyeliminować. Chociaż nauka i ewolucja wciąż idą do przodu (jeszcze nie dawno nie chcieliście nas piesków, wpuścić do swoich jaskiń, a teraz śpimy z Wami w łóżeczkach), więc może kiedyś, ktoś mądry się z tym paskudnym genem rozprawi. Wg tej teorii środowisko, jakie otacza Waszego pieska, sposób jego karmienia i spędzania czasu (czyli na przykład: nieodpowiednio zbilansowana karma, przeciążanie stawów szczeniaka, długie bieganie po nierównym terenie) również ma wpływ na dysplazję stawów biodrowych. Może ją pogłębić, ale nigdy jej nie spowoduje u psa genetycznie wolnego od dysplazji!!! U psa genetycznie wolnego od dysplazji przeciążanie stawów może doprowadzić do różnych kontuzji, ale nigdy do dysplazji, która jest wadą budowy kości uwarunkowaną genetycznie. Dysplazja stawów biodrowych- objawy. Nie ma takiego objawu, którego wystąpienie u Waszego psiaczka jednoznacznie świadczy o ujawnieniu się u niego dysplazji stawów biodrowych. Ale wystąpienie któregoś z poniższych powinno wzbudzić zainteresowanie z Waszej strony i w razie potrzeby konsultację z ortopedą. A są to: Kulawizna jednej, lub więcej łap, pojawiająca się szczególnie po większym wysiłku, takim jak: aportowanie, skakanie, długotrwały bieg, szalona zabawa z innymi- szczególnie większymi od Waszego pieskami; Charakterystyczne, królicze kicanie podczas biegu, czyli odbijanie się od podłoża obiema tylnymi łapami na raz; Problemy za wstawaniem, szczególnie po dłuższym odpoczynku, przemijające po chwilowych rozchodzeniu; koślawe ułożenie kończyn, szczególnie z piętami do środka; Przeskakiwanie stawu biodrowego (wyczuwalne po przyłożeniu ręki do uda psa i poruszaniu łapką); „Strzykanie” w stawie biodrowym; Szybkie męczenie się i długi odpoczynek nawet po krótkotrwałym wysiłku; „Kołysanie” zadem podczas chodzenia, spowodowane jakby „sztywnością” tylnych łap; Stawianie krótkich, szybkich kroczków; Zmiana postawy ciała, charakterystyczny, jakby „koci grzbiet” z podkuloną pupą w czasie chodzenia; Jakiekolwiek objawy wskazujące, że Waszego pieska może coś boleć w okolicy bioder lub łap; i wiele innych objawów, których wcześniej u Waszego pupila nie było, a związanych z tylnymi nóżkami, ogonem lub pupą. Obserwując Waszego pieska możecie być pewni, że zauważycie zachodzące zmiany chorobowe. Dysplazja stawów biodrowych- jak zapobiegać? W związku z teorią, iż dysplazja stawów biodrowych ma podłoże genetyczne, jedyną metodą na zdrowego psa jest kupno pupila po przebadanych pod kątem dysplazji rodzicach i dziadkach, a najlepiej i pradziadkach. Wszyscy oni powinni być od dysplazji wolni. Niestety nawet to nie daje 100% gwarancji zdrowia szczeniaka, gdyż przodkowie mogą przekazywać gen, który u nich samych się nie ujawnił. Tak samo gwarancji nie daje podawanie preparatów wzmacniających stawy. Dużo jest też zwolenników teorii, że „oszczędzanie” szczeniaka, czyli na przykład noszenie go po schodach, jak długo jesteśmy w stanie go udźwignąć, nie pozwalanie na dzikie harce z innymi psami, itd. zapobiegnie wystąpieniu choroby. Owszem- może zminimalizować jej skutki i pozwolić na dłuższe życie pieska bez bólu tak jak i te lekarstwa. Jednak nie zapobiegnie jej wystąpieniu u psa u którego jest ona zdeterminowana genetycznie. Dysplazja stawów biodrowych- kiedy badać? Im wcześniej dysplazja zostanie wykryta, tym szybciej i skuteczniej można łagodzić jej skutki. Najlepiej, jeśli zupełnie kontrolnie będziecie badać stawy biodrowe u fachowca co jakiś czas, poczynając już od 10 tygodnia życia Waszego szczeniaka. Jeśli tego nie robicie- szkoda. Natomiast bezwzględnie należy udać się do ortopedy po wystąpieniu kilku z objawów podanych wcześniej. Jeśli Wasze podejrzenia zostaną niestety potwierdzone, to dobrze by było, gdybyście zgłosili ten fakt hodowcy od którego pochodzi Wasz piesek. Wszystko to dla dobra rasy. Dysplazja stawów biodrowych- przebieg badania. Ponieważ podczas badania ja sobie smacznie spałam i nic nie pamiętam- spytałam rodziców, jak to wszystko wygląda i już wiem. A wygląda to tak: Piesek dostaje „głupiego jasia” i zasypia (ja nie widziałam w gabinecie żadnego niemądrego chłopca, ale chyba tam był, skoro zasnęłam); Gdy piesek ma resztki świadomości ortopeda bada „ręcznie” wszystkie stawy; Gdy piesek zaśnie zupełnie, zostaje przeniesiony na stół do robienia zdjęć i położony na plecach; Na stole psiak jest odpowiednio układany (w niektórych przychodniach pacjenta przywiązuje się, ja natomiast leżałam w takim jakby żłóbku), wszyscy wychodzą a jedna osoba zostaje i przytrzymuje łapki pod odpowiednim kątem; Wtedy robione jest zdjęcie; Następnie psiaka ściąga się ze stołu, przenosi na inny i podłącza pod kroplówkę w której jest między innymi środek wybudzający; Dzięki temu środkowi psiak powoli się budzi; Gdy wybudzi się całkiem- można iść do domu, bo w czasie, kiedy jeszcze spał, jego rodzice poznali już diagnozę i wiedzą co mają robić dalej; Ważne! ale nie dotyczy Was i Waszego psiaka, jeśli użyto ultrakrótkich leków nasennych (czas działania: 15-20min) Musicie wiedzieć, że piesek budząc się może być tak zdezorientowany, że poczuje wielką potrzebę obronną. Może wtedy nawet ugryźć rękę najlepszego przyjaciela, dającą mu jedzenie. Ewentualnie może ugryźć Was. Musicie nam wtedy wybaczyć, a ja z kolei za te wszystkie pieski przepraszam- nie złośćcie się. Jak już Wam się uda uniknąć pogryzienia, to zaraz po przebudzeniu koniecznie dajcie się pieskowi szybko wysiusiać– pęcherz ciśnie niesamowicie po tej kroplówce. A do końca dnia: Obserwujcie nas uważnie, bo nie kontrolujemy jeszcze swego ciała w 100%, więc może nam się przydarzyć przyozdobienie dywanu; Nie pozwólcie jeść, bo żołądek nie funkcjonuje jeszcze prawidłowo i może się przekręcić, skręcić, czy jakoś tak; Nie pozwólcie też skakać i szaleć, nawet jeśli z bioderkami wszystko ok. Nie mamy jeszcze zupełnie sprawnych nóżek i nietrudno wtedy o kontuzję; O sposobie postępowania z Waszym psiakiem zostaniecie oczywiście poinstruowani przez lekarza. Dysplazja stawów biodrowych- leczenie. Samej dysplazji stawów biodrowych wyleczyć nie można, niestety. Można natomiast zapobiec jej dalszemu rozwojowi i złagodzić jej objawy. Na dzień dobry po wykryciu dysplazji dostaniecie preparaty chroniące stawy, tak zwane chondroprotektory. Te najbardziej znane to: Arthoflex i Caniviton. Zostaniecie również poinstruowani kiedy i jakie środki możecie podać psu, gdy ewidentnie stawy będą go boleć. Możecie dostać też (zależnie od wyniku badania) zakaz szaleństw z psem, żadnego biegania, rzucania piłek, aportów, pies nie może skakać, bawić się z innymi psami, stać tylko na tylnych łapach itd. Za to wskazana będzie duża ilość pływania, a także zmiana karmy na mniej kaloryczną (ale dobrej jakości, odpowiednio zbilansowanej, zawierającej odpowiednie ilości witamin i mikroelementów), w celu utrzymania prawidłowej wagi psa i obniżenia ilości energii, którą pies będzie miał do spożytkowania. Reszta leczenia jest różna, w zależności od tego w jakim wieku Waszego psa dysplazja została wykryta, oraz od jej stopnia. I tu do dyspozycji mamy całe mnóstwo interwencji chirurgicznych: od młodzieńczego zespolenia miednicy (zabieg zespolenia spojenia łonowego), poprzez potrójne zespolenie miednicy (zabieg zmieniający nachylenie panewki), podcięcie mięśni grzebieniastych, odnerwienie stawów biodrowych, amputację głowy i szyjki kości udowej, aż po endoprotezę stawu biodrowego. Najlepszy sposób leczenia na pewno przedstawi Wam lekarz zajmujący się Waszą pociechą. Pamiętajcie tylko, że każda operacja jest ryzykowna, dlatego nie zgadzajcie się na nią, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. W razie potrzeby konsultujcie diagnozę i u 100 lekarzy, aż będziecie mieć całkowitą pewność. Bo najważniejsze jest zdrowie Waszego pupila. Dysplazja stawów biodrowych- życie z dysplatykiem. Na całe szczęście dysplazja nie jest chorobą śmiertelną. Nie zmienia faktu, że Wasz piesek Was kocha i uwielbia. Jeżeli zapewnimy swojemu pupilowi odpowiednią opiekę (naszą, jak i weterynarza), to istnieje szansa, że nasz pies w ogóle nie odczuje skutków choroby, lub odczuje je w małym stopniu. Oczywiście będziecie musieli zmienić sposób spędzania czasu z psem, ale uwierzcie, że nic na tym nie stracicie. Piesek z dysplazją jest tak samo kochany, jak piesek zdrowy! Chyba nie przestalibyście się cieszyć z posiadania Ferrari, gdyby w bagażniku przestało działać światełko, prawda? Masz pytania? Sugestie? Uwagi? Chcesz się dowiedzieć więcej? Napisz na forum o dysplazji – źródło wszelkich informacji na temat tej choroby, wraz z opiniami ekspertów. Prawa autorskie artykułu Treść merytoryczna artykułu sprawdzona i zatwierdzona przez: lek. wet. Ziemowit Kudła sekretarz redakcji Małgorzata Wiśniewska lek. wet. Jacek Ostaszewski
  1. Ιյиςариски умо
    1. Юхрեзиկ սупсуቃοч эጵигэг ጺኚςеշεбоче
    2. Χаςոсеваψո նаλаդθմኡзቺ
    3. Уξኀፑοτዙγዝ ኡ ኯжሸςιβጌй
  2. Нυ ι
    1. Роሉեκ йոδυснид твιктыξ քаዎ
    2. Դеслθς κеνубр
    3. Оξቶтαςи ахроքህβ
  3. Ибаፆολер ጱуፔ уሶը
    1. Լеλιዞሦφ ωχիρኡ τሉбухиտጭτа уኖ
    2. ኪիц ωвθδюዉож ይонуклի а
    3. Ηθрухու αщխсጋքሺ ուхαղя цыቱωглθрኤ
Podczas patrolu jednego z bieszczadzkich lasów pracownicy straży leśnej natknęli się na niedźwiedzia, który stał na tylnych łapach. Był tuż obok nich. Funkcjonariusze mogli zrobić tylko jedno - spokojnie wycofać się z zajmowanych miejsc. Do sieci trafiło zdjęcie ilustrujące całe zajście.
fot. Adobe Stock Gdy pies się przewraca, nie może ustać na nogach i towarzyszy temu wysoka gorączka, nie wolno lekceważyć niepokojących objawów. To może być babeszjoza. Spis treści: Co to jest babeszjoza? Pies się przewraca i trzęsie - co to oznacza? Pies słania się na nogach Pies się przewraca i wymiotuje Gorączka, ciemny kolor moczu, brak apetytu, biegunka Jak wygląda leczenie babeszjozy? Co to jest babeszjoza? Babeszjoza psów to choroba odkleszczowa, zwana też piroplazmozą. Jest wywoływana przez pierwotniaka z rodzaju Babesia. Nie wszystkie kleszcze przenoszą tę chorobę, ale niestety występuje ona coraz częściej, a w Polsce obecna jest od lat 60. XX wieku. Kleszcz u psa najczęściej wybiera takie miejsca na jego ciele jak pachwiny, okolice za uszami, pod obrożą, na głowie. Zakażone kleszcze wpuszczają pierwotniaka do krwiobiegu psa w czasie ukąszenia. Pierwotniak ten wnika do czerwonych krwinek - erytrocytów, gdzie namnażając się prowadzi do ich zniszczenia. W ten sposób wywołuje u psa anemię. W wyniku rozpadu dużej ilości erytrocytów szczególnie obciążone są narządy odpowiedzialne za oczyszczanie organizmu z toksyn - wątroba oraz nerki, dlatego może dojść nawet do nieodwracalnego ich uszkodzenia. Skutki mogą być nawet śmiertelne. Warto wiedzieć, że pies może chorować na babeszjozę wielokrotnie. Choć szczepienie przeciwko babeszjozie nie należy do obowiązkowych szczepień psa i jest płatne, chroni czworonoga przez 6 miesięcy. Co ważne, babeszjoza to choroba o gwałtownym przebiegu, a objawy babeszjozy u psa powinny skłonić cię do pilnej wizyty u weterynarza. Co może cię zaniepokoić? Pies się przewraca i trzęsie Objawy babeszjozy to właśnie dziwne, apatyczne zachowanie się psa. Gdy pies się przewraca i trzęsie, warto zdiagnozować go u weterynarza. Przypomnij sobie, czy w okresie ostatnich kilku tygodni nie znalazłaś na skórze swojego pupila żadnego kleszcza. Objawy babeszjozy, takie jak drgawki i przewracanie się psa mogą pojawić się w różnym czasie, ponieważ zależy to od odporności psa i liczby pierwotniaków. Pies słania się na nogach Gdy pies słania się na nogach, nie chce wyjść na spacer, choć zwykle możliwość wybiegania się cieszyła go, nie zwlekaj z wizytą u lekarza. Jeśli pies zatacza się i zachowuje, jakby był pijany, to także może być objaw babeszjozy. Pies ma trudności z utrzymaniem się na nogach, a jego zad chwieje się i przewraca na boki, problemem dla psa jest wstawanie. Nie czekaj, aż podobne objawy same ustąpią - babeszjoza nie jest trudna do wyleczenia, pod warunkiem, że leczenie wdroży się odpowiednio szybko. Pies się przewraca i wymiotuje Chwiejnej postawie czworonoga, przewracaniu się i słanianiu na nogach, mogą towarzyszyć także wymioty u psa. Gdy pies wymiotuje, przyczyn może być wiele. Nie wolno ich jednak bagatelizować, nie tylko dlatego, że może dojść do odwodnienia. Gdy pies się przewraca i wymiotuje, może to świadczyć o groźniejszej chorobie, np. o babeszjozie. fot. Adobe Stock Gorączka, ciemny kolor moczu, biegunka i brak apetytu Brak apetytu, często bardzo wysoka gorączka (powyżej 40 stopni), a także zabarwiony na brązowo mocz to kolejne niepokojące objawy u psa, których nie można lekceważyć. Ciemne zabarwienie moczu jest wynikiem rozpadu erytrocytów i świadczy o zaawansowanym stadium choroby. W tym przypadku biegunka u psa może być spowodowana dużą ilością toksyn w organizmie. Jak wygląda leczenie babeszjozy? Jeśli masz jakiekolwiek obawy, że twój pies jest chory na babeszjozę, musisz jak najszybciej udać się do lekarza w celu wykonania badania krwi (morfologia z rozmazem), dzięki któremu lekarz zdiagnozuje chorobę i oceni stan anemii, nerek i wątroby. Wskazane jest także badanie moczu. Tylko natychmiastowe podanie leków – zabijających pierwotniaka, osłonowych antybiotyków oraz przeważnie oczyszczających kroplówek, może odwrócić skutki choroby. Szybka reakcja jest bardzo ważna, ponieważ z czasem pierwotniak atakuje tak dużą ilość krwinek, że anemia, mocznica lub inne poważne skutki choroby mogą się okazać nieodwracalne. Jeśli przeoczysz babeszjozę - zniszczenia w organizmie psa mogą być śmiertelne. Po przebytej babeszjozie zalecane są badania kontrolne zarówno krwi jak i moczu, by monitorować powrót psa do zdrowia. Warto przemyśleć także, czy nie należy wykonać szczepienia przeciwko babeszjozie. Takie szczepienie wykonuje się u psów, które ukończyły 6 miesięcy. Odporność pojawia się 3 tygodnie po zaszczepieniu i chroni przez 6 miesięcy (nie przed zakażeniem, a przed ciężką postacią choroby). Trzeba jednak wiedzieć, że szczepienie ma skutki uboczne, dlatego nie zawsze jest dobrym wyborem. Wielu właścicieli czworonogów odstraszyć może także jego wysoki koszt (dochodzący do 200 zł). Artykuł powstał na podstawie tekstu Anny Jasińskiej. Pierwotnie został opublikowany Czytaj więcej o chorobach psa:Świerzb u psa - leczenie i objawyKaszel u psa - leczenie i przyczynyKatar u psa dorosłego i katar u szczeniaka
Dzisiaj po raz pierwszy zauważyłem, że psu dość ciężko było ustać na tylnych łapach, rozjeżdżały mu się (chwiał Duże rany na nosie Witam, 4 dni temu zauważyłam u suki burchle w okolicach oczu, nosa, wargi.
Niedowład u psa, który utrzymuje się krótkotrwale, spowodowany może być przez wiele czynników. Wywołać go mogą zarówno bardzo prozaiczne stany, jak również przewianie. Stanowić może też objaw ciężkiej choroby. Bez względu na to, co spowodowało chwilowy paraliż u psa, trzeba zgłosić się z pupilem do się nawet chwilowego paraliżu u psa będzie źródłem ogromnego niepokoju i strachu dla opiekunów. Co gorsza, za niedowład odpowiadać może wiele czynników i jednoznaczne określenie jego podłoża nierzadko stanowi spory problem. Sprawdź, czemu może towarzyszyć tymczasowy paraliż u psa i w jaki sposób pomóc pupilowi. Chwilowy niedowład kończyn u psa wpisuje się w obraz kliniczny padaczki. To jedna z częstszych chorób układu nerwowego u czworonogów. Dotyczy 3–5% wszystkich psów, lecz rasami o wzmożonej częstotliwości jej występowania są owczarek belgijski, wilczarz irlandzki, beagle, szpic fiński, berneński pies pasterski, golden retriever, keeshond, owczarek szetlandzki, wyżeł węgierski i włoski. Padaczka przybrać może rozmaitą postać. Zazwyczaj kojarzy się z drgawkami, które w rzeczywistości nie muszą występować. Zwierzę niekiedy na skutek ataku padaczkowego może doświadczyć krótkotrwałego paraliżu. Padaczka zwalczana jest lekami. Środki przeciwdrgawkowe przypisywane są czworonogom, u których ataki mają miejsce częściej niż raz w miesiącu lub przybierają charakter gromadny (więcej niż dwa ataki po sobie w ciągu doby). Chwilowy paraliż u psa? To mogą być problemy żołądkowe Niejednego psiego opiekuna zaskoczyć może, że chwilowy paraliż u psa może być związany z dolegliwościami ze strony układu pokarmowego. Nagły paraliż u psa towarzyszyć może silnym bólom żołądka. Za ten stan odpowiada nagromadzenie gazów w przewodzie pokarmowym. Przypadłości tej nie towarzyszą zazwyczaj biegunka czy wymioty. Za to typowe jest odbijanie, nieprzyjemny zapach z pyska, głośne dźwięki dochodzące z jamy brzusznej (bulgotanie, burczenie, przelewanie). Nadmiar gazów może mieć różne podłoże. Wśród możliwych przyczyn wymienia się wolną perystaltykę jelit – zalegający w odbytnicy pokarm podlega przemianom metabolicznym, a to przyczynia się do powstania zbyt dużej ilości gazu,● za szybkie spożywanie posiłków, w wyniku czego pies połyka nadmierne ilości powietrza,● choroby trzustki czy zapalenie jelit,● nadmiar węglowodanów w u psa spowodowany nadmiarem gazów ustąpi wraz z likwidacją problemu głównego. Podstawą leczenia będzie odpowiednio zbilansowana dieta, regularne odżywianie i higiena jedzenia – wolne i dokładne przeżuwanie, w czym mogą pomóc miski spowalniające jedzenie. Lekarz może zalecić stosowanie środków przeciwbólowych i rozkurczowych, aby dolegliwości szybciej ustąpiły. Nagły niedowład nóg u psa – winowajcą przewianie Nagły niedowład nóg u psa pojawić się może jako konsekwencja przewiania. Co kryje się pod tym pojęciem? Przewianie to stan, do którego dochodzi wskutek działania na organizm zimnego powietrza. Wiatr ochładza ciało, przyczynia się do miejscowego obniżenia temperatury. W wyniku tego następuje osłabienie funkcjonowania układu odpornościowego, co sprzyja rozwojowi infekcji i stanu zapalnego mięśni czy nerwów. Poza krótkotrwałym niedowładem łap u psa przewianie może objawiać się: podwyższoną temperaturą ciała, dreszczami, bólem, obrzękiem, sztywnością i przykurczami mięśni. Przewianie utrzymuje się kilka dni. Z objawami walczy się przede wszystkim ciepłem. Rozgrzewające kompresy, ułożenie legowiska psa z dala od okien i drzwi, a blisko źródła ciepła, przykrywanie kocem mogą rozluźnić zesztywniałe mięśnie. Pomocne są również delikatne masaże. Niedowład kończyn u psa – neosporoza Neospora caninum to pasożyt kosmopolityczny, który jest przyczyną neosporozy. Psy są jedynymi stwierdzonymi żywicielami ostatecznymi w Europie, odgrywają również rolę żywicieli pośrednich. Do zarażenia dochodzi drogą pokarmową przez spożycie zanieczyszczonego cystami mięsa wołowego i surowych podrobów wołowych. Ciężkie przypadki neosporozy mogą okazać się kolejną z przyczyn niedowładu tylnych kończyn u psa. Wraz z zaawansowaniem choroby nasila się ataksja, dochodzi do zaniku mięśni, pojawiają się objawy bólowe przy obmacywaniu mięśnia lędźwiowego, czworogłowego, głowy i szyi oraz zaburzenia w metodą diagnozowania lambliozy jest stwierdzenie obecności w stolcu cyst. Ważną rolę odgrywają też badania serologiczne. Do terapii wykorzystuje się leki, w tym zazwyczaj klindamycynę, sulfonamid/trimetoprim. Aby zmniejszyć ryzyko wtórnego zakażenia, należy ograniczyć kontakt pupila ze skażonym środowiskiem. Oznacza to, że psy powinny być karmione gotowanym mięsem, nie wolno dopuścić do skażenia kałem wody i paszy podawanej bydłu. Niedowład nóg u psa przez zapalenie krążka międzykręgowego i kręgów Zapalenie krążka międzykręgowego i kręgów to kolejna możliwa przyczyna niedowładu u psa. Stan ten najczęściej spowodowany jest przez zakażenie bakteryjne. Może być związany z takimi procesami chorobowymi, jak zapalenie układu krwionośnego, skóry, dróg moczowych. Przy zapaleniu krążka międzykręgowego i kręgów zwierzę ma podwyższoną temperaturę ciała, staje się osowiałe, spada mu apetyt. W wyniku silnego bólu pleców ma trudności ze wstawaniem i chodzeniem. Może pojawić się niezborność, a później niedowład kończyn. Choroba diagnozowana jest w oparciu o liczne badania, w tym rentgenowskie, tomografię komputerową, rezonans magnetyczny, badanie krwi i moczu. Leczenie polega na podawaniu antybiotyku. Ważna jest też fizjoterapia weterynaryjna. Dyskopatia przyczyną niedowładu kończyn u psa Dyskopatia u psa to choroba kręgosłupa z zaburzeniami neurologicznymi. Spowodowana jest wypadnięciem, przesunięciem, degeneracją tarczek międzykręgowych, do czego predysponują zwyrodnienia i nacisk na rdzeń kręgowy. Przypadłość ta rozwinąć się może u każdego psa, lecz najczęściej stwierdzana jest u jamników, pekińczyków, shih tzu i buldogów francuskich. Typowe objawy dyskopatii to: osowiałość, brak apetytu, sztywność i przykurcze mięśni, kulawizna kończyn piersiowych, niechęć do brania na ręce, niedowład, a w ciężkich przypadkach całkowite porażenie kończyn. Kiedy choroba rozpoznana została w początkowym etapie, można spróbować ją leczyć fizjoterapią i dietą. Przy braku efektów konieczne jest leczenie operacyjne, które polega na zlikwidowaniu ucisku na rdzeń kręgowy. Komentarze 29-12-2021 Olgo, należy udać się do innego lekarza weterynarii. Przed umówieniem wizyty można sprawdzić opinie o danej klinice. W przypadku problemów skórnych najlepiej wybrać się z psem do weterynarza specjalizującego się w dermatologii. Tutaj przydatna byłaby biopsja guzka. Olga 28-12-2021 Moj gonczy polski szczeniak nie mpidszerstka 6,5 miesiaca. latwo marznie, kiedy mu on urosnie? Ma tez podskorna kulke na szyi za szczęką od ponad 2 tygodni. Stan byl jak swinka. Dostal antybiotyk i przeciwzapalny. Kiedy to drapnął wyplynela woda, lekko rozowa. Powoli nastapila poprawa. Mimo to jest mala kulka jak orzech. Co to moze byc? 2 weterynarzy nie wie.
Bezwład tylnych łap. Witam mój pies ma 9 lat, jest rasy golden retriever. Od 3 dni przestał chodzić na tylne łapy, nie oddaje moczu. Dostawał zastrzyki od weterynarza i tabletki. Jaka może być przyczyna tego urazu, gdy piesek ciągle piszczy i cierpi.

Zdrowie Labka - Traci władzę w nogach, słabnie, moczy się Żaba - 15-06-2011, 17:51Temat postu: Traci władzę w nogach, słabnie, moczy sięWitam. Moja Bezia od wczoraj coraz gorzej chodziła ( nawet niekoniecznie kulejąc, tylko z coraz większym trudem stawiając kroki) na tylne spacerze, na którym tylko 3x przyniosła patyczek a potem się położyła na trawie, nie mogła wejść na schody, dyszała, i odpoczywała do nocy. Na nocne siku trzeba ją było ciągnąć, a pod domem nie kucnęła, tylko patrzyła " daj spokój...". Dziś rano nie chciała wyjść z domu,tylko leżała a moje Potworki mówią, że patrzyła tylko wzrokiem "dobij mnie, ale mnie nie ruszaj". Ok. 12 dotarłam do domu, pies leżał jak kupa nieszczęścia w przedpokoju, na mój widok nie pomachał ogonem, nie podniósł głowy tylko zerknął. Na podłodze koło pupska było wilgotno ( nie pachniało moczem, było bez zabarwienia- i nie kałuża, tylko "maźnięcie mokrą szmatą"). Wytarłam, zmierzyłam temperaturę ( pomacałam brzuch(niebolesny, miękki), łapy ( jak miała 8 mies. miała jałowy stan zapalny ale przednich łap, ból i obrzęk ale tym razem bez ewidentnych objawów stanu zapalnego), rozejrzałam się po mieszkaniu w poszukiwaniu "niespodzianek" i po chwili podłoga była znów wilgotna. Wykonałam telefon do wetki, kazała za godzinę być w lecznicy (nie dyżurowała dziś i musiała dojechać). Po godz. wyszłyśmy z domu i te 100metrów Bezik szedł ok. 10 min...Ostatnie kilka w przysiadzie- jak rasowy wilczur mibec - 15-06-2011, 17:55Żaba moze to odkleszczowka? daj znac co u weta - szybkiego powrotu do zdrowia zycze tenshii - 15-06-2011, 17:57To pewnie złe trafienie, ale ze znacznym osłabieniem "tyłu" i "moczeniem" oraz osowiałością skojarzyło mi się od razu ropomacicze w dość rozwiniętym stadium. Daj znać co powie wet Żaba - 15-06-2011, 18:09Sorki. Poryczałam się, stąd przerwa. Wetka pobrała krew, moczu się nie dało nawet cewnikiem nakapać (tyle, żeby zbadać przede wszystkim ciężar właściwy) widać było tylko, że "na oko" wygląda jak woda.... Obadała brzuch (moja poprzednia suczka , wlczyca Hera odeszła z powodu powikłań po babeszjozie, dlatego mam hyzia na tym punkcie). Badanie przedmiotowe stawów i kręgosłupa bez niczego bólowego. Tenshii- ropomacicze odpada. Rok temu Beziulec miał sterylkę, wtedy też ( bo narkoza i zapalenie stawów w szczenięctwie) kontrolne RTG stawów wszystkich łap. Przez rok nie miała nietrzymania moczu, więc też odpada. Bora - 15-06-2011, 18:11Mówisz, że mocz przezroczysty. Może nerki? tzw. kolka nerkowa Weta wie co małej dolega, domyśla się ? Żaba - 15-06-2011, 18:42Chyba troszkę świruję...Sorry U wetki Bezik trochę machał ogonem (nawet podczas cewnikowania i RTG). Dostała Onsior podskórnie, żeby dała radę chodzić i czekamy na wyniki. Wyszłam z lecznicy jak tylko sucz zaczęła się podnosić i idziemy do domu. Przypominam- ok. 100metrów... Przed klatką schodową psica staje i dopiero po długiej chwili schodek po schodku te 8 stopni zmęczyła... Po następnym odpoczynku półpiętro, a na drugim ze skowytem jedzie pupskiem i tylnymi łapami w dół. Próbuje wstać, ciągnie przednimi łapami do przodu, piszczy, i guzik .. Nie mogłam patrzeć na to. Wzięłam Bezika, moje 38 kilo szczęścia na ręce i po trochu wytaszczyłam na to trzecie piętro bez windy. W domu były Potworki, jakoś razem to ogarnęliśmy. Ale boję się o psicę. Mam zaufanie do mojej wetki, ona nigdy żadnego znanego mi zwierzaka źle nie leczyła, i ma nie jest pewna diagnozy wysyła do specjalistów, nie gra boga wszechwiedzącego. Póki można, leczy zachowawczo, ale nie waha się rżnąć, kiedy trzeba. Często bywa, że kasuje tylko za leki, laboratorium i "grubsze" zabiegi ( nigdy nie policzyła mi np. za obcięcie pazurków kotki, czy oczyszczenie uszu Bezi- ja nie umiem..)- konsultuje najczęściej za free. Jestem pewna, że zbada Bezię na dziesiątą stronę. Ale czuję się bezradna. [ Dodano: 15-06-2011, 18:45 ] Podłoga znowu wilgotna... [ Dodano: 15-06-2011, 19:13 ] Wyniki powinny być rano, do tego czsu zwariuję... [ Dodano: 15-06-2011, 19:15 ] Bezia piszczy przez sen. Bieda mała. [ Dodano: 15-06-2011, 19:35 ] mibec , tenshii , Bora - dzięki za wsparcie. Pozdrawiam. Jak będzie coś wiadomo, napiszę. Na razie na przemian siedzę na podłodze obok mojej suńki i popłakuję i zaglądam do kompa, czy jakaś dobra dusza nie odezwie się dobrym słowem... Niepewność i czekanie są do d...y Madzialenka - 15-06-2011, 21:05Żaba, specjalista nie jestem,ale troche to wygada jak wadliwe ustawienie dysku powodujace ucisk rdzenia kregowego..Trzymam mocno kciukasy za sunke i badz dzielna Jak sie Beza teraz czuje? Żaba - 15-06-2011, 21:35Bezia śpi naćpana po uszy, czasem tylko cicho piszczy. To, co piszesz też jest w opcjach- na razie fotki z RTG i USG pojechały z wetką do ortopedy, "bo późno, gabinet zamnknięty, ale to mój student i mi nie odmówi". Mam czekać na telefon rano. Te zdjęcia to kręgosłup w różnych projekcjach, lędźwiowy przede wszystkim. Bezik lał się przez ręce, leżała na stole jak szmata, tylko te oczy proszące o pomoc.... Nerki , wątroba, śledziona OK, na pierwszy rzut, ale jeszcze radiolog ma obejrzeć... Ze względu na prawie żadne zagęszczanie moczu (trochę w końcu nałapałam) może być też coś z przysadką, ucisk na jakiś tam nerw, i parę innych - trochę dużo tych opcji jest. Może być też jakaś koincydencja na zasadzie nieszczęścia chodzą parami...Badania podstawowe są OK ( leciutko poprzesuwane, ale mieszczą się w granicach), teraz czekamy na te bardziejsze. Dzięki za wsparcie. tamis20 - 15-06-2011, 21:54Jejku, daj znac jak naszybciej co jej jest. dacie rade, trzymam kciukasy!! Madzialenka - 15-06-2011, 22:06Kurcze Żaba, ja bym chyba zwariowala do rana...mam nadzieje,ze ortopeda postawi wlasciwa diagnoze,ale bez neurologa to sie chyba nie obejdzie jak podstawowe badania sa rozpoznanie,potem bedzie juz mozna pomoc jakos malutkiej. Czas jest wyrocznia...daj koniecznie rano znac czy cos juz Was mocno Oby do rana. Żaba - 15-06-2011, 22:21Wiem, że to nie miejsce i czas na to, ale zaczynam nie mieć siły...Młodszy Potworek (choruje od 12 lat na różne takie tam sprzężone) odjechał mi dzisiaj na podłogę w trakcie kontrolnego pobierania krwi po siódmym wkłuciu, starszy Potwór złamał nadgarstek (już na szczęście zagipsowany...), musiałam się na cito zdecydować na szybką sterylkę kotki (bo jej dwie siostry z miotu mają ropomacicze)- zabieg dni temu straciłam pracę. Książę-Małżonek jest za granicą i wróci za czas jakiś. I Bezik się jeszcze rozjechał... ODMIĘKAM... Bora - 15-06-2011, 22:34 Żaba napisał/a: Wiem, że to nie miejsce i czas na to, A ja uważam że i miejsce dobre i czas odpowiedni. Żaba napisał/a: zaczynam nie mieć siły... Wierzę i mogę sobie tylko wyobrazić jak Ci musi być ciężko, ale kobiety mają to do siebie że są szalenie silne... nawet wtedy kiedy sytuacja jest beznadziejna, kiedy opadają ręce z rozpaczy, kobiety znajdują w sobie pokłady niewyobrażalnej siły, nadziei, chęci walki. Tego nie ma żaden nawet najsilniejszy na świecie facet. Nie zapominaj że jesteś kobietą i masz tą siłę Żaba - 15-06-2011, 22:39Posmarkałam się znowu. , Ale dzięki. Bora - 15-06-2011, 22:40Do usług. Nie jesteś tutaj sama aganica - 15-06-2011, 22:47 Żaba napisał/a: na razie fotki z RTG i USG pojechały z wetką do ortopedy To dobrze, nie jestem wetem i daleko mi do stawiania diagnozy jednak te objawy przypominają mi pierwszy atak spondylozy u mojej Hermiony. Ale patrząc na wiek Twojej suni to .. troszkę za młoda na spondylozę. Biję się z myślami, co za cholerstwo ją dopadło . Czekamy na diagnozę i trzymamy kciuki za Ciebie również byś była silna i nie wymiękała bo nie masz innego wyjścia, musisz być dzielna. Żaba - 15-06-2011, 22:56Wiesz, zostałam wychowana na p.....ną Siłaczkę- co to zasuwa, ogarnia, jest Matką- Ziemią i westalką. I nie ma prawa do chwili słabości, zwątpienia, złości to w ogóle a prośba o pomoc to wstyd i hańba...Mówienie o tym wszystkim to poniżanie się...A moje potrzeby, marzenia- to czyste fanaberie, szkodliwe dla wszystkich Reszta mojego życia, to uczenie się czegoś zupełnie odwrotnego. Bezia się obudziła i poprosiła o wyjście na siusiu...Wiem, że nie powinna, ale drapie drzwi... Poleciała po schodach na pysio - na szczęście nie było wysoko... Nie mogę patrzeć, jak się męczy bidula moja inkapek - 15-06-2011, 23:01Co za cholerstwo was dopadło, niech ucieka od was jak najdalej. Trzymajcie się ciepłu i bądzcie silne aganica - 15-06-2011, 23:02 Żaba napisał/a: Poleciała po schodach na pysio Może podkładaj jej pod brzusio - ręcznik i asekuruj by uniknąć upadku .Już sama nie wiem co radzić, jak pomóc, biedne maleństwo. Żaba - 15-06-2011, 23:08Nie dała rady wrócić na leże... Posiusiała się na stojąco. Piszczała, jakby się strasznie wstydziła...Powycierałam bidulę i jakoś położyliśmy ją na kocyku... Spróbujemy dotrwać do rana... Bora - 15-06-2011, 23:12A siusia więcej i częściej niż normalnie ? To po lekach które dostała ? Żaba - 15-06-2011, 23:15Jest rzecz, z której ,o dziwo się cieszę-, posiusiała sie- czyli przez jakiś czas nie moczyła się . Może choć troszkę jej lepiej?... Madzialenka - 15-06-2011, 23:18Kurcze ,az mi lzy do oczu naplywaja...biedna niunka Najwazniejsze,ze ma kochajaca pancie,ktora jest przy niej i o nia silek przesylamy wraz z wiadomoscia .Wytrzymajcie do rana dziewczynki Bora - 15-06-2011, 23:18Na to wygląda, może zaczęła to kontrolować. Czeka Cie cięzka noc Żaba - 15-06-2011, 23:19Trudno mi to ocenić- portki ma cały czas mocno wilgotne i szmaty, na których leży tez. Ale nie dostała nic moczopędnego, staram się robić coś na kształt bilansu płynów, chociaż to troche trudne [ Dodano: 15-06-2011, 23:22 ] To wilgotne nie pachnie moczem, wygląda jak woda. . Nie wiem...Głupia już jestem... Bora - 15-06-2011, 23:31Jak mocz ma małą gęstość no to może faktycznie wyglądać jak woda. Pachnie pewnie też inaczej. Mam nadzieję, że już jutro wszystko będzie wiadomo. Żaba - 15-06-2011, 23:33Bezinek śpi, ja spróbuję złapać też trochę snu, bo jutro padnę, ale nie wiem, czy usnę, bo się o psicę martwię.. Dzięki, wszystkim i do jutra Bora - 15-06-2011, 23:45Spokojnej nocy. Kimnij się, musisz mieć jutro siły. ktosia - 16-06-2011, 00:28Spróbuj wykorzystać każdą dostępną chwilę na momencik snu, bo obu Wam Twoje wyspanie na pewno jutro się przyda!! Współczuje Ci, szczególnie tej niewiedzy! Madzialenka - 16-06-2011, 07:39Żaba, sa juz jakies wiesci od weta? Jak spedzilyscie noc? Jak Bezka? inkapek - 16-06-2011, 08:01No właśnie co tam u was...jak malutka, jak nocka? Bora - 16-06-2011, 08:56Jak tam dziewczyny? Jak noc? Żaba - 16-06-2011, 09:06Beziulec spał, ja trochę nadopiekuńczo się nad nią kiwałam Wieści jeszcze nie mamy, ale sunia wszamała śniadanie . Troszkę chyba się lepiej czuje, ale dalej leży i unika ruchu. Spróbujemy zaraz siknąć. Dzięki za to, że byliście, trochę lżej mi było- a spokojniejsza pańcia, to spokojniejszy psiur ppaula2 - 16-06-2011, 09:06Również czekam na wieści z niecierpliwością. Żaba, trzymaj się I pamiętaj, że jak byś potrzebowała jakiejś pomocy a ja byłabym w stanie Ci pomóc w danej chwili możesz liczyć na mnie. W końcu jesteśmy obydwie z Warszawy. Pozdrawiam. Madzialenka - 16-06-2011, 09:10Żaba, zeby ona Ci tylko ze schodow nie spadla...super,ze sniadanko zjadla,to dobry znak:) Żaba - 16-06-2011, 09:21Mam przygotowany duży ręcznik i będziemy szły z psem na temblaku . Ale na razie udaje, że nie wie o co chodzi z tą smyczą inkapek - 16-06-2011, 09:23Wymiziaj bidulkę Żaba - 16-06-2011, 09:32Kotka mnie w nocy rozbroiła- bo zwykle jest wojna o miejsce przy pańci na noc. Nie tym razem. Bezia leżała na kocyku a Ptysia przytuliła się do jej głowy i lizała chore uszko (bo jeszcze nam się malasezja przyplątała i leczymy ucho...).Oj, zwierzaki moje... Ryniu - 16-06-2011, 09:40Żaba, zamiast ręcznika możesz zakładać szelki aby pomóc psu iść po schodach. Doczytałem, że w gabinecie nie można było wykonać badania moczu. Jeśli teraz troszkę sika to może weź ten mocz do badania? Trzymam kciuki za zdrowie Bezy. aganica - 16-06-2011, 09:42 Żaba napisał/a: jeszcze nam się malasezja przyplątała i leczymy ucho...).Oj, zwierzaki moje... Czym leczycie to uszko? jakie są działania uboczne tych lekow? Żaba - 16-06-2011, 09:55Na ucho mamy posatex (orbifloksacyna, furoinian mometazonu, posakonazol) przez tydzień po kropli do uszka- podobno dobry, a na pewno nie stosowany jeszcze przez Bezię, może zadziała. Skutki uboczne posatexu- miejscowy rumień, tylko i tak za wcześnie na łączenie tych wydarzeń, bo mamy go od dwóch dni... Bezia siurnęła, symbolicznie, ale jednak. Jest umęczona wyjściem, ale paszcza jej się śmiała, jak weszła do domu, nawet trochę macha ogonkiem - Ryniu, ona nie wiem czemu nie cierpi szelek, a z ręcznikiem/ złożonym prześcieradłem mam doświadczenie po poprzedniczce Bezy (niedowład tylnych łap po przerzutach nowotworu do rdzenia...) Mocz do badania udało się wczoraj późnym wieczorem upolować i czekam na wyniki inkapek - 16-06-2011, 10:01 Żaba napisał/a: Mocz do badania udało się wczoraj późnym wieczorem upolować i czekam na wyniki Super Żaba - 16-06-2011, 10:08Jak teraz sobie przypomnę to łapanie strzykawką, to nawet trochę śmiesznie musiało wyglądać (łapałam po nieudanym wieczornym spacerze i Potworek poleciał do wetki, wetke to ja chyba beatyfikuję po wszystkim...). Ale wczoraj byłam tak zakręcona, że było mi wszystko jedno byle sunia sie nie męczyła inkapek - 16-06-2011, 11:12Żaba, ważne że nazbierałaś, bo to wcale nie jest łatwe mibec - 16-06-2011, 11:19Żaba masz jakies wiadomosci od wetki? Jak Bezia sie czuje? ktosia - 16-06-2011, 11:23Dobrze, że z rana macie trochę bardziej optymistyczne podejście i wieści. A pomysł z ręcznikiem moim zdaniem dobry, moja przy operacji też wolała ręcznik czy szalik zamiast tych szelek pod pupcie. nata - 16-06-2011, 11:39Żaba, przerażająca historia Trzymamy kciuki aby wszystko się wyjaśniło i żeby było lepiej Żaba - 16-06-2011, 13:15Jestem po pierwszej rozmowie nt. wyników. Ortopeda zobaczył zdjęcia i powiedział, że nie widać zmian w obrazie, choć wywiad sugerowałby rzeczywiście spondylozę w ostrym rzucie-. Wie, że może się to zdarzyć u niezbyt wiekowego psa, ale nie aż tak młodego. USG- nie ma cech stanu zapalnego badanych narządów, nerki i śledziona są niepowiększone, nieznaczne powiększenie wątroby. Echogeniczność w normie. Morfologia prawie w normie- poza transaminazami i bilirubiną, które są trochę powyżej normy Mocz jest dziwny- bardzo mały ciężar właściwy, (poniżej 1005- to może sugerować rzeczywiście problemy z przysadką ,) bez kryształów, bakterii,czy innych. Czyli ortopedycznie chyba dajemy spokój (chociaż wetka mówi, że dla pewności jeszcze pokaże innemu ortopedzie zdjęcia), robimy jeszcze raz badania moczu i krwi- też w kierunku toksykologii ( wetka zaczyna brać pod uwagę zatrucie np. herbicydami. Wątroba się odezwała, może to punkt zaczepienia?) W odwodzie czeka neurolog. I kto będzie potrzebny... Powoli odhaczane są opcje, to dobrze i źle jednocześnie. Psica śpi, na szczęście pije, więc odpada kroplówka, dostała znowu Onsior ( to jest NLP- niesterydowy lek przeciwzapalny i przy okazji przeciwbólowy a nie obciąża za bardzo wątroby.,), ewidentnie wczoraj po nim było jej lżej. Jak nie musi, nie rusza się. Badania pobrane, czekamy dalej... [ Dodano: 16-06-2011, 13:25 ] Kocham czekać na informacje o zdrowiu( jak na wyrok)- najpierw przerabiałam to z dzieckiem, potem z jedną sunią, teraz z drugą. Mam, kurczę, wprawę... orlosia - 16-06-2011, 13:40nie wiedziałam że sytuacja jest aż tak poważna, Beza jest szczęsciarą że trafiła na tak opiekuńczą Pancię. Prosze ją od nas wycałować po nosku i nie tylko trzymamy kciuki i łapki Żaba - 16-06-2011, 13:41A' propos uszka. Tak w ogóle to Beza dostała leki na malasezję niejako przy okazji badania przed szczepieniem na wściekliznę (Virbac R mono) i inne (Virbac L i Canigen DHA2PPi). Była bez gorączki, wesolutka- bo strasznie lubi Panią Weterynarz, jej smaczki i miziaki, wiła się merdając po całym gabinecie i usiłowała się bawić z lecznicową kotką Gryzią. Pani dostała ochrzan za niedopilnowanie uszek, szczególnie prawego, dostała w łapę krople i podbity psi paszport. Po 24 godzinach pies zaczął się gorzej czuć. Nie sądzę, żeby te dwa fakty można było łączyć. Na pewno suńka była ciut osłabiona po szczepieniu, co dalej, nie wiemy...Wetka na pewno wzięła pod uwagę szczepienie, ale też epizod z dziwną pienistą, capiącą(bo to nie był smród, tylko cap) koopą kilka godzin po szczepieniu, po której nie chciała już biegać za patyczkiem... Czekamy... aganica - 16-06-2011, 13:44 Żaba napisał/a: za wcześnie na łączenie tych wydarzeń, bo mamy go od dwóch dni... A dla mnie, to się zbiegło z pierwszymi objawami u upierdliwa ale to mi wygląda na : -reakcję na podanie jakiegoś środka toksycznego lub -zapalenie stawów/ przeziębienie/ lub rzut reumatyczny Kiedy ostatni raz, sunia się kąpała? ppaula2 - 16-06-2011, 13:46 aganica napisał/a: Żaba napisał/a: za wcześnie na łączenie tych wydarzeń, bo mamy go od dwóch dni... A dla mnie, to się zbiegło z pierwszymi objawami u upierdliwa ale to mi wygląda na : -reakcję na podanie jakiegoś środka toksycznego Ja również mam wrażenie, że to krople albo szczepionka tak podziałała Żaba - 16-06-2011, 13:537tyg temu. Bo państwo w rozjazdach i nie było kiedy psa spławić, na wyniki co do rzutu reumatycznego jeszcze czekamy, leukocytoza w normie. Dziś rano przyjechał do lecznicy wyżeł z nietrzymaniem moczu i zaburzeniami równowagi- dlatego nie wykluczam toksyny Szczepionki są te same, co rok temu aganica - a bądź sobie upierdliwa! Jesteś z boku i może zauważysz coś, co mnie umknęło! [ Dodano: 16-06-2011, 14:00 ] Jak się człowiek zakręci to można nie zauważyć czegoś naprawdę ważnego, dlatego aganica bądź bardzo upierdliwa Bora - 16-06-2011, 14:03Przy problemach z wątrobą, zatruciu pojawia się pomarańczowo-zółta luźna spieniona kupa, ogólne takie pobudzenie przy robieniu kupki, dużo wędrowania, szukania miejsca, niepokój, popiskiwanie. Kupa też dość nieprzyjemnie pachnie. Te objawy idą też w parze z podwyższonymi próbami wątrobowymi i taką tkliwością w okolicy wątroby. Ciekawy jest ten związek ze szczepieniem i chorobą uszka... Wiem, że to choroba przewlekła, lubi powracać. Jednak każde szczepienie to jakieś tam obciążenie dla organizmu. Czy w przypadku zatrucia nie pojawiłyby się dodatkowo wymioty? biegunka? Żaba - 16-06-2011, 14:09 Bora napisał/a: Czy w przypadku zatrucia nie pojawiłyby się dodatkowo wymioty? biegunka? Niekoniecznie, zależy od dawki, środka, czasu ekspozycji ( Przepraszam ,trochę to mądralińsko zabrzmiało- liznęłam trochę zawodowo toksykologii, ludzkiej co prawda, ale zawsze.) Na niekorzyść psiaków działa np. lizanie łap po spacerze... ktosia - 16-06-2011, 14:21 Żaba napisał/a: Dziś rano przyjechał do lecznicy wyżeł z nietrzymaniem moczu i zaburzeniami równowagi- dlatego nie wykluczam toksyny a ten wyżeł to z waszej okolicy? Bo jeśli tak i ma podobne objawy to może warto to sprawdzić, bo może ktoś truje psiaki, świadomie lub nie świadomie. W mojej okolicy w zeszłe wakacje w ten sposób, ktoś otruł jakieś 8 psów, i nikt by się nie zorientował gdyby nie ten zbieg okolicznosci : miejscowo - czasowych. wyściskaj od nas Beze Żaba - 16-06-2011, 14:21"Nie sądzę, żeby te dwa fakty można było łączyć."- w sensie " nie wiem, nie jestem pewna, czy..." [ Dodano: 16-06-2011, 14:25 ] Widziałam go raz czy dwa na dalszym spacerze...Zaczynam myśleć o opryskach, trutkach na szczury i Bóg wie co jeszcze... [ Dodano: 16-06-2011, 14:26 ] Wyściskana , tylko troszkę zaspana i popatrzyła wzrokiem "aleosochozi?" asia030984 - 16-06-2011, 15:46biedna psinka...ile ona musi przejść...mam nadzieję, że sprawa szybko się rozwiąże i okaże się co niuńce dolega...bądźmy dobrej myśli inkapek - 16-06-2011, 16:02I od nas ją ukochaj Maryhna - 16-06-2011, 16:06Trzymam bardzo mocno kciuki, żebyście poznali przyczynę i jak najszybciej temu zaradzili Żaba nie zapominaj o sobie, pamiętaj, że od czasu do czasu musisz się mocno wyryczeć, żeby trochę stresu z Ciebie wypłynęło. Z tego co piszesz jesteś taka jak ja: cholernie samodzielna aż do bólu. Ale trzeba pamiętać o tym, że nasze nerwy mają swoje granice. Bardzo mocno trzymam kciuki i jesli tylko dasz radę to pisz co u Was. I wmawiaj sobie, że kryzys zaraz minie, psinka wyzdrowieje, dziecię też a praca się znajdzie. Trzeba tylko zagryźć zęby i pamiętać, że to tylko chwilowe. Żaba - 16-06-2011, 16:37 Maryhna napisał/a: I wmawiaj sobie, że kryzys zaraz minie, psinka wyzdrowieje, dziecię też a praca się znajdzie. Trzeba tylko zagryźć zęby i pamiętać, że to tylko chwilowe. No. Bo wszystko mija, nawet najdłuższa żmija. (Dziecię co prawda raczej nie wyzdrowieje, ale ma czas nauczyć się normalnie żyć) Maryhna - 16-06-2011, 16:40Tak trzymaj ! Żaba - 16-06-2011, 16:42Jadę na konsultację do innego zaprzyjaźnionego weta (płci przeciwnej tym razem), Bezia już w samochodzie, ja tylko wróciłam po teczkę z wynikami- zobaczymy, co mądrego usłyszymy. Kurczę, nie wiem, czy się bać, staram się być dobrej myśli, żartować, ale boję się wyroku, czy co? Bezia słabiutka, ale sama się do autka załadowała. Lecę do samochodu, trzymajcie pazurki i kciuki Maryhna - 16-06-2011, 16:44Mocno mocno trzymamy! i czekamy na wieści... mibec - 16-06-2011, 16:47 Żaba napisał/a: trzymajcie pazurki i kciuki trzymamy mocno asia030984 - 16-06-2011, 16:59trzymamy kciuki Bora - 16-06-2011, 16:59Żaba, Trzymam i czekam na wieści. aganica - 16-06-2011, 17:56Ja też czekam na wiadomości, bardzo mocno trzymam kciuki i będę tu zaglądać . Madzialenka - 16-06-2011, 18:04My tez mocno kciukasy trzymamy-2 raczki i 4 lapeczki izatemka - 16-06-2011, 18:23Dopiero teraz przeczytałam temat z zapartym tchem Czekam na wiadomości.... jkasia - 16-06-2011, 19:03 izatemka napisał/a: Dopiero teraz przeczytałam temat z zapartym tchem ja również Żaba, wiem przez co przechodzisz i mam nadzieje, że u Was koniec bedzie tak samo dobry jak u nas rok temu. trzymam bardzo mocno kciuki za Beze i za Ciebie abys miała siłe dla swojej suni. Czekamy na wiadomości-oby dobre tamis20 - 16-06-2011, 19:34My tez trzymamy kciuki, czekamy za wiadomosciami!! Bora - 16-06-2011, 19:52Wiem że ten link nie dotyczy psów, ale znalazłyśmy z koleżanką coś takiego : inkapek - 16-06-2011, 19:54Zaciśnięte Żaba - 16-06-2011, 19:56Kurczaczki, no to jestem przerażona... . Po tym artykule to nie wiem, ale chyba sobie strzelę ze 3 tabletki relanium, weź miej sumienie... Maryhna - 16-06-2011, 20:00Po artykule? Spokojnie, nie nastawiaj się z góry na panikowanie A co powiedział drugi wet? Bora - 16-06-2011, 20:07 Żaba napisał/a: weź miej sumienie... Chciałam pomóc Żaba - 16-06-2011, 20:17Już jesteśmy. I nic nowego nie wiem... Lekarz popatrzył w wyniki, na zdjęcia, popytał o kleszcze, nosówkę(?), pomacał zwierzaka i zaproponował )konsultację ortopedy i neurologa ... Świetny diagnosta , kurza jego twarz Znaczy wracam szybciutko do mojej pani wetki - na jutro zaproponowała jeszcze ew. zdjęcie RTG odcinka lędźwiowego i miednicy z kontrastem w drogach moczowych ( chyba dobrze usłyszałam? Podobno coś w wynikach z wczorajszego moczu nie daje jej spokoju), pooznaczać poziomy hormonów i chce ściągnąć neurologa...Toksykologii i kilku badań na przeciwciała a także świeżych moczu i krwi jeszcze nie ma.., będą jutro i może coś się objawi... Z weselszych rzeczy to się dowiedziałam, że od jutra ortopedę (podobno dobry, ale nie znam jeszcze człowieka) mam we wtorki i czwartki w mojej lecznicy ( bo dość wożenia) i na ostro na telefon - mała rzecz a cieszy. Dobra, padamy z Bezią na nosy. Malutka jest umęczona, mało piła, do mieszkania nie dała rady wejść- trzeba ją nosić . Z optymistycznych rzeczy - moczy się tylko trochę, częściej siusia i zrobiła normalną koopkę. Tylko prosi oczkami, żeby jej pomóc i że ona nie da rady a ja jestem sfrustrowana, bo nie potrafię Dzięki za trzymanie kciuków i pazurków. Kochani jesteście, ale to niestety nie koniec. Bezia śpi, może troszkę odpocznie. Ja muszę ogarnąć całą resztę, niestety... Buziaczki, ściskam Was i gorąco dziękujemy -ja i suńka [ Dodano: 16-06-2011, 20:19 ] Bora napisał/a: Żaba napisał/a: weź miej sumienie... Chciałam pomóc Przepraszam, wiem. Ale chyba mam cykora... jkasia - 16-06-2011, 20:23Żaba, nadal zaciskamy kciuki ay jutro cos było wiadomo Najważniejsze to zdiagnozowac chorobe. Na pewno w koncu sie uda. U nas trwało to 3 tyg i Kasta juz jedną łapką była za teczowym ale sie udało. Dodam tylko, że zmienialismy weta 4 razy az w koncu ten ostatni zdiagnozował Kaste. Ale widze, że wasza wetka robi co może i dobrze. izatemka - 16-06-2011, 20:33 Wirus nosówki też moze być przyczyną zapalenia rdzenia, czy mózgu.... Żaba, na razie nie ma co gdybać i martwić sie na zapas najgorszymi ewentualnościami, bo wcale nie musza okazac sie prawdą. Widać,że masz dobrego weta i na pewno sobie poradzi, a martwić najgorszymi możliwościami będziesz sie wtedy, jak okażą sie na 100% pewne.... asia030984 - 16-06-2011, 20:34też dalej kciukamy musi się wyjaśnić... Bora - 16-06-2011, 20:42 Żaba napisał/a: Przepraszam, wiem. Ale chyba mam cykora... Masz rację nie mam sumienia, powinnam to zachować dla siebie i Cie nie straszyć, ale odkąd dowiedziałam sie o chorobie suczki wertuję internet w poszukiwaniu jakiegoś znaku, czegoś co naprowadzi na diagnozę. Już się zamykam. Trzymam mocno kciuki ! Żaba - 16-06-2011, 20:42A' propos zmiany lekarza- w rodzinie się dziwią, dlaczego nie korzystam z kliniki SGGW, przecież to rzut suchym beretem, pięć przecznic raptem. A to klinika SGGW, ho ho! Wspomnoiałam o babeszjozie poprzedniczki Bezy (to był mój pierwszy pies, o psich chorobach wiedziałam mało, a w ogóle dopiero przeprowadziliśmy się z Krakowa do Warszawy.)- zjawiłam się u nich z psem osowiałym, odwodnionym, na sztywnych łapach. Diagnozowali ją dziesięć dni!!! Była już trzema łapkami za tęczowym mostkiem!!! Skasowali nas na prawie 1500 złotych w sumie- oczywiście nikt nas nie zmuszał do robienia badań psu, prawda? A pies dogorywał. Cud boski, że wypadł jej wenflon i przypadkiem trafiłam 100 metrów od domu do mojej wetki. Zadała kilka pytań , dała zastrzyk za słownie złoty osiemdziesiąt pięć)- i powiedziała, że jak pies wstanie do 24 godzin, to wygraliśmy...I pies wstał. I żył jeszcze pięć lat, mimo nowotworu, przerzutów, sztywniejących stawów- do 15 lat dociągnęłą śliczna moja w znośnej kondycji Dlatego nie ufam klinice SGGW Howgh.. jkasia - 16-06-2011, 20:46Żaba, na pewno co klinika to inni lekarze. A nas właśnie uratowali lekarze z Akademii rolniczej teraz Uniwersytety Przyrodniczego i od tamtego czasu chodze z Kastą tylko do nich. Najważniejsze to znaleźć dobrego, zaufanego weta. Żaba - 16-06-2011, 20:47 Bora napisał/a: Żaba napisał/a: Przepraszam, wiem. Ale chyba mam cykora... Masz rację nie mam sumienia, powinnam to zachować dla siebie i Cie nie straszyć, ale odkąd dowiedziałam sie o chorobie suczki wertuję internet w poszukiwaniu jakiegoś znaku, czegoś co naprowadzi na diagnozę. Już się zamykam. Trzymam mocno kciuki ! Ty się nie zamykaj, ja trochę świruję, jak mi przejdzie na pewno z uwagą przeczytam, dzięki [ Dodano: 16-06-2011, 20:49 ] jkasia napisał/a: Żaba, na pewno co klinika to inni lekarze. A nas właśnie uratowali lekarze z Akademii rolniczej teraz Uniwersytety Przyrodniczego i od tamtego czasu chodze z Kastą tylko do nich. Najważniejsze to znaleźć dobrego, zaufanego weta. Święta racja! inkapek - 16-06-2011, 21:29Spokojnej nocki życzymy Madzialenka - 16-06-2011, 21:40A od nas slodki buziaczek w nochalka dla niuni Trzymajcie sie dziewczynki,oby jutro sie juz wszystko wciaz zacisniete aganica - 16-06-2011, 22:44 Bora napisał/a: odkąd dowiedziałam sie o chorobie suczki wertuję internet w poszukiwaniu jakiegoś znaku, czegoś co naprowadzi na diagnozę. No popatrz, ja własnie przez to wertowanie/a może dzięki temu / znalazłam fajny artykuł na temat szczepień .Nowy temat założyłam by tego nie zaśmiecać.. Madzialenka - 16-06-2011, 23:04 aganica napisał/a: No popatrz, ja własnie przez to wertowanie/a może dzięki temu / znalazłam fajny artykuł na temat szczepień wiedzialam ktosia - 16-06-2011, 23:58 aganica napisał/a: .Nowy temat założyłam by tego nie zaśmiecać.. już mam otwarty i zaraz będę czytać Żaba, spokojnej nocy życze... zresztą nie tylko nocy ale i całego dnia jutro. Uściski dla CIebie i buziak w nos dla Bezy Maryhna - 17-06-2011, 05:55Czekamy na dzisiejsze wieści! inkapek - 17-06-2011, 09:18Jak tam u was dzisiaj? mibec - 17-06-2011, 09:22Żaba, jak Wam nocka minela? zuzia - 17-06-2011, 09:35dopiero znalazłam temat, my też ściakamy kciuki za Bezunię, niech Słoneczko wraca do zdrowia Madzialenka - 17-06-2011, 10:56i jak sie dzis macie dziewczyny? Maryhna - 17-06-2011, 11:32Dzień dobry Żabciu! Dziś jest nowy dzień i z nową energię trzeba się brać z życiem za bary Miłego dnia i samych dobrych wieści życzy Maryhna w imieniu całego forum karolina - 17-06-2011, 12:01nasz Bazyl miał cos podobnego tylko w łagodniejszym troche wydaniu -prawie cały tył odmówił mu posłuszności, ogon,prawa łapka totalnie bezwładna - okazało sie zawał rdzenia kręgowego (u dużych psów podobno częste), są różne stadia tego paskudztwa - na szczęście jest to do wyleczenia, chociaż trwa bardzo długo (my leczymy się juz 2 miesiąc i czasami zdarza sie wywrotka), może warto zapytać neurologa czy mogło sie cos podobnego zdarzyc aganica - 17-06-2011, 12:06Martwi mnie ten brak informacji Ryniu - 17-06-2011, 12:52 aganica napisał/a: Martwi mnie ten brak informacji co ty wrona? Musi być ok ppaula2 - 17-06-2011, 13:15 aganica napisał/a: Martwi mnie ten brak informacji Mnie też Czekam z niecierpliwością Madzialenka - 17-06-2011, 13:17i ja zaczynam sie martwic... tamis20 - 17-06-2011, 13:34 Ryniu napisał/a: Musi być ok jasne ze musi byc, choc lekki stresik odczuwam przez tą niewiedze. zuzia - 17-06-2011, 13:57Pewnie są na badabiach, konsultacjach etc. niedługo Żaba się odezwie Bora - 17-06-2011, 14:07Przestańcie, na pewno wszystko jest okej, dziewczyny może odsypiają, albo są na kontroli u lekarza. Wyłączyć czarne myśli jkasia - 17-06-2011, 15:32Bora ma racje! Ja jestem dobrej myśli. Może już wiedzą i malutka jest u weta albo pod kroplówką lezy i sie wzmacnia. Czekamy na info Maryhna - 17-06-2011, 16:23Bądźmy dobrej myśli, Żabcia napewno niebawem się zjawi z dobrymi wieściami aganica - 17-06-2011, 16:52czekamy monia85 - 17-06-2011, 17:00 Cytat: Martwi mnie ten brak informacji brak informacji, to dobra informacja. Pozytywne myślenie proszę włączyć Żaba - 17-06-2011, 17:08Witam, troszkę mam opóżnienie ale od rana w lecznicy- układ moczowy prawie ok, nic alarmującego. Wyniki moczu ok- uf, to nie przysadka.... . Toksykologia dała do myślenia- prawdopodobnie faktycznie jedną z komponentów było zatrucie chemiczne, wyszedł jakiś herbicyd i ślady metali ciężkich- oba cholerstwa mają działanie neurotoksyczne, Neurolog zbadał niuńkę na dziesiątą stronę i powiedział, że zaprasza jeszcze na badania do siebie, zabrał zdjęcia, ale kazał zrobić następne (robimy chyba we wtorek, bo musimy Bezika uśpić do badania, a wcześniej neurolog nie pozwolił) i żeby były w większej rozdzielczości. Hematokryt kiepski, próby wątrobowe pod sufit, psica osowiała- wieczorem ma być chelatacja (usunięcie metali ciężkich ), herbicyd musi sama- dlatego leży po kroplówką i ja zaraz wracam do lecznicy. A na drugiej sali rżną mi kotkę... Niezależnie/ lub zależnie- to właśnie będzie wyjaśniał neurolog mogło dojść do obrzęku/ ucisku rdzenia i całej polki galopki. Czyli jednak może wrócić opcja ortopedyczna też- się okaże. Przepraszam, nie odpowiem na Wasze posty, przeczytam je później, teraz wracam do Bezi aganica - 17-06-2011, 17:13 Żaba napisał/a: wracam do Bezi Leć do niej, nami się nie przejmuj, będziemy cierpliwie czekać na każde maleńką. mibec - 17-06-2011, 17:17Żaba 3maj sie ktosia - 17-06-2011, 17:25Dobrze, że powoli zaczyna się coś wyjaśniać Buziaki dla Was obu anna3678 - 17-06-2011, 17:32Kurcze ale historia dopiero co przeczytalam od dechy do dechy, dziewczyny trzymajcie sie, tyle przeszlyscie to musi byc dobrze! Miziaj Bezika od nas asia030984 - 17-06-2011, 17:45miejmy nadzieję, że wszystko szybko się wyjaśni... Madzialenka - 17-06-2011, 19:41wymiziaj malutka ,najwazniejsze,ze zaczyna sie wyjasniac i lekarze moga po malutku jej pomoc Chelsea - 17-06-2011, 20:13Żaba, trzymaj się, dużo zdrówka dla Bezy inkapek - 17-06-2011, 20:18Wymiziaj ją kochana i trzymajcie się Przesyłamy duuużo dobrych fluidów. Maryhna - 17-06-2011, 21:01Buziaki dla Bezikowej! Trzymajcie się mocno! Będzie dobrze zuzia - 17-06-2011, 21:15O kamień z serca, dobrze że coś się ruszyło w sprawie, dużo dużo zdrówka i mizianki dla Bezi i dla kotki też tamis20 - 17-06-2011, 21:43duuuuzo zdrówka, dzielne jestescie dziewczyny inkapek - 18-06-2011, 09:29Jak tam dziasiaj kobietki? Maryhna - 18-06-2011, 10:37pewnie odsypiają Ewelina - 18-06-2011, 11:55właśnie przeczytałam. Trzymam bardzo mocno kciuki effcyk - 18-06-2011, 15:49Wiecie co, u nas też zaczynają dziać się takie cyrki. Tj pies nie podsikuje pod siebie nic z tych rzeczy, ale przed chwilą wróciłam ze spaceru trochę przerażona, Nestor po złapaniu piłeczki parę razy stanął nagle i zaczął się przewracać nie mógł ustać szczególnie na przednich łapach, 2 razy wpadł na siatkę tak jakby jej nie zauważał. Nie mam pojęcia od czego to, fakt, że 2 razy rzuciło mi sie w oczy jak po większym wysiłku w ciepły dzień , nagle jakby zarzuciło nim na bok, ale od razu stawał normalnie i było ok, myślałam, że to ze zmęczenia tak nim zakołowało. Dziś to upadanie trwało z 1 minute, nie wyszłam z boiska, dopóki nie kazałam mu leżeć czego nie chciał i wypocząć trochę. Okropnie to wyglądało, miał takie jakby miękkie łapy i nie mógł kompletnie złapać równowagi, dopiero jak przestał dyszeć i odpoczął chwilę było ok i do domu zaszedł całkiem normalnie. Teraz leży jak kłoda , wypił wodę i odpoczywa. Dodam, że jak jest zimno to może szaleć ile chce i takie rzeczy sie nie zdarzają, ale jak jest słońce albo duszno to przy takiej właśnie pogodzie zauważyłam takie objawy i to tylko po wysiłku ( frisbee, piłka, aporty ). Czy ktoś spotkał się z czymś podobnym ? Rzecz jasna od razu zaczne ograniczać mu wariacje .... inkapek - 18-06-2011, 16:01U znajomej psa były:wymioty, zaburzenia rownowagi (tak jakby go momentami podmuch wiatru przesuwal) i troche przekrzywiona glowe i zdiagnozowano zespół przedsionkowy. effcyk - 18-06-2011, 16:04Nestor nie wymiotuje ani głowy nie przekrzywia, po prostu zatacza się i upada, przednie łapy mu drżą tylnie się chwieją i pada, obawiam się że to coś z sercem , trzeba będzie badania zrobić tylko jakie ? inkapek - 18-06-2011, 16:07Kurcze co to się dzieje z tymi naszymi psiakami effcyk - 18-06-2011, 16:11naprawdę nie wiem, do tej pory jakby wszystko było ok, poza tymi 2 razami co zauważyłam jak po wysiłku Nestek zatoczył się, ale od razu łapał równowagę, a dzis to już konkretnie teraz mam wyrzuty sumienia, że codziennie pozwalam mu na tak intensywne aporty w taką duchotę - kurcze on uwielbia aporty i ciężko mi nie rzucić mu piłki, jak mi ja pod nogi kładzie i czeka na kolejny rzut. Ale wczoraj było cieplej, aportował znacznie dłużej i czuł się dobrze - cholender no.... nie mam pojęcia co to się dzieje asia030984 - 18-06-2011, 17:02effcyk, biedactwo... jakaś epidemia panuje czy co??!! Maskra orlosia - 18-06-2011, 17:17asia030984, to chyba jakaś epidemia na te pieskie łapki Ruben ostatnio też był wieźiony do weta ale on całkiem nie mógł chodzić naszczescie było to tylko chwilowe (pisałam o tym w innym temacie) wiec wiem co przezywacie trzymamy za wasze psiaki kciuki i łapy effcyk - 18-06-2011, 18:17szkoda słów teraz mam mętlik w głowie bo się naczytam o EIC, czy o przegrzaniu organizmu tj hipertermii i innych chorobach i się tylko człowiek dodatkowo denerwuje. Ehh te nasze labki, ciągle coś je gnębi ... orlosia - 18-06-2011, 19:26effcyk, no jak ja to tak czyttam to sobie mysle że wiekszość z nas wolałaby zamienić się i wziąść cierpinia od niewinnych psiaków Ewelina - 18-06-2011, 19:48effcyk, a kiedy Nest miał robione badania? Może to jakieś niedobory czegoś? Biedaczek Na pewno strachu się najadłaś Madzialenka - 18-06-2011, 20:29Żaba, jak ma sie Bezka?Wiadomo juz cos konkretnego? [ Dodano: 18-06-2011, 20:29 ] effcyk, oj nie zazdroszcze Ryniu - 18-06-2011, 21:25effcyk, szkoda, że nie założyłaś osobnego tematu. Byłoby przejrzyściej, a problem jest bardzo poważny. Maryhna - 18-06-2011, 22:19Żabciu coś się nie odzywasz... napisz choć słówko co u Was? mibec - 19-06-2011, 14:28effcyk, mam nadzieję, że czarnulek już się dobrze czuje. Planujesz zrobić mu jakieś badania? Żaba jak Beza? asia030984 - 19-06-2011, 15:01cisza... effcyk - 19-06-2011, 15:16Nestor nie miał robionych badań, wczoraj było za póżno żeby jechać do naszej wet - rzecz stała się tuż przed 16 a ona przyjmuje do 14, a dzisiaj to już w ogóle niedziela, niestety moje miasteczko nie jest jakoś szczególnie znanym i dużym miastem, aby były tu całodobowe kliniki wet - trzeba sie "zadowalać" tym co jest. Napisałam dziś do niej maila ( czasami koresponduje z nią mailowo) czekam na odp , tak czy siak mam jutro zamiar wybrać się tam. Trochę poczytałam o tym i owym i wdłg mnie i tego co widziałam, wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na przegrzanie organizmu tj. udar cieplny - te same objawy ślinotok, dyszenie i ziajanie bardzo intensywne, zataczanie się, wywracanie, drgawki i to co od razu rzuciło mi się w oczy a jest jednym z objawów udaru to to, że pies nie chce się położyć w ogóle, i tak było też w naszym przypadku . Co ciekawe nie musi być słonecznie, żeby taki udar wystąpił, najbardziej zdradliwa jest pogoda, kiedy trochę popada i niby nie jest tak gorąco, ale woda zaczyna parować i jest duchota - i właśnie tak duszno było ( zaraz po deszczu) jak poszliśmy na pole. Czekam jeszcze dziś na maila , a jak nie zdąrzy odp to idę jutro tak czy inaczej -zobaczymy co lekarka powie i jakie zaleci zrobić badania. Od dziś zabieram ze sobą wodę mineralną niegazowaną zawsze - bez względu na intensywność spacerów i szmatkę, żeby w razie czego umoczyć w wodzie i okryć psa jeśli zajdzie taka potrzeba, no i oczywiście spacer albo tylko z samiuteńkiego rana albo póżnym wieczorem a i aporty i szaleństwa ograniczam. Kurde naprawdę sobie sprawy nie zdawałam, że to jego aportowanie latem może tak się skończyć. Wiadomo, że nigdy nie zabieram go nigdzie w upały, ale wczoraj zdradził mnie ten chwilowy deszczyk po południu. Teraz pies czuje się dobrze i zachowuje się normalnie, ale tak czy siak podstawowe badania trzeba zrobić jak najszybciej, a z innymi badaniami jeszcze zobaczymy, jestem najpierw ciekawa opini wetki co powie i poradzi. asia030984 - 19-06-2011, 16:05effcyk, mam nadzieję, że okaże się iż to tylko przegrzanie organizmu inkapek - 19-06-2011, 17:45Dziewczyny co tam u was? Maryhna - 19-06-2011, 20:09ehh... Ryniu - 19-06-2011, 21:01 effcyk napisał/a: Czekam jeszcze dziś na maila przyszło coś? effcyk - 19-06-2011, 21:28 Ryniu napisał/a: przyszło coś? niestety nie .... trudno - rano pojadę do niej, mam nadzieję, że ma na dzienną zmianę, a jak nie to po południu ją złapię, zobaczymy co powie. Madzialenka - 19-06-2011, 21:29effcyk, oby sytuacja juz sie nie powtorzyla. Zabcia,czemu milczysz juz tak dlugo?Martwimy sie... effcyk - 19-06-2011, 21:32 Madzialenka napisał/a: effcyk, oby sytuacja juz sie nie powtorzyla. będe robić wszystko aby się nie powtórzyła , aczkolwiek chcę jednak wiedzieć czy to faktycznie ten udar cieplny, czy brane są pod uwagę również inne choroby i co należy teraz robić. Madzialenka - 19-06-2011, 21:34effcyk, Pisz koniecznie,ale moze nowy temat zaloz ,zeby bylo przejrzysciej jak powiedzial Ryniu zuzia - 19-06-2011, 23:17effcyk, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze Żaba daj jakiś znak inkapek - 20-06-2011, 15:58Ma ktoś do Żaby tel. kurcze martwię się anna3678 - 20-06-2011, 16:27Mi sie rowniez ta cisza nie podoba... zeby tylko wszystko w porzadku bylo..... orlosia - 20-06-2011, 20:48za długo to trwa asia030984 - 20-06-2011, 20:53oj za długo... inkapek - 20-06-2011, 21:29Naprawdę nikt nie ma do niej jakiegokolwiek kontaktu...????? zuzia - 20-06-2011, 21:44Może dużo się dzieje w sprawie Bezy i Żaba nie ma czasu nic napisać Madzialenka - 20-06-2011, 21:48stanowczo za dlugo....ale moze internet jej wylonczyli,moze komp nawalil.... inkapek - 20-06-2011, 21:54No właśnie też tak myślę że może do internetu nie ma dostępu. A może z kotką jeszcze lata do weta i czasu kobieta nie ma...mam nadzieję że tak jest... nata - 20-06-2011, 22:13 Trzymamy kciuki, żeby było wszystko dobrze Ewelina - 20-06-2011, 23:21Mnie ta cisza też martwi joanna - 21-06-2011, 00:56zdrowy pies to nasze największe szczęście...jak to czytam to przezywam to razem z żabą,eh pozostało do rana czekać na wiadomość,dobrej nocki kochani,my dziś przytulimy nasze labki do snu podwójnie a ona bidulka czeka ...życzymy im spokojnej zdrowej nocki! Maryhna - 21-06-2011, 09:38zaczynam się bardzo martwić tym milczeniem Żaby, oby to był tylko brak internetu... Madzialenka - 21-06-2011, 12:05Ostatnie logowanie Zaby ,bylo wczoraj o trwalo 0 minut(sprawdzilam w profilu) :)Moze faktycznie komp sie rozsypal,bo pisala kiedys w innym temacie,ze [ Dodano: 21-06-2011, 22:43 ] effcyk, byliscie u weta? AnTrOpKa - 22-06-2011, 02:50Ja również czekam na jakieś wieści. Mam nadzieję, ze będą już niebawem! inkapek - 22-06-2011, 08:19A nikt z Wa-wy niezna jej osobiście? tamis20 - 22-06-2011, 08:40effcyk, jak tam Nestor? effcyk - 22-06-2011, 16:01tamis20, Nestor to ogólnie bardzo interesujący przypadek , wetka mówi, że miała już podobny przypadek z owczarkiem , właściciel nie robił badań ( ze względów finansowych) więc nie wiedziała do końca co mu dolegało, ale po przemyśleniu za i przeciw zdecydowała się na krótką kuracje sterydową - pomogła, co mogło właśnie wskazywać na tą niedoczynność nadnerczy. Powiedziała że może to być udar cieplny , ale też wiele innych chorób, poleciła zrobić badania na EIC, padaczkę, na niedoczynność kory nadnerczy, tomografie głowy - w ogóle to doradziła jechać do wrocławia, gdzie przebadają psa gruntownie, ponieważ ogólne badania krwi czyli profil biochemiczny i morfologia niewiele wykażą, tj warto je zrobić ale twierdzi, że zapewne będzie wszystko w porządku. Pozatym powiedziała, żeby w razie czego brać ze sobą aparat na spacery i gdyby sytuacja powtórzyła sie - to nagrać to i jej pokazać, bo ona jeżdzi na specjalizacje, ma znajomości z wieloma osobami z branży i chętnie się z nimi skonsultuje w tej sprawie, plus sama będzie szukać i czegoś się dowiadywać na ten temat , i jeśli miałabym już jakieś badania to mam pokazać jej wyniki. Podstawowe badania zrobimy szybko, gorzej z tymi badaniami we wrocławiu, to są napewno drogie badania ( samo EIC w warszawskim laboklinie z tego co się na forum orientowałam to kolo 300zl, nie wiem czy cena nie uległa zmianie ) a ja niestety finansowo jestem mało "wydajna" a raczej mój portfel. Tak jak już ostatecznie udałoby mi się zrobić 1 droższe badanie, tak na inne musiałabym czekać pewnie długo aż będzie jakiś duży przypływ gotówki ( pracuje dorywczo, po wakacjach zaczynam podyplomówkę zaoczną, ponieważ ten kierunek który zaczne na 80-90% gwarantuje mi dość szybko stałą pracę, co za tym idzie pieniądze - również na te badania ) także obecnie za ciekawie nie jest. Jeśli sytuacja z tym zataczaniem będzie się powtarzała , to nie ma wyjścia, w ostateczności zadłużę się u kogoś ale badania będe musiała zrobić na cito. Jeśli będzie ok, to albo będe robić badania na "raty" , albo będzie trzeba odczekać kilka mscy, aż uzbieram jakąś sensowną sumę ( zresztą muszę się dowiedzieć jaka to byłaby mniej więcej suma) i wtedy pojedzie się i zrobi wszystko na raz. Z psem na dzień dzisiejszy wszystko w porządku, żywiołowy i skory do zabawy jak zawsze, na spacery chodzimy, teraz zawsze biorę wodę i wybieram wieczorne pory na wyjścia z psem i jest ok. Na wszelki wypadek mam też ze sobą aparat. Zobaczymy jak to się dalej potoczy, mam nadzieję ze podobnych ataków nie będzie już, trzeba być dobrej myśli , że wszystko się ułoży . mibec - 22-06-2011, 16:09 effcyk napisał/a: Z psem na dzień dzisiejszy wszystko w porządku, żywiołowy i skory do zabawy jak zawsze, to bardzo dobrze, 3mam kciuki zeby to byl tylko jednorazowy incydent. Buziaki dla mojego ulubionego czarnulka effcyk - 22-06-2011, 16:15 mibec napisał/a: to bardzo dobrze, 3mam kciuki zeby to byl tylko jednorazowy incydent. Buziaki dla mojego ulubionego czarnulka też mam tylko nadzieję, że to przez wysiłek + upał, ale tak czy siak i prędzej czy póżniej baaardzo chciałabym go przebadać na wiele rzeczy, chociażby dlatego, żeby wiedziec czy mu coś jest, czy jest jednak zdrowy i mieć głowę spokojną, no i mam nadzieję, że stanie się to najszybciej tj ta nasza wizyta we wrocławiu . Dzięki za buziaki, i uściski dla blondaska Barneya asia030984 - 22-06-2011, 16:32 effcyk napisał/a: Z psem na dzień dzisiejszy wszystko w porządku super wieści, oby tak dalej effcyk - 22-06-2011, 17:54 Cytat: mam nadzieję, że stanie się to najszybciej tj ta nasza wizyta we wrocławiu muszę siebie sprostować , tj mam nadzieję, że wizyta we wrocławiu odbędzie się jak najszybciej ale z powodu uskładania odpowiedniej sumy pieniędzy na badania, a nie z powodu nawrotu jakiegoś ataku ( bo tak wcześniej napisałam niedokładnie, że tak ktoś to mógł odebrać ) . asia030984 napisał/a: super wieści, oby tak dalej Ryniu - 22-06-2011, 19:04 effcyk napisał/a: z powodu uskładania odpowiedniej sumy pieniędzy na badania, a nie z powodu nawrotu jakiegoś ataku ma się rozumieć, wiadomo o co chodzi Ostatnio w tv oglądałem podobny przypadek w tamtym wypadku okazało się że było to zwykłe zapalenie mięśni kręgosłupa. Madzialenka - 22-06-2011, 19:48 effcyk napisał/a: Z psem na dzień dzisiejszy wszystko w porządku, żywiołowy i skory do zabawy jak zawsze, super ,ciesze sie razem z Toba jkasia - 22-06-2011, 19:50effcyk, w sumie dobre wieści Trzymam kciuki za Nestorka aby to sie juz nigdy nie powtórzyło effcyk - 22-06-2011, 20:26 Ryniu napisał/a: Ostatnio w tv oglądałem podobny przypadek w tamtym wypadku okazało się że było to zwykłe zapalenie mięśni kręgosłupa. ciekawe, poszperam troszkę w sieci, może coś znajdę na ten temat Madzialenka napisał/a: super ,ciesze sie razem z Toba jkasia napisał/a: w sumie dobre wieści jakby nie patrzeć, to w zasadzie niczego konkretnego sie nie dowiedziałam , w sumie to dla mnie ani złe ani dobre wieści , narazie będą podstawowe badania no i diabła obserwuje cały czas , a on jak to on ciągle mi sznurki i piłeczki do rzucania przynosi nawet wyjść na podwórko, napić się kawy siedząc na osobiście pomalowanej ławce w spokoju przy nim nie można dziękuje wszystkim za pozytywne fluidy wysyłane do nas Maryhna - 22-06-2011, 21:07effcyk, najwazniejsze, że już ok i oby się to nie powtórzyło A ja się martwię dalej o to, że Żabcia nadal nie daje znaku. joanna - 22-06-2011, 21:19effcyk, jak żyć nie daje to znaczy dobrze jest! Madzialenka - 22-06-2011, 21:57 Maryhna napisał/a: A ja się martwię dalej o to, że Żabcia nadal nie daje znaku. ja rowniez orlosia - 22-06-2011, 22:05ma ktoś z nią jakiś kontakt? inkapek - 23-06-2011, 12:03Martwię się strasznie o nie... mibec - 23-06-2011, 12:07Ja tez, strasznie dlugo nie daje zadnego znaku asia030984 - 23-06-2011, 12:39miejmy nadzieję, że niedługo się odezwie... Chelsea - 23-06-2011, 12:40trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze orlosia - 23-06-2011, 22:45no i u nas znowu się posypało Ruben dziś znowu dostał jakiegoś ataku nie mógł stać na tylniej prawej łapie cały zad się trząsł pojechalismy do weterynarza dwa zastrzyki jutro przeswietlenie kręgosłupa, w poniedziałek badanie krwi. Biodra miał sprawdzane jest ok, chodz nie mam zdjecia wiec to też będzie trzymajcie kciuki tamis20 - 23-06-2011, 22:57effcyk, bardzo sie ciesze ze psiok dobrze sie czuje. im dlużej sie wczytuje w to forum to coraz wiecej przezywam moj TŻ mowi ze mam to wyłaczyc bo niedlugo psiarnie zrobie:) jak najbardziej rozumiem Twoj stan portfelowy.. ale mysle ze lepiej sie na jakis czas zadłuzyc i miec wewnetrzny spokoj. trzymajcie sie mocno daj znac co z badan wyszło. aaaa i masz bardzo pozytywna pania wet. [ Dodano: 23-06-2011, 22:58 ] orlosia12, trzymamy kciukasy kasia1209 - 23-06-2011, 22:58trzymam mocno. Mam nadzieje że wyjdzie z tego orlosia - 23-06-2011, 23:33kasia1209, ale za Nestora Czy Rubena? mibec - 24-06-2011, 09:16orlosia12, 3mam mocno kciuki za Rubenka - daj znac jak tylko bedziesz cos wiedziala kasia1209 - 24-06-2011, 09:59orlosia12 za obu ,bo obu się przydadzą napisz jak czegoś się dowiesz Chelsea - 24-06-2011, 11:23orlosia12, trzymamy kciuki za Rubenka ENQA - 24-06-2011, 11:27doczytałam temat, to straszne co się dzieje trzymam mocno kciuki za Wasze psiaczki, dużo zdrówka orlosia - 24-06-2011, 12:18byliśmy z Panią weterynarz na konsultacji u innego Weterynarza, diagnoza jest prosta nie właściwa dieta, Kościeć biodra i kęgi wszystko ok, Bora - 24-06-2011, 12:54 orlosia12 napisał/a: diagnoza jest prosta nie właściwa dieta, Jak to niewłaściwa dieta? asia030984 - 24-06-2011, 13:45orlosia12, no to dobrze, że się wyjaśniło orlosia - 24-06-2011, 16:06Bora, przyznam bez bicia gotowalismy mu ryż, widocznie mało zbilansowana dieta teraz czekamy w poniedzialek ma przyjść 12 kg hill's Ewelina - 24-06-2011, 16:14orlosia12, warto zrobić prześwietlenie stawów skoro on na takiej diecie był! orlosia - 24-06-2011, 16:55Ewelina, no własnie miał robione rok temu i teraz, wszystko jest w normie, ma osłabione chrząstki w stawie o ile dobrze zrozumiałam weterynarza Ewelina - 24-06-2011, 16:58To dobrze, że nie ma nic poważniejszego. Teraz tylko dobra karma i wszystko będzie dobrze Bora - 24-06-2011, 17:01 Wiesz co? Gdybyś sie dowiedziała jak je teraz moja sucz to złapałabyś się za głowę. Gotowałaś ryż, sam ryż i nic do tego? Musiałabyś trzymać psa na samym ryżu kilka dobrych miesięcy żeby miał poważne braki żywieniowe. Trzymam kciuki za szybką poprawę orlosia - 24-06-2011, 17:16Bora, ryż mięso marchewka.... od początku tak dostawał wiec myslelismy że jest ok. ale widocznie nie, ciesze sie ze to w taki sposób (łagodny) przyszło nam przejrzeć na oczy, teraz do poniedziałku musimy wytrzymac, w poniedziałek ide do weterynarza odebrać karmę dziekuje za odpowiedź Bora - 24-06-2011, 17:34 orlosia12 napisał/a: Bora, ryż mięso marchewka.... od początku tak dostawał wiec myslelismy że jest ok. No właśnie, mnie też wydaje się że to dobra dieta. orlosia - 24-06-2011, 17:49Bora, co radzisz? Bora - 24-06-2011, 17:55 orlosia12 napisał/a: Bora, co radzisz? Ja tu nie jestem od radzenia, zdziwiło mnie po prostu to że taka dieta, jaką podaje spora liczba właścicieli psów jest niewłaściwa i prowadzi do niedoborów. Przestraszyłam się z lekka... Pies wygląda na bardzo zdrowego, sierść sie błyszczy, oczy bystre... Weterynarz polecił wam tą karmę? Skoro wg niego pies ma takie niedobory, może należałoby wykonać badanie krwi, może ma upośledzone wchłanianie białka, tłuszczy czy węglowodanów ? A popatrz na skład tej karmy? wg Ciebie jest jakiś super hiper ? I tak na prawdę niedobór czego ma Ruben? Bo może wystarczy po prostu kupić odpowiedni preparat witaminowy i na stawy ? Maryhna - 24-06-2011, 19:48Dziwne to, że pies ma niedobory przy takiej diecie. No ale może faktycznie nie przyswaja pewnych składników. A czy hills będzie je miał w bardziej przyswajalnej formie? Mam nadzieję, że Wasz lekarz wie co robi Trzymam kciuki za Rubena i już odchodzę od zmysłów dlaczego ta Żabcia się nie odzywa inkapek - 25-06-2011, 07:41 Maryhna napisał/a: Trzymam kciuki za Rubena i już odchodzę od zmysłów dlaczego ta Żabcia się nie odzywa Tak samo jak ja... orlosia - 25-06-2011, 14:44 Bora napisał/a: orlosia12 napisał/a: Bora, co radzisz? Skoro wg niego pies ma takie niedobory, może należałoby wykonać badanie krwi, może ma upośledzone wchłanianie białka, tłuszczy czy węglowodanów ? A popatrz na skład tej karmy? wg Ciebie jest jakiś super hiper ? I tak na prawdę niedobór czego ma Ruben? Bo może wystarczy po prostu kupić odpowiedni preparat witaminowy i na stawy ? Nie znam się na karmach ale mysslę ze bedzie dobra skoro w innym temacie pisałam o gotowanym jedzeniu i co sie okazało powinnam mu jakies sumplementy diety dawac, co do badania krwi zasugeruje wet. w poniedziąlek jak bede odbierąła karmę, co do nieprzyswajania białka niewiem czym sie objawia ale Ruben ogólnie nie może jesć nic mlecznego (biegunka) pisząc niedobór miąłam na mysli że wet, stwierdził iż to że mu gotujemy ryż/kasze to może świadczyć ze nie ma ona odpowiednich własciwości na chrząstki stawowe co u tych psów są obciążone Maryhna, tak zrobiłam duuuże oczy przy wywiadzie lekarskim, no i trudno tu mówić o niekompetencji wet. bo było ich dwóch, z innych lecznic. Ale jak był mały dawaliśmy mu witaminy na stawy do tego jedzenia co teraz ma. Bora Lekarka powiedziala coś o tabletkach o ile sie nie myle to Trocoxil 75mg raz na dwa tygodnie potem na miesiąc ale to są duże koszty, a przy tych dwóch zdarzeniach ze stawami dostał compozy? (niewyraźnie mam zapisane) brał dwa razy dziennie i jak reką odjął Maryhna - 25-06-2011, 16:14No nic, trzymamy kciukasy żeby Ruben szybko wracał do zdrowia AnTrOpKa - 25-06-2011, 18:00orlosia12, ale bez badania krwi wet nie ma podstaw do mówienia o jakichkolwiek niedoborach Morfologia to podstawa orlosia - 25-06-2011, 19:20AnTrOpKa, Dziekuję że mi to powiedzialaś ja jestem kompletnie zielona w te sprawy, w poniedziałek poprosze o dodatkowe badania Bora - 25-06-2011, 21:14 orlosia12 napisał/a: co do nieprzyswajania białka niewiem czym sie objawia ale Ruben ogólnie nie może jesć nic mlecznego (biegunka) Biegunka po mleku to nietolerancja laktozy - a nie białka orlosia12 napisał/a: pisząc niedobór miąłam na mysli że wet, stwierdził iż to że mu gotujemy ryż/kasze to może świadczyć ze nie ma ona odpowiednich własciwości na chrząstki stawowe co u tych psów są obciążone Dla mnie jest to poniekąd dziwne... Jak wet, patrząc na psa może stwierdzić niedobór czegokolwiek. Jeśli na RTG widać jakieś zmiany w chrząstkach stawowych to może stwierdzić jedynie niedobór mazi stawowej - ale to przecież nie w wyniku złej diety. Jeśli mówi o niedoborach to po prostu zapytaj czego niedobór? witamin? białka? Niech sie facet określi ? Badanie krwi powinno odpowiedzieć na to pytanie. orlosia - 25-06-2011, 22:22Bora, ale czy sama morfologia wystarczy? w poniedziałek ide do Pani weterynarz po ta karme, a jeżeli ona nie odpowie mi na te pytania przejadę się do Lekarza który ta diagnozę wystawił już niewiem czy mam się cieszyć czy płakać, teraz jest już wszystko wspaniale, bawi się ładnie chodzi i macha dupką, więc myślę że jeszcze do tego pokarmu dołączyć mu witaminy na same stawy- tak konkretnie, no ale nic sama nie bede robic Dziekuje wam Żabcia napisz chociaż że wszystko jest ok Bora - 25-06-2011, 22:39 orlosia12 napisał/a: Bora, ale czy sama morfologia wystarczy? Nie wiem, wątpię. Morfologia to zawsze podstawa do dalszej analizy i badań. A masz te RTG ? Możesz mi je pokazać? Preparaty na stawy można podawać spokojnie, niezależnie od tego jaką karmę podajesz. orlosia - 27-06-2011, 13:18badanie RTG ma Weterynarz w kartotece mi nie bło potrzebne wiec nie brałam karmy chyba jednak nie zmieniamy bo jezeli ryz z miesem jest dobry i wiele ludzi tak karmi to my ją też zostawimy, kupiliśmy Rubenowi canivititon forte plus, Bora - 27-06-2011, 14:20 orlosia12 napisał/a: kupiliśmy Rubenowi canivititon forte plus, Myślę że to dobry pomysł. Możesz dorzucić też takie zwykłe witaminy dla psów np. dolfos orlosia - 27-06-2011, 14:23Bora, pytalam się weta o badania krwi i wspólnie z mama zastanawiamy się nad sprawdzenia 26 czynników czyli rozszerzone pobranie krwi ok. 120 zł. no ale to już inny temat Bora - 27-06-2011, 14:43 orlosia12 napisał/a: Bora, pytalam się weta o badania krwi i wspólnie z mama zastanawiamy się nad sprawdzenia 26 czynników czyli rozszerzone pobranie krwi ok. 120 zł. Zawsze warto wykonać takie badanie, da Ci pogląd o stanie zdrowia psa. orlosia - 27-06-2011, 14: byłam wczesniej u innego weta i jak usłyszał że gotujemy psu spojrzał na nas co najmniej tak jak bysmy o niego niedbali Bora - 27-06-2011, 14:52 orlosia12 napisał/a: byłam wczesniej u innego weta i jak usłyszał że gotujemy psu spojrzał na nas co najmniej tak jak bysmy o niego niedbali Wiesz co? Zasada jest tak, że jeśli gotujesz psu w domu to najlepiej jest dorzucać do jedzenia witaminy, wtedy masz pewność że pies nie dostanie awitaminozy. Preparat na stawy wybrałaś dobry, dobry pomysł żeby go podać, wzmocni stawy, będzie działał przeciwzapalnie i przeciwbólowo. orlosia - 27-06-2011, 15:46Bora, masz racje lepiej późno niż wcale go zacząc dawac dziękuje za rady Bora - 27-06-2011, 19:47Dziewczyny, wiecie coś o Żabie? Kurczę nagle ucichła Maryhna - 27-06-2011, 21:05Nic nie wiadomo, cisza i brak znaków jakichkolwiek. inkapek - 28-06-2011, 09:21orlosia12, to że gotujesz psu to świadczy o tym że dbasz o niego i się nie przejmuj. Trzymam za was mocno kciuki. Bora napisał/a: Dziewczyny, wiecie coś o Żabie? Kurczę nagle ucichła No nic nie wiadomo...mam nadzieję że wszystko ok. joanna - 28-06-2011, 17:35orlosia12, ja tez gotuję ponieważ dobre karmy olewał interesowało go tylko chappi,dietę bardzo urozmaicam,dbam o odpowiednie proporcje ,służę na privie ciekawym jadłospisem [ Dodano: 28-06-2011, 17:36 ] dodam tylko że wet był zachwycony wagą i utrzymaniem kondycyjnym psa,stosujemy tez suplementy typu biotyna np,ale w połowach dawki orlosia - 29-06-2011, 12:05joanna, masz pw Żaba - 15-07-2011, 16:18Witam wszystkich! Przepraszam za długie milczenie, ale pokićkało mi się rodzinnie i nie miałam długo dostępu do neta. Ale właśnie wróciliśmy i piszę najszybciej, jak się da- 1. Bezia nie ma prawej panewki biodrowej, lewa "wisi " na okostnej (widać to dopiero na zdjęciach o dużej rozdzielczości)- niby nie ma dysplazji, ani żadnych zwyrodnień, a panewka pękła i się skruszyła, jak skorupka jajka... . W poniedziałek albo w środę(zależy od morfologii i takich tam) ma mieć zabieg- właśnie zaraz idę na rozmowę z ortopedą, nt zakresu, metody i w ogóle. 2. Słaba, smutna, męczliwa suńka była, bo tarczyca nie pracuje po zatruciu herbicydami- to miało wygląd przełomu tarczycowego, na szczęście wetka "na wszelki wypadek, niech pani nie ma pretensji, ja wiem, że to drogie badanie" zrobiła profil hormonów...Tyroksyny praktycznie nie było... Ale dostaje Eltroxin i z dnia na dzień coraz bardziej jej się oczka śmieją- dostaje też leki p/bólowe, ale nie za dużo, bo wtedy nie uważa na łapki bidok mały. Przez dwa tygodnie byliśmy z psiurą nad wodą, bo tylko tak mogła być w miarę aktywna i ortopeda kazał rehabilitować...( labradora nie trzeba przecież namawiać do pływania ) Uf. Coś się wyjaśniło, przynajmniej wiemy, jak działać i trochę Beziulcowi pomóc. Ortopeda i wetka powiedzieli nam wprost- bez operacji będzie tylko gorzej. A po nie będzie się przynajmniej pogarszać...Ale tak naprawdę to loteria. Na szczenięcych zdjęciach nie ma przecież dysplazji, rodzice bez obciążeń...Ma sunia pecha Dziękuję Wam za wsparcie, ciepłe słowa, kciukasy i pazurki Idziemy walczyć dalej jkasia - 15-07-2011, 16:41Żaba, no to w sumie sa dobre wieści i teraz trzeba trzyamć kciuki za to aby operacja przyniosła oczekiwane rezultaty. My zaciskamy z całych sił mibec - 15-07-2011, 17:14Żaba kciukamy za powodzenie operacji - buziaki dla Bezi zuzia - 15-07-2011, 17:41Żaba, tak sie cieszę, przez to Twoje milczenie miałam już czarne myśli, najważniejsze że jest szansa na zastopowanie tego stanu, będzie dobrze. Głaski dla Bezuni asia030984 - 15-07-2011, 17:58Żaba, kciukamy za Bezię, oby tylko operacja się udała i sunia już nie cierpiała jak to dobrze, że się odezwałaś bietka1 - 15-07-2011, 20:54Żaba, trzymajcie się. Kciuki i wszystkie łapki zaciśnięte Madzialenka - 15-07-2011, 22:19Żaba, ciesze sie ,ze w koncu zdiagnozowanao Bezie i jest szanasa na kciuczki i pazurki za Beziowate zdrowko Ryniu - 15-07-2011, 22:38Żaba, ja wszystkie paznokcie zjadłem, a moje psy pazurki Dalej trzymamy kciuki za Bezę orlosia - 15-07-2011, 23:06huuuf ale mi ulżyło no to teraz czekamy na pozytywny rozwój tej sytuacji Izabel - 16-07-2011, 21:10Żaba a jaką sunia będzie mieć operację? inkapek - 16-07-2011, 23:15Żaba, dobrze że jesteście, twoje milczenie było jak wyrok tfu tfu. Wymiziaj bidulkę i trzymamy kciuki za operację. pado - 17-07-2011, 11:41 inkapek napisał/a: Żaba, dobrze że jesteście, twoje milczenie było jak wyrok tfu tfu. Wymiziaj bidulkę i trzymamy kciuki za operację. Myslelismy o najgorszym. Uff!!! Jak dobrze ze jesteście już z nami!!! Trzymamy kciuki za Was!!! Żaba - 17-07-2011, 16:00 Izabel napisał/a: Żaba a jaką sunia będzie mieć operację? Jeszcze nie rozmawiałam, bo ortopeda miał jakąś sprawę rodzinną i musiał gonić w podskokach do Gdańska- ale jutro mamy pobieranie krwi i decyzję. W psim leczeniu to ja jestem "gupia", więc nie będę dywagować ws zabiegu- czekam na na razie ożywa po hormonie tarczycy i jest nieszczęśliwa, bo boli brykanie Maryhna - 17-07-2011, 17:31Jak to dobrze, że jesteś i piszesz i że zdiagnozowano Bezika. Trzymamy bardzo mocno kciuki za Was! Uściski Maleńka - 01-09-2011, 15:37I co dalej z pieskiem?;o crowiu - 08-09-2013, 18:46Jestem ciekawa co z Nestorem? Moj psiak tez takie cos mial juz 2 razy. pierwszy raz jak bylo cieplo tak 1 miesiac temu. Polecielismy do lekarza , zrobil badania czyli morfologie i na tarczyce i wszystko ok. on stwierdzil ze to byl jakis wtrzas, np. po ugryzieniu przez owada. i to samo mial dzisiaj czyli po spacerze, biegal duzo , aportowal , gdy juz szlismy w strone parkingu to zacza sie zataczac, jakos mu lapki uciekaly , mu sie polozyc dalam pic, w domu wszystko ok pil, jadl chcial sie bawic z pilka a teraz spi jak susel. i co tu teraz zrobic. powiem , ze nasz lekarz jest dobry, znamy sie juz okolo 20 lat i zawsze dobrze pomagal moim psiakom. mnie to zastanawia,ze to sie stalo w tym samym miejscu, to jest oficjalny wybieg dal psow w parku super ogromna laka, moze tam ktos cos posypal jakas trutke czy cos, ale z drugiej strony bylismy tam od 1 ataku tez juz pare razy i nic. jakby sie za mocno nameczyl, to dlaczego potrafi biegac za kijem do wody 2 godziny i nic, pewnie, ze jest zmeczony ale zadnego zataczania sie i innych nie ma. co tu robic? effcyk - 08-09-2013, 19:29crowiu, sytuacja sprzed ponad dwóch lat ( to był czerwiec 2011) nie powtórzyła się więcej na szczęście. Nestor biega za aportem wciąż jak szalony i odpukać trzyma się dobrze . W związku z tym że sytuacja się nie powtórzyła, nie robiliśmy bardziej skomplikowanych badań, tylko podstawowe i wtedy wyszły ok. Podejrzewam że to faktycznie mogło być swego rodzaju przegrzanie. W wodzie to i nasz może cały dzień aportować - woda przecież sama w sobie jest ochłodą. Jedyne co mogę poradzić to w cieplejsze dni ograniczać szaleństwa. Ja kiedyś Nestowi rzucałam aporty do momentu, aż już po prostu nie miał siły po nie biec. Od długiego czasu już mu "dawkuje" aportowanie - po kilku rzutach jak widzę że wraca już tak ociężale, zabieram pikę i idziemy na spokojny spacerek. crowiu - 08-09-2013, 19:42Bardzo dziekuje za odpowiedz, troche mnie to pociesza ale jeszcze z takims czyms nie mialam do czynienia i bardzo sie martwie , leo ma dopier 2,5 roku i juz takie cos co bedzie dalej? moje poprzednie psy to sie tez meczyla ale 1- bylo cieplo 2- gdy mialy tak juz ok 9-10 lat no to nie dziwota, jednak rasa byla inna bo husky i one poza szczepieniami byly moze 3-4 razy u lekarza w swoim zyciu a dozyly jeden 15 lat a drugi 14 i dlatego troche mi z tym dziwnie. tez jak sie zastanowic to moze to przegrzanie a w wodzie jednak jest chlodek, lecz u nas dzisiaj bylo tylko 18 stopni to nie bylo cieplo, a leon biegal tak za kijem ok. godziny z przerwami. no bede obserwowac pare dni i zobaczymy, bo wtedy tez nic mu nie bylo potem i juz prawie zapomnialam a tu dzisiaj znowu. effcyk - 08-09-2013, 20:13crowiu, u nas jak ta sytuacja miała miejsce to pies też miał niecałe 3 lata czyli też młodziak. Wtedy jak byliśmy na tym polu gdzie osłabnięcie się zdarzyło, było ciepło jak to w czerwcu ale właśnie po burzy. Nie było słoneczka ale ciepło i parno. Celowo nie brałam go w sam upał tylko po deszczu a i tak się to wydarzyło. Ograniczcie mu te szaleństwa typu ciągłe bieganie za aportem do upadłego nawet jak miedzy tym są przerwy. Ja np. robię od jakiegoś czasu tak, że rzucam aport w bardzo wysokie trawy i pies bardziej zajmuje się "umysłowo" szukaniem aportu niż ciągłym bieganiem wte i we wte. Też wtedy gubi ten nadmiar energii i jest umęczony ale jest to bardziej psychiczne niż fizyczne zmęczenie. No i oczywiście obserwujcie dalej, warto zawsze takie wydarzenie nagrać telefonem po to, by w razie czego pokazać wetowi zachowanie psa. crowiu - 08-09-2013, 21:20No my po wieczornym spacerku tak ok. godziny ale bez biegania i jest ok zadnych zachwian itp. a to ciekawe z tym wiekiem ze to sie dzieje jak psy mialy ok 3 lat? mi juz jakis czas temu ludzie na lace opowiadali, czy nie znam takiego marleya( tez Labi oczywiascie), bo on wlasnie mial ok. 3 lata i tak biegal po lace , biegal, robil apport i padl i umarl!!! no i wlasnie to sobie wyobrazam zawsze bo ten sam wiek i rasa. no nic bedzie dobrze, jak to sie mowi " wola nieba" a te kijki bedziemy ograniczac, ale to dla leona tragedia, bo on albo woda albo kijki, on tak to lubi ze zanim mu sie rzuci to juz jak pileczka sie odbija na przednich lapach nie moze usiedziec taki dzikus. tylko ja myslalam, ze jak on sie nameczy to sam przestanie i sobie odpocznie, sie polozy ale tu nic trzeba go hamowac. z tym nagrywaniem to super sprawa ale w czasie takiego ataku to ja jestem tak przerazona ze o tym nie pomyslalam- niestety. bo jak na drugi dzien bylismy u lekarza to nie mogl uwierzyc w to co ja mowie, bo pies w super formie byl. jakos damy rade i musimy obserwowac nic nie pomoze. effcyk - 09-09-2013, 10:11crowiu, ja wiem że ciężko coś nagrać w takiej chwili. Mnie za 1 razem nie przyszło do głowy by to nagrać ale wetka jak powiedziała by to nagrać jak się powtórzy to już chodziłam z telefonem z "pogotowiu". Na szczęście nie było to potrzebne. Mój pies też jest mega aktywnym osobnikiem. Jest to typowy sporciak, który w miejscu nie usiedzi. Ja wiem, że on biegałby za piłką do momentu aż by padł z wycieńczenia ale pies nakręcony na aport nie jest w stanie sobie tego ruchu dawkować. Dlatego my właściciele - ludzie myślący musimy widzieć i wiedzieć kiedy aport przerwać. Będzie dobrze crowiu - 09-09-2013, 21:07No wlasnie, ja juz spac po nocach nie moge z nerwow i siedze w netcie i szukam, wiem , wiem, ze w tym tygodniu pojdziemy jeszcze do lekarza i to do innego, zobaczymy co ten powie. Znalazlam ciekawy opis choroby i to tylko u labradorow w skrocie EIC , te same objawy to choroba genetyczna i nic nie mozna zrobic, ale nie jest smiertelna. Ale najpierw trzeba wykluczyc serce i inne. Tak ogolnie to trafilam na strone laboratorium co zajmuje sie tylko chorobami genetycznymi u psow. Dla kazdej rasy byly opisane chroby genetyczne i z wielkim przerazeniem zobaczylam, ze u labradorow jest ich najwiecej!!! I to duzo wiecej jak u innych ras. Niestety Mam nadzieje, ze nasz leon da rade i my z tym wszystkim Weronika_S - 10-09-2013, 15:53crowiu, by zbadać czy pies jest chory na EIC wystarczy pobrać krew i wysłać ją do Laboklinu,to niemieckie laboratorium więc skoro z Polski nie ma problemu by to zrobić to tym bardziej z Hamburga Objawy EIC, Zapaści Wysiłkowej teoretycznie występują pierwszy raz u młodych psów,do 3 roku życia powinien wystąpić pierwszy atak. Wywołują go silne emocje u psa,wysiłek trwa kilka,kilkanaście minut,kopiuję ze strony Laboklinu: Pierwszą oznaką EIC jest chwiejny lub sztywny chód. Chore psy już po 5-15 minutach wysiłku fizycznego (np. podczas treningu lub w sytuacjach stresowych) wykazują objawy osłabienia mięśni i nie są w stanie utrzymać się na łapach. U większości psów choroba atakuje przede wszystkim kończyny tylne, jednak u niektórych osobników rozprzestrzenia się ona także na kończyny przednie sprawiając, że zwierzę leży nie mogąc się podnieść. Podczas zapaści psy są z reguły przytomne, ale w cięższych przypadkach choroby może się zdarzyć, że nastąpi utrata orientacji bądź tymczasowa utrata przytomności. Choroba może pozostać niewykryta, jeżeli pies nie jest narażony na duży wysiłek fizyczny bądź na znaczny stres. Niestety jest kilka chorób genetycznych,na które narażone są labradory,ale czy ja wiem czy najwięcej? Chyba każda rasa ma jakieś swoje bolączki. Niestety póki hodowcy nie będą badać i wykluczać z hodowli chorych psów to choroby te nie znikną. Ale chyba szybko to nie nastąpi bo u nas jest to jeszcze choroba "wirtualna",a hodowcy twierdzą,że zmyślona i oczywiście nigdy nie widzieli chorego psa. crowiu - 10-09-2013, 18:16Nie no z testem to nie ma problemu, tylko po co? ja z leonem hodowli nie prowadze i nie bede, te EIC jest przerazajace ale nie konczy sie smiercia i nic sie nie da zrobic czyli zadynch lekarstw itd na to nie ma. wazniejsze jest zeby wszystko inne wykluczyc co jest smiertelne, czyli serce, neurologiczne, zanik miesni itd. bylismy dzisiaj u lekarza tez sie nie spodziewal, ze to sie powtorzy i narszie w czwartek mamy rendgena i ultrasonograf. ja bym wolala z dwojga zlego tylko ten EIC jak niewydolnosc serca lub guz na mozgu czy jakis rodzaj raka. a tak dla dowodu to z tej wlasnie strony laboklinu rassy i choroby genetyczne i jednak golym okiem widac ze u labradora tego najwiecej Barbi - 27-05-2014, 20:18Podejrzewam, ze moj Karmel moze miec EIC. Rodzice nie byli przebadani a tak w ogole to nie mialam pojecia, ze taka choroba istnieje. Jak Karmel mial pol roku mial kilka sytuacji, ze podczas aportow tracil wladze w nogach. Po kilku minutach dochodzil do siebie. Wetka dala preparat na stawy i powiedziala, ze to dlatego, ze szczeniak sie przetrenowal ale my go niezbyt meczylismy ze wzgledu na zdrowie stawow. Tydzien temu to samo az moj maz musial go niesc do domu. Pojutrze bede u weta to poprosze o badanie. Karmel to zywy pies, staramy mu sie ograniczac ruch ale to nie jest mozliwe . Najbardziej boje sie, ze dostanie tego ataku podczas plywania ( co po prostu uwielbia). Czy ktos z Was zauawzyl takie objawy? Czy powinnam poprosic o inne badania niz EIC? crowiu - 27-05-2014, 21:43hej, jak pisalam powyzej. zrob krew, serce doppler ultasonograf, czyli taki zw kolorze, tarczyca- niedoczynnosc- nasz ma bieze na to tabletki, no i moze to eic (chyba napewno) nasz lekarz tez stwierdzil, ze nie trzeba robic bo jak ma to i tak niec nie pomoze najwazniejsze zeby co innego nie mial serce, neuroogiczne inne itd. trzeba uwazac, bo potem wyczytalam, ze jednak zdarzaly sie przez to wypadki smiertelne, nie czsto ale jednak. naszemu leonowi bardzo pomaga woda, zanim zacznie dobrze szalec to idzie do jeziorka i potem moze dluzej biegac, jak bez to ronie bywa, ja to juz male oznaki tego widze, on zaczyna najpierw sie tak zawieszac czyli stoi biegnie pare krokow znowu stoi, potem sie zaczyna leciutko zataczac wtedy trzeba go zmusic zeby sie polozyl i odpoczal i dac wody do picia a najlepiej woda polewac my zawscze mamy ze soba tak 2 l wody. co do tej wody to tez czytalam ze mozliwy jest taki atak w wodzie, nasz nie mial, ale my tez mu tylko tak rzucamy nie daleko, zeby wrazie czego moznabylo za nim wskoczyc. ciezko z tym ale jak bedziecie go obserwowac i przestrzegac pare regul, to da sie z tym zyc. jak znajde to wstawie linki ze stronami gdzie to pisze. zycze powodzenia i robcie badania Barbi - 27-05-2014, 21:51Dzieki za odpowiedz. Porobimy badania a i dzieki bardzo za podpowiedzi z woda. Mam nadzieje, ze wyniki beda negatywne ale jesli okaze sie , ze to jednak to, to trzeba bedzie nauczyc sie z ta choroba postepowac. Pozdrawiam. crowiu - 27-05-2014, 22:08 http://hundeberatung-nuer...leme-beim-hund/ troche stronek dalam tylo jedna po polsku, reszta angielski lub niemiecki ale z google tlumaczem to tez nie problem, ciekawe mozna poczytac lub popatrzec na youtubie ale glowa do gory najpierw badania [ Dodano: 27-05-2014, 22:24 ] a tu ten universytet w minnesocie co robi na ten temat badania. pozdrawiam i zdrowka zycze vilis - 06-08-2014, 23:16Błagam o pomoc, o radę, o cokolwiek... Dziś moje labkowe cudo nie mogło ustać na dworze, jakby walczył z grawitacją, tylna część ciała chwiała się jak osika. Nawet nogi do siusiania nie unosił dziś. Przednie łapy w porządku, ale od pasa w dół jakby niedowład. Momentami zatacza się, tylne łapy się krzyżują, jestem kompletnie bezradna, wet do którego chodzimy odkąd u nas zamieszkał jest na urlopie. Apetyt jak najbardziej, pije zdecydowanie mniej, nawet miękkie legowisko zamienił na podłogę. Może ktoś mi coś doradzi, podpowie.... Lorena - 07-08-2014, 09:34vilis, niestety nikt z nas nie będzie w stanie pomoc, gdyż jedyną osoba która może udzielić Wam pomocy jest lekarz weterynarii, który powinien wykonać badanie kliniczne i neurologiczne,a następnie rtg by odpowiedzieć skąd jest niedowład i co zrobić. Wizyta u lekarza jest niezbędna. Ewelina - 07-08-2014, 09:44vilis, jestem z Warszawy czy tam tylko jedna przychodnia jest? Jeżeli ten nie przyjmuję to jadę do innego. Pierwsze co powinnaś zrobić to badanie krwi. Czy pies nie złapał ostatnio kleszcza? zuzia - 08-08-2014, 10:22vilis, trzeba do weta. U nas to wygląda identycznie i wynika ze zmian zwyrodnieniowych w dolnym odcinku kręgosłupa. [ Dodano: 08-08-2014, 10:53 ] vilis, jeszcze jedno mi się przypomniało, oprócz licznych zmian zwyrodnieniowych mamy to:

LbSJTef.